Do likwidacji mogilników coraz bliżej...
Cztery firmy z Polski chcą likwidować mogilniki koło Zbójnej. Zakłady zajmują się gospodarką odpadami – w tym wywozem związków niebezpiecznych – a takie zalegają w poniemieckich bunkrach w gminie Zbójna. Szacuje się, że może być tam zgromadzonych około 100 ton przeterminowanych środków ochrony roślin jeszcze z lat 60 i 70. To ekologiczna bomba, która od kilku lat jest pod stałą obserwacją starostwa powiatowego – nie stwarza zagrożenia – przynajmniej na razie. Mówi Naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska łomżyńskiego starostwa, Wacław Sierbiński.
Teraz pojawiła się kolejna szansa, że ekologiczna bomba zostanie usunięta. A szansą są pieniądze z NFOŚ. Samorząd powiatu łomżyńskiego złożył wniosek na sfinansowanie inwestycji. Kwota – to milion złotych – to jeszcze szacunki z 2002 roku, kiedy za tonę unieszkodliwionych odpadów liczono 11 tysięcy złotych. Pestycydy miały być wywożone do Niemiec lub Holandii. Teraz koszty mogą być nawet o połowę mniejsze, bo powiat znalazł spalarnię odpadów niebezpiecznych na południu Polski.
Jaka firma zajmie się likwidacją mogilników – okaże się po rozstrzygnięciu przetargu za 2-3 tygodnie. Później Starostwo będzie czekało na pieniądze z Funduszu Ochrony Środowiska. Nieoficjalnie mówi się, że pieniądze będą - jeżeli tak, to prace związane z unieszkodliwianiem mogilników rozpoczną się i zakończą jeszcze w tym roku - liczy Naczelnik Sierbiński.