Szukała mamy, wpadła pod samochód
Mała, 7-letnia, dziewczynka szukając mamy wpadła pod samochód w Szczuczynie. Ranna, ze złamaną nogą i potłuczoną głową, trafiła do szpitala. W jej domu policjanci odnaleźli jeszcze pozostawionych bez opieki dwóch małych chłopców. Matka dzieci, gdy już się odnalazła miała ponad 2,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Jak relacjonuje podinsp. Jacek Dobrzyński rzecznik prasowy KWP w Białymstoku wczoraj wieczorem w Szczuczynie kierowca renault potrącił 7-letnią dziewczynkę. Dziecko wbiegło na jezdnię bezpośrednio przed jadący samochód. Ze złamaną nogą i potłuczoną głową trafiło do szpitala. Policjanci pojechali do domu, w którym mieszkała dziewczynka. Drzwi były zamknięte, a w środku paliło się światło. Przez okno funkcjonariusze zobaczyli siedzących na środku pokoju dwóch małych chłopców – rocznego Patryka i 5-letniego Mateusza. Starszy powiedział, że ich siostra wyszła przez okno i poszła szukać mamy. Dziećmi zaopiekowała się ciocia.
Po jakimś czasie na miejscu wypadku zjawiła się matka dzieci. Była pijana. Badanie alkomatem wykazało ponad 2,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. W nocy trzeźwiała w policyjnej izbie zatrzymań.
Policjanci wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia. Ustalają dlaczego pijana kobieta zostawiła swoje dzieci bez opieki narażając je na niebezpieczeństwo. Dzisiaj o sprawie zostanie powiadomiony sąd rodzinny i nieletnich.