Łosie podliczone
Niemal tydzień trwało liczenie łosi żyjących w Biebrzańskim Parku Narodowym. Naukowcy wsparci przez ochotników przez kilka dni metoda tzw. próbnego pędzenia szacowali populację tych zwierząt mieszkających na terenie parku. Wyszło całkiem dobrze. Jak mówi Wojciech Dudziuk dyrektor BPN na tej podstawie oszacowano, że w parku żyje ok. 680 łosi. Dydziuk podkreśla jednak, że to nie jedyne nasze łosie. W otulinie BPN, gdzie łosi nie liczono, łosi jest co najmniej tyle samo.
- Łosi nad Biebrzą bardzo powoli, ale przybywa – podkreśla dyrektor Wojciech Dudziuk.
Łoś, nazywany królem biebrzańskich bagien, jest nad Biebrzą od zawsze. Jedynym naturalnym jego przeciwnikiem jest wilk. I choć, z danych wieloletnich wynika, że to właśnie te zwierzęta najczęściej przyczyniają się do śmierci łosi, pracowników parku najbardziej jednak niepokoi to, że coraz więcej nich ginie w wypadkach.
- W ostatnim tygodniu codziennie znajdowaliśmy zabitego łosia – mówi Dudziuk. - Cztery z nich ucierpiały w starciu z samochodami, a piąty trafił pod pociąg – wyjaśnia dyrektor.
Mając na uwadze bezpieczeństwo uczestników ruchu drogowego jak również w trosce o dobro zwierząt, Biebrzański Park Narodowy organizuje akcję informacyjną: „JEDŹ ŁOŚTROŻNIE!”
W jej ramach kierowcy są informowani o niebezpieczeństwie zderzenia z łosiem na drogach przebiegających przez lub w pobliżu parku. Otrzymują też specjalną nalepkę na samochód: znak ostrzegawczy uwaga zwierzęta z łosiem w tle i podpisem: „Jedź łośtrożnie”.
Pracownicy BPN podkreślają, że za zwyczaj przyczyną zderzenia z łosiem i śmierci zwierzęcia jest nadmierna prędkość samochodów.