Już 8 dzień na trasie.
Idą niemal wszyscy – około 1200 osób. Z trasy na Jasną Górę wycofały się pojedyncze osoby, które nie mogły iść dalej ze względu na stan zdrowia. Każdego dnia pątnikom pomagają pielęgniarki, często wzywany jest także lekarz. Jak mówi kierownik Łomżyńskiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę, ks. Piotr Kapelański, jeden z pielgrzymów wrócił do domu, bo dostał ataku...kolki nerkowej. Lekarz podczas badania wykrył u niego manień w nerce. "Burchle i odciski - to już nic nowego" - mówi ks. Kapelański. W sobotę wieczorem pątnicy pokonali półmetek drogi do Częstochowy.