Suszarnio-spalarnia już działa
Pod koniec grudnia oddano do użytku suszarnio-spalarnię osadu powstającego w miejskiej oczyszczalni ścieków. To pierwsza tej wielkości i tego typu instalacja w kraju. Kosztowało blisko 10 mln zł, a dzięki niej zamiast 7 tysięcy ton osadu rocznie, z łomżyńskiej oczyszczalni trzeba będzie wywieźć poniżej 700 ton żużlu. Z komina spalarni do powietrze idzie tylko para wodna, bo spaliny są bardzo dobrze oczyszczane - zapewnia Gilbert Okulicz-Kazaryn wiceprezes MPWiK.
Spalarnio-suszarnię w Miejskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji przy ul. Zjazd w Łomży wybudowało konsorcjum polsko-niemieckie. Suszarnia jest niemiecka, a piec polski, ale wyprodukowany na licencji belgijskiej. Inwestycję w 40% sfinansowano z środków pozyskanych z Ekofunduszu, ale dołożyły się także Narodowy i Wojewódzki Fundusze Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Uzyskane w wyniku oczyszczania miejskich ścieków osad - , najpierw osusza się, po czym spala, a ciepło z tego procesu służy do osuszenia kolejnej porcji „błota”. Jak wyjaśnia Gilbert Okulicz-Kazaryn wiceprezes MPWiK teraz nieco energii do całego procesu trzeba dodać, ale latem może się okazać, że piec będzie produkował więcej ciepła.
W wyniku spalenia powstaje żużel, ale jest go ponad 10 razy mniej niż błota, które dotychczas trzeba było wywozić z oczyszczalni. Być może okażę się, że na „produkcji” żużlu także będzie można zarobić?
- Żużel, być może będzie wykorzystywany jako podbudowa nowych dróg – mówi Okulicz- Kozaryn. - Zrobimy specjalistyczne badania przez politechnikę czy on się do tego nadaje, bo nam tak się wydaje – dodaje.
Kazaryn zapewnia, że cały proces osuszania i spalania osadów powstałych z oczyszczania ścieków jest bezpieczny dla człowieka i środowiska.
- Efektem tego jest para wodna, bo spaliny są oczyszczane – podkreśla.