wiadomość pochodzi z www.radio.bialystok.pl
Rozboje w Zambrowie
Pobiciem, za które napastnikom może grozić nawet do trzech lat więzienia, skończył się spór dwóch pracowników z właścicielem firmy remontowo- budowlanej z Zambrowa. Młodzi mężczyźni (jeden w wieku 19, drugi 21 lat) pracowali przy ocieplaniu budynków. Jednak ich pracę szef wycenił pod koniec miesiąca na zero złotych, dlatego ich kłótnia zakończyła się pobiciem przedsiębiorcy. Mężczyźni musieli wpłacić po 500 zł poręczenia majątkowego i poddać dozorowi policji, ale czeka ich jeszcze sprawa w sadzie.
Za kradzież odpowie tymczasem dwóch 17-latków z Zambrowa. Okradli starszą kobietę, wyrywają jej torebkę na ulicy. Okradziona, 61-letnia kobieta, straciła wszystkie dokumenty i 700 złotych. Pomogła jednak odnaleźć złodziei. Dała się zaprosić policjantom do przejażdżki po mieście i na jednej z ulic rozpoznała chuliganów. Teraz zajmie się nimi policja. (waz)
Zambrowscy policjanci muszą jeszcze zająć się zagadką znikających pieniędzy. Autorem sztuczki jest miejscowy David Copperfield. Ma 18 lat i jest dobrze znany policji.
Łukasz J. ukradł z kasy odwiedzanej przez siebie pizzerii 250 złotych. Co ciekawe, mimo iż właściciel lokalu ma dowód w postaci nagrania z kamery, na którym widać nawet liczbę i nominały banknotów - nie udało sie odzyskać skradzionych pieniędzy. Właściciel twierdzi też, że ani na chwilę nie spuszczał z oczu złodzieja. Wygląda na to, że 18-latek bardzo dobrze schował swoją zdobycz, bo pieniędzy nie znaleźli nawet policjanci podczas jego dokładnego przeszukania. Złodziejowi grozi nawet do pięciu lat więzienia.
