To miała być szansa dla miasta
- Wystosuję do prezydenta Łomży oficjalne pismo, aby jasno określił, czy chce aby w Łomży powstawał podstrefa Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej czy też nie – mówi Grzegorz Mackiewicz prezes zarządu SSSE. Mackiewicz dodaje, że już blisko miesiąc czeka na uwagi łomżyńskiego ratusza do projektu porozumienia określającego wzajemne relacje pomiędzy SSSE, a władzami miasta odnośnie tworzenia w Łomży podstrefy. Na początku lutego minął rok od ogłoszenia, że niebawem w Łomży powstanie podstrefa ekonomiczna.
Dziś także są inwestorzy, jest przychylność nowego rządu, ale brakuje – przynajmniej tak twierdzi prezes SSSE - determinacji władz Łomży. Grzegorz Mackiewicz mówi, że pod koniec stycznia przekazał prezydentowi miasta projekt porozumienia w sprawie utworzenia w Łomży podstrefy SSSE, ale dotychczas nie otrzymał żadnej odpowiedzi.
- Ja nawet nie mam tej nowej uchwały Rady Miasta zmieniającej działki, na których miałaby powstać podstrefa – mówi Mackiewicz.
Porozumienie to dokument potwierdzający formalnie wolę, chęć i określający zaangażowanie obu stron w tworzenie podstrefy. Przed kilkoma tygodniami taki dokument prezes strefy podpisał z prezydentem Białegostoku. W przypadku Łomży, choć rozmowy o podstrefie zaczęły się tu całe miesiące wcześniej, tego porozumienia w dalszym ciągu nie ma.
Projekt porozumienia został przekazany do ratusza w Łomży 29 stycznia.
- Rozumiem, że Kodeks Postępowania Administracyjnego daje miesiąc na odpowiedź, ale chyba nie o to chodzi – mówi Mackiewicz.
Prezes zarządu SSSE podkreśla, że nie chce krytykować działań władz Łomży. Przyznaje, że po drodze w ciągu minionego roku trafiło się kilak przyczyn, które mogły spowolnić działania – choćby wybory – ale już ich nie ma.
- Chcę wiedzieć czy dojdzie do podpisania porozumienia czy nie. Jeśli nie, to przepraszam za kłopot, który jak się okazuje z perspektywy czasu sprawiłem i wychodzę – mówi Grzegorz Mackiewicz.