Strajk okupacyjny w szpitalu
Zgodnie z zapowiedziami o godzinie 7.00 w Szpitalu Wojewódzkim w Łomży rozpoczął się strajk okupacyjny. Zorganizował go Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych. Schodzące z nocnych dyżurów siostry zamiast iść do domów zbierają się w pomieszczeniu na drugim pietrze szpitala. W ten sposób pielęgniarki domagają się podwyżek. Chcą aby ich pensje wzrosły o 800 zł. Siostry podkreślają, że jeśli rozpoczęta dziś forma strajku nie przyniesie oczekiwanych rezultatów rozpoczną także głodówkę.
Siostry nie godzą się na zaproponowane przez dyrektora podwyżki po 200 zł brutto dla wszystkich pracowników szpitala. Podkreślają, że są dyskryminowane, bo lekarze w ubiegłym roku wywalczyli sobie podwyżki rzędu 800 zł. Pielęgniarki wówczas na prośbę dyrekcji od strajku odstąpiły, a teraz takie same podwyżki mieliby otrzymać i lekarze i pielęgniarki.
Dyrektor szpitala Marian Jaszewski podkreśla, że w obecnej sytuacji szpitala nie stać na spełnienie żądań pielęgniarek. Według niego 800 zł brutto podwyżki dla pielęgniarek i położnych kosztowałoby szpital 5 milionów złotych. Jak porównuje, na leki szpital wydaje w ciągu roku 6 milionów złotych. Deklaruje również, że jeżeli strajk oznacza, że szpital otrzyma dodatkowe pieniądze - to go w pełni popiera.