Przeprasza, ale nie przyznaje się do winy
Przed Sądem Okręgowym w Łomży rozpoczął się proces Seweryna W. Prokuratura oskarżyła go o umyślne, w zamiarze ewentualnym, zabicie 3 maja ubiegłego roku 9-letniego Damiana. Seweryn W. Prowadził wówczas samochód, którym śmiertelnie potrącił chłopca idącego poboczem ulicy Przykoszarowej w Łomży. Zdaniem prokuratury Seweryn W. jechał wówczas z nadmierną prędkością i był pod wpływem alkoholu. Prokuratura oskarżyła go także o narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia drugiego chłopca, który był razem z Damianem i grożenie świadkowi.
Oskarżony – dziś 24 letni mężczyzna - nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania sądu. W krótkim oświadczeniu zwrócił się do rodziny zmarłego Damiana. Przeprosił jego rodziców i wyraził im współczucie podkreślając, że on w wypadku drogowym stracił brata. Obecny na rozprawie ojciec Damiana, Stanisław Bagiński przeprosimy przyjął.
- Trzeba wybaczyć. Żyć w nienawiści, to gryzienie się... mówił powstrzymując łzy.
W odczytanych przez sędziego zeznaniach ze śledztwa Seweryn W. podkreślał, że chłopiec wtargnął mu pod samochód. Zaprzeczał jakoby w dni wypadku był pijany. Nie przyznał się także do grożenia świadkowi. Stwierdził, że uciekł z miejsca wypadku nie udzielając chłopcu pomocy, bo był w szoku.