Siostry strajkują, pacjenci są bezpieczni...
Około 70 pielęgniarek i położnych z łomżyńskiego szpitala zebrało się w sali nr 212 na drugim pietrze głównego budynku. To przede wszystkim siostry, które rano zakończyły nocny dyżur. Zamiast iść do domów rozpoczęły strajk okupacyjny. Strajkujące siostry domagają się wzrostu wynagrodzeń o około 800 zł brutto Szefowa strajkujących pielęgniarek Krystyna Wyszyńska podkreśla, że strajk nie uderza w pacjentów szpitala. - Pacjenci są bezpieczni. Pracujemy zgodnie z grafikiem dyżurów – mówi Wyszyńska.
Siostry podkreślają, że nie chodzi im o to, że lekarze za dużo zarabiają, ale o to, że one zarabiają zdecydowanie za mało. Mówią, że pielęgniarka z 20-letnim stażem pracy w szpitalu zarabia poniżej 1500 zł.
Wczoraj dyrektor szpitala Marian Jaszewski zaproponował, aby pensje pielęgniarek i położnych od 1 marca wzrosły o 200 zł, a od 1 maja o kolejne co najmniej 200 zł. Strajkujące siostry chcą, aby podwyżka majowa wyniosła 600 – 700 zł.
Zapowiadają, że akcję będą prowadziły do skutku. Nie wykluczają też możliwości zaostrzenia formy protestu.