Hu hu ha, hu hu ha, nasza zima... mroźna!!!
- Jeszcze zanim mróz ścisnął, trzeba było okna obtulić, żeby wiatr nie dudnił – mówi wesoło Zofia Kalska, blisko 89-letnia łomżynianka, którą zapytaliśmy o sposoby na przeżycie lodowatej zimnicy, jaka od dwóch dni trzyma nas w potrzasku. - Na termometrze za oknem od słonecznej strony mam 15 stopni niżej kreski. Piję gorącą herbatkę, ubieram się ciepło i całe życie smaruję kremem nivea, dlatego humor mnie nie opuszcza! Pomni na rady babuni, poprosiliśmy lekarz rodzinną o udzielenie szczegółowych wskazówek: jak zdrowo przetrzymać ostry atak mrozu?
Aby ochronić skórę twarzy przed wysuszeniem i popękaniem, należy nałożyć krem natłuszczający – nie nawilżający. Można taki kupić dość niedrogo w aptece.
Do Łomży dotarła już fala grypy, dlatego warto przyjąć szczepionkę przeciwko chorobie, która często ma groźne powikłania zdrowotne. Zdaniem lekarki rodzinnej, łykanie witaminy C czy tabletek typu rutinoscorbin nie zadziała profilaktycznie. Tym bardziej na mrozy nie uodporni alkohol.
Najlepiej powstrzymać się z wizytami u rodziny i znajomych, jeśli w ich domach są chorzy. Dotyczy to zwłaszcza odwiedzin z niemowlętami i małymi dziećmi. Dla nich infekcja może okazać się niebezpieczna i prowadzić nawet do zapalenia płuc.
Odwrotnie, jeśli mamy w kręgu bliskich osoby starsze i schorowane. Ich wychodzenie na śnieg i lód może w konsekwencji upadku doprowadzić do groźnego złamania, na przykład, kości nadgarstka czy szyjki kości udowej. Warto takim ludziom zrobić zakupy i zrealizować receptę.
- Mróz i śnieg w słoneczny dzień to dobra okazja do aktywnego wypoczynku na świeżym powietrzu, bo to hartuje organizm – dodaje lekarka. - Wybierzmy się na spacer, na sanki czy na lepienie bałwana. Kiedy zmarzniemy, po powrocie do domu wypijmy herbatkę z cytryną i „odtajajmy”. Gdy organizm przyzwyczai się do wyższej temperatury, dobrze nam zrobi wymoczenie nóg w gorącej wodzie albo ciepła kąpiel.
Lekarka przypomina, że w mroźne dni ważne jest prawidłowe odżywianie. Oprócz obowiązkowego ciepłego posiłku, nie zapomnijmy o rybach, świeżych owocach i warzywach. Aby do wiosny!
Mirosław R. Derewońko