Kwiaciarka kontra taksówkarze-do takiego konfliktu doszło przy najstarszym w Łomży postoju taksówek
Powodem nieporozumienia było wybudowanie przy postoju wjazdu na posesję i przestawienie znaku, który wyznacza granice postoju. Znak na zlecenie właścicielki posesji robotnicy przestawili w sobotę. Taksówkarze twierdzą, że była to samowola. Właścicielka kwiaciarni uważa, że do każdej posesji musi być wjazd i skarży się na taksówkarzy, którzy utrudniają jej dostarczanie towaru do firmy i wywożenie śmieci. Uważa, że zmiany dokonała legalnie, bo taka lokalizacja znaku jest przewidziana w zatwierdzonym już planie budowlanym.
Tymczasem, jak tłumaczy Łukasz Czech z Biura Prasowego łomżyńskiego Ratusza, potrzebna jest do tego zmiana projektu organizacji ruchu. Dlatego Urząd Miasta wezwał właścicielkę kwiaciarni do umieszczenia znaku we wcześniejszym miejscu. Jeżeli nie zrobi tego do jutra, sprawa trafi do prokuratury.
Właścicielka kwiaciarni zapewniła, że jeżeli dostanie pismo z Ratusza, znak wróci na swoje stare miejsce. Chce również uzupełnić brakujące formalności, które są niezbędne do wprowadzenia zmian w planie organizacji ruchu.