Coraz bliżej strajku w łomżyńskim pogotowiu
Kolejne rozmowy między związkowcami, a dyrekcją łomżyńskiego pogotowia zakończyły się bez porozumienia. Już w czwartek mają zapaść decyzję o ewentualnym rozpoczęciu akcji strajkowej. Dzisiaj w rozmowach brał udział min. wiceprzewodniczący Regionu Mazowsze NSZZ Solidarność, Waldemar Dubiński. Obecność związkowców z centrali nie pomogła w negocjacjach.
Po kilku godzinach rozmowy zakończyły się spisaniem protokołu rozbieżności - mówi Zbigniew Kołakowski z łomżyńskiego pogotowia. Związkowcy chcą 40 procentowej podwyżki wynagrodzeń, czyli podobnej, jaką otrzymali pracujący w pogotowiu lekarze, płatnych urlopów szkoleniowych i rozwiązania problemu odzieży roboczej.
Zastępca dyrektora łomżyńskiego pogotowia, Jerzy Cwalina na te żądania odpowiada krótko - placówki na to nie stać i oferuje 10 procentowe podwyżki.
Związkowcy spotkają się jeszcze z dyrekcją pogotowia w czwartek. Wtedy też podejmą decyzję o tym kiedy i w jakiej formie mogą rozpocząć protest. Popiera go większość pracowników pogotowia, także tych, którzy pracują w filiach w Grajewie, Kolnie, Zambrowie, Wysokiem Mazowieckiem i Ciechanowcu. Jak podkreślają związkowcy wybiorą taką formę strajku, która nie będzie zagrażała zdrowiu i życiu pacjentów.