Dogonili dilera
fot. podlaska.policja.gov.pl
Nie lada intuicją wykazali się policjanci z Białegostoku, którym udało się przechwycić 1,5 kg amfetaminy. Po ulicznym biegu dopadli mężczyznę, który na ich widok wyrzucił w krzaki niesioną reklamówkę i zaczął uciekać. Gdy dopadli 29-latka i odnaleźli wyrzuconą torbę jego dziwne zachowanie dało się wytłumaczyć... W reklamówce był niemal kilogram narkotyków.
Całe zdarzenie rozegrało się przy ul. Grunwaldzkiej w Białymstoku. Jak relacjonuje podinsp. Andrzej Baranowski z zespołu prasowego KWP w Białymstoku policjanci z patrolu prewencji w pewnym momencie zauważyli idącego w ich kierunku mężczyznę z plastikową torbą. Zaskoczony widokiem radiowozu gwałtownie zawrócił i rzucił się do ucieczki odrzucając reklamówkę w krzaki. Mundurowi ruszyli w pościg. W biegu ulicznym policjanci okazali się lepsi. Zatrzymali zbiega i odnaleźli jego torbę. Po sprawdzeniu zawartości jasnym stał się powód ucieczki. Wewnątrz była plastikowa torebka, a w niej blisko kilogram amfetaminy i waga do jej porcjowania. Na miejsce sprowadzony został pies tropiący, który doprowadził policjantów przed jeden z pobliskich garaży. Okazało się, że 29-latek przechowywał w nim narkotyki. Funkcjonariusze odnaleźli tam prawie 400 gramów amfetaminy. Narkotyki trafiły do policyjnego magazynu a mężczyzna do policyjnej izby zatrzymań. Policjanci mają teraz wyjaśnić skąd pochodziły i do kogo miały trafić narkotyki, a zbyt wolno biegający białostocczanin za posiadanie środków odurzających odpowie przed sądem.
