Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 19 kwietnia 2024 napisz DONOS@

Czas, a pieniądz

Główne zdjęcie
jedna z klatek schodowych w bloku przy ul. Pocztarskiej 1

Mieszkańcy bloków przy ulicy Pocztarskiej i Rządowej tracą cierpliwość. Bezskutecznie ubiegają się o remont popadających w ruinę budynków, w których wykupili mieszkania. - Od 50 lat klatka schodowa była remontowana tylko raz! To skandal! - mówi jedna z lokatorek. Według relacji właścicieli mieszkań przy ulicy Pocztarskiej 1 i 3, warunki panujące w administrowanych przez należące do miasta MPGKiM blokach są trudne do zniesienia. Tynk odpada płatami, miejscami widać nawet cegły z przed 50 lat. Dach jest nieszczelny, gdyż nie ma izolacji, przez samą blachę przecieka woda i zalewa mieszkania, które są zawilgocone i zagrzybione.

- Mój 9-letni syn jest nieuleczalnie chory. Cierpi na astmę i ma uczulenie na trzy rodzaje pleśni. Miesięcznie wydaję ponad 200 złotych na leki dla całej rodziny - skarży się matka dwojga dzieci mieszkająca w starym bloku. - Cały przedpokój jest popękany i spleśniały, a mimo podejmowanych przez nas prób remontu, wszystko wraca do poprzedniego stanu w błyskawicznym tempie. Komisja, która oglądała zniszczenia, stwierdziła, że to nasza wina! Ktoś po prostu chce z nas zrobią durniów! - stwierdza oburzona i dodaje z rozgoryczeniem - Tu dla władz człowiek nic nie znaczy, liczy się pieniądz.
Istotnie, w tej sprawie gra toczy się o pieniądze, i to całkiem spore. Remont starych bloków kosztowałby przewidywalnie kilkaset tysięcy złotych. Dużą część takiej kwoty mieszkańcy musieliby pokryć z własnej kieszeni. Niestety, w tej sprawie nie mogą liczyć na pomoc finansową choćby z od Unii Europejskiej.
- Unia Europejska przyznaje dotacje na tak zwaną rewitalizację budynków. Województwo mazowieckie korzysta z nich skwapliwie i rocznie wydaje dziesiątki milionów złotych na remonty - wyjaśnia obecny na zebraniu mieszkańców zaniedbanych bloków z kierownictwem MPGKiM radny Piotr Grabani. - Jednak władze województwa podlaskiego odrzuciły pomoc i zdecydowały, że nie będzie żadnej rewitalizacji. Dlaczego - nie wiem.
Jedynym wg. radnego sposobem rozwiązania problemu jest „kredyt wewnętrzny” na remont budynków. Miasto, które zarządza blokami i jest właścicielem części lokali w budynkach, dołożyłoby pieniędzy, ale potem te wkłady stopniowo odzyskiwałoby od mieszkańców. Zgodę na takie rozwiązanie musi jednak wyrazić prezydent i rada miasta.
W przyszłym tygodniu ma zostać ustalony termin kolejnego zebrania, na którym być może władze MPGKiM dojdą do porozumienia z oburzonymi właścicielami mieszkań. Jak do tej pory, nie ustalono jednak nic konkretnego... Zniecierpliwieni lokatorzy ostrzegają: "Budynek już się rozsypuje! To tylko kwestia czasu!"...

SA

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę