Białostocki sąd rozstrzyga czy historyk Adam Dobroński współpracował z SB
"Jeśli będzie trzeba to się zlustruję" - mówi znany białostocki historyk profesor Adam Dobroński. Właśnie przed Sądem Okręgowym w Białymstoku odbyła się kolejna rozprawa w sprawie jaką wytoczył on działaczom białostockiego Klubu Więzionych, Internowanych i Represjonowanych za to, że we wrześniu ubiegłego roku w liście otwartym nazwali go między innymi "kapusiem" i oskarżyli o branie pieniędzy za donoszenie na opozycjonistów.
Profesor Dobroński domaga się od Klubu przeprosin i zadośćuczynienia. Zdaniem działaczy WiR-u istnieją poważne wątpliwości czy Dobroński faktycznie nie współpracował z ówczesnymi służbami.
Miał być także przez kilkanaście lat zarejestrowany jako Tajny Współpracownik o pseudonimie "Gustaw".