Bronowicz - to brzmi dumnie
- W Warszawie żyje 84-letnia Jadwiga Barbara Gac-Chylińska, osobista łączniczka Andrzeja „Moro” Romockiego, dowódcy Batalionu „Zośka” w Powstaniu Warszawskim – mówi Michał Korsak (lat 45), członek Polskiego Towarzystwa Heraldycznego i badacz dziejów rodzin zasłużonych dla niepodległości Polski. - „Bogna” (pseudonim powstańczy – przypisek redakcji) urodziła się w 1925 roku w Łomży, a jej matka Zofia pochodzi z domu Bronowicz. Michał Korsak zwrócił się do nas z prośbą , abyśmy pomogli Pani Jadwidze odnaleźć rodzinę.
- Jednak w trakcie zbierania wiadomości na temat tej rodziny otworzyły się przede mną zupełnie zaskakujące przestrzenie - wyjaśnia badacz. - Rodzina Bronowiczów przypuszczalnie od ponad 200 lat figuruje w historii Łomży, zajmując ważną pozycję w życiu społecznym miasta. Jej przedstawiciele zajmowali się eksponowanymi i istotnymi życiowo profesjami, jak ksiądz, kowal, piekarz czy posiadacz ziemski. Ich gospodarstwa znajdowały się m.in. na terenie jednej z najstarszych części miasta, czyli Rybaków, oraz Zawad i Rembelina.
Ta ostatnia nazwa jest dla Bronowiczów hasłem wskazującym na korzenie rodziny.
- Podczas służby wojskowej w Orzyszu kapitan z Sokółki, dowiedziawszy się, że jestem z Łomży, zapytał, skąd dokładnie – opowiada zamieszkały w Łomży Józef Benedykt Bronowicz (lat 43). - Kiedy powiedziałem, że z Rembelina, ucieszył się: „To jesteśmy rodziną”.
Jest pewne, że takich ludzi, powołujących się na rodzinne związki z Rembelinem (dziś część miasta od ul. Zjazd w kierunku ul. Stacha Konwy) żyje znacznie więcej, m.in. w Poznaniu, Drozdowie i Olszynach. Bohaterska „Bogna” z Powstania Warszawskiego, która po wojnie była znakomitą chemiczką, pracującą m.in. w Krzemowej Dolinie (USA), również traktuje Rembelin jako związany z rodowodem jej mamy Zofii.
- W naszym spisie, stworzonym na podstawie tablic grobowych cmentarza katedralnego, nazwisko Bronowicz pojawia się ponad 50 razy – sprawdza w komputerze ks. Marian Mieczkowski, proboszcz parafii pw. św. Michała Archanioła w Łomży. - Zwróćmy uwagę, że wiele grobów takich blach albo tablic już nie posiada albo nie zawierają one informacji o wszystkich pochówkach. Bronowiczów tu pogrzebanych jest z pewnością więcej...
W albumie rodzinnym jedno jedyne zdjęcie, wykonane przez Atelier Photographique H. Lubecka, a na liczącej ponad 200 lat za zabytkowej nekropolii ażurowy, żeliwny krzyż z datą 1888. Fotografia i krzyż upamiętniaą śp. Marię i Józefa, który jest pradziadkiem 43-letniego Józefa Benedykta Bronowicza, mającego dziś dom na granicy Rembelina przy ul. Zamiejskiej. Tam, skąd przed ponad stu laty bryczką zaprzężoną w cztery kare (czarne) wyruszał z małżonką pradziadek Józef.
Jego wnuk Mieczysław (zmarł mając 67 lat w 2000 r., ojciec Józefa Benedykta Bronowicza) przychodził na ul. Krótką do „stryja Kazika”. Tak z przekonaniem twierdzi 69-letnia Czesława Bronowicz, żona Mieczysława. Wydaje się, że stryj Kazik był bratem dziadka „Bogny”, naszej łączniczki z Powstania Warszawskiego.
- Kazimierz nie był zadowolony, że jego żona rozdaje dzieciakom, i to nie tylko krewnym, ciastka za darmo – wspomina bohaterka powstania Jadwiga Barbara Gac -Chylińska (żona architekta rodem z Łomży, który zasłużył się dla budowy Warszawy). - Ale nic na to nie mógł poradzić, bo taką miał dobrą dla dzieciarni żonę.
Kazimierz miał – oprócz żony i piekarni – także kilka kamienic na ul. Krótkiej. Jego małżonka uważała, że przy takich dochodach można podzielić się słodkościami z maluchami.
Przekazywana od przynajmniej czterech pokoleń legenda domowa Bronowiczów z Rembelina głosi, że pod koniec XVIII wieku jakiś Bronowicz z Czech, mający 12 synów, dotarł do Łomży i od właściciela Rembelina kupił posiadłość. Być może, zastanawia się heraldyk i genealog Michał Korsak z Warszawy, „Bronowicz” zmienił nazwisko na polsko brzmiące. Zastanawiająca także jest bliskość od Łomży wsi Bronowo. Czy ma jakiś związek z naszymi bohaterami...?
- Myślę, że ta rodzina zasługuje na szersze opracowanie – twierdzi poszukiwacz korzeni rodów Rzeczpospolitej Michał Korsak. I zapowiada, że wkrótce wróci do Łomży, aby spotkać się m.in. z monografistką miasta Donatą Godlewską i poszperać w archiwach. Badacz prosi wszystkich, którzy mogą pomóc w poszukiwaniach, aby skontaktowali się z naszą redakcją. Jednocześnie apeluje nie tylko do potomków i spadkobierców nazwiska Bronowicz: nie wyrzucajmy starych dokumentów i zdjęć. Prośmy starszych, aby opisali, gdzie i kiedy zostały zrobione oraz kogo i co przedstawiają. To często jedyny ślad o naszych przodkach.
- Trochę się panowie spóźnili – wzdycha 69-letnia Czesława Bronowicz, żona Mieczysława, mama Józefa Benedykta i jego siostry Krystyny. - Bo już sporo z tych, co mogli opowiedzieć historię, nie żyje...
Mirosław R. Derewońko
PS. W tekście posłużyłem się nazwą Rembelin, bo tak dzielnicę m. parkiem Wagów a pulwami nazywają niektórzy łomżyniacy. Inni wolą wymawiać Rembielin, na co wskazuje genealogia właściciela: Rajmund Hiacynt Rembieliński herbu Lubicz urodził się we wrześniu 1775 r. w Warszawie, a zmarł 12 lutego 1841 r. w Łomży. Ród działacza politycznego i gospodarczego w czasach autonomii Królestwa Polskiego i jednego z głównych pomysłodawców założenia okręgu włókienniczego w Łodzi wywodzi się z Rembielina k. Chorzel w powiecie przasnyskim.