Niepotrzebnie spędził 3 lata w areszcie?
Białostocki sąd rejonowy uniewinnił byłego funkcjonariusza służby więziennej, oskarżonego m.in. o dostarczenie za pieniądze telefonu komórkowego jednemu z aresztowanych bossów grupy wołomińskiej. Sąd ocenił, że to nie ta osoba kilka lat temu przekazała za 700 zł łapówki telefon przestępcy, umożliwiając mu w ten sposób dalsze kierowanie działaniami przestępczymi grupy. Akt oskarżenia w tej sprawie przygotowała Prokuratura Okręgowa w Łomży.
Został też wówczas na trzy miesiące aresztowany. W procesie, który na wniosek prokuratury był utajniony, do zarzutów się nie przyznał.
PAP podkreśla, że sędzia uzasadniając wyrok podkreśliła, że „dowolne i nieuprawnione” jest ustalenie prokuratury, że to oskarżony wniósł telefon i dostał za to pieniądze. Zaznaczyła, że takie wydarzenie miało miejsce, ale nie zrobił tego Ryszard Z., co potwierdzają m.in. wykazy połączeń telefonicznych i zeznania świadków przed sądem. To ustalenia z etapu postępowania sądowego, dowody z inicjatywy obrony i sądu - mówiła Paszkowska.
Po wyroku uniewinniającym Ryszard Z. powiedział, że jeżeli się uprawomocni, zamierza dochodzić odszkodowania za niesłuszny areszt. Konkretne kroki prawne uzależnia jednak od konsultacji ze swoim adwokatem.