Duży pożar pod Wizną
Ogromna – mierząca niemal cztery tysiące metrów kwadratowych – murowana obora płonie w Sulinie pod Wizną. Pożar objął około 2/3 powierzchni budynku. Straty są ogromne. Płonie zgromadzone w niej około tysiąca bel siana i słomy. Z ogniem od czwartkowego wieczoru walczą strażacy z łomżyńskiej PSP i z kilku jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej m.in. z Wizny, Bożejewa i Jedwabnego. Strażacy szacują, że gaszenie ognia może potrwać nawet dwa dni.
Pożar w budynkach starej „bykarni” w Sulinie wybuchł w czwartek około godziny 16.00. Gdy pierwsze jednostki straży pożarnej dotarły na miejsce płomienie ognia wydobywały się z budynku przez okna i dziury w przepalonym dachu. Jak relacjonują strażacy, rozgrzany eternit strzelał jak „z karabinu maszynowego”. Akcja ratownicza jest utrudniona z powodu dużego zadymienia. Strażacy do wnętrza płonącej obory wlewają tysiące litrów wody. Tak prawdopodobnie będzie przez co najmniej kilkanaście godzin.
Płonąca obora jest ogromna. Ma około 160 metrów długości i 24 szerokości. Straty są bardzo duże. Wewnątrz obory znajdowało się około 1000 bel słomy i siana, a strażakom udało się uratować tylko około 40 z nich.
Póki co, nie ustalono co mogło być przyczyną pożary, ale biorący udział w akcji gaśniczej strażacy nie wykluczają podpalenia.