wiadomość pochodzi z www.tvp.pl
Czerwony Bór: budowa zakładu karnego zakończona
Zakończyła sie budowa zakładu karnego w Czerwonym Borze koło Zambrowa. To największa placówka tego typu w regionie. Powstała w budynkach zlikwidowanej jednostki wojskowej. Tysiącem więźniów zajmuje się dwustu funkcjonariuszy.
Do Czerwonego Boru trafiają głównie skazani po raz pierwszy. Wielu z nich może opuszczać cele i poruszać się po pawilonie. Ci z najwyższymi wyrokami przebywają w znacznie surowszych warunakch. Dużym problemem jest przeludnienie. Jak mówi Piotr Kondraciuk, dyrektor zakładu karnego w Czerwonym Borze – W zakładzie karnym typu zamkniętego przed oddaniem ostatniego budynku przeludnienie wynosiło nawet 160 proc., to bardzo dużo, skazani na razie piszą tylko skargi do dyrektora okręgowego, do sędziego, nie wnosili jeszcze spraw do sądów cywilnych.
Kolejnych dwieście osób pracuje w gospodarstwie pomocniczym, które obsługuje zakład karny. Więzienie stało się jednym z większych zakładów pracy w powiecie zambrowskim.
Budowa zakładu karnego trwała siedem lat i kosztowała ponad dwadzieścia milionów złotych. To nie koniec inwestycji. Teraz przyszedł czas na remonty przestarzałych instalacji, które wystarczały niewielkiej jednostce wojskowej, ale nie wytrzymują obsługi największego w regionie więzienia.
Kiedy pojawiły się plany utworzenia zakładu karnego w byłej jednostce wojskowej, jednym głosem protestowali mieszkańcy, samorządowcy i politycy. Przeważał strach przed więźniami i żal utraconego prestiżu. Szybko jednak okazało się, że zakład karny to potężna inwestycja i z jej rozwoju korzysta cała okolica.
Źródło: Obiektyw
Kolejnych dwieście osób pracuje w gospodarstwie pomocniczym, które obsługuje zakład karny. Więzienie stało się jednym z większych zakładów pracy w powiecie zambrowskim.
Budowa zakładu karnego trwała siedem lat i kosztowała ponad dwadzieścia milionów złotych. To nie koniec inwestycji. Teraz przyszedł czas na remonty przestarzałych instalacji, które wystarczały niewielkiej jednostce wojskowej, ale nie wytrzymują obsługi największego w regionie więzienia.
Kiedy pojawiły się plany utworzenia zakładu karnego w byłej jednostce wojskowej, jednym głosem protestowali mieszkańcy, samorządowcy i politycy. Przeważał strach przed więźniami i żal utraconego prestiżu. Szybko jednak okazało się, że zakład karny to potężna inwestycja i z jej rozwoju korzysta cała okolica.
Źródło: Obiektyw
