Od petardy stracił oko
Sylwestrowa nocy w regionie była spokojna, ale nie obyło się bez nieszczęśliwych wypadków podczas zabaw z fajerwerkami. Policji zgłoszono kilka tego typu zdarzeń. W Ciechanowcu petarda trafiło a woko 47-letniego mężczyznę. Mimo przewiezienia go do szpitala w Łomży mężczyzna stracił oko.
Jak relacjonuje Kamil Tomaszczuk z zespołu prasowego KWP w Białymstoku kilkanaście minut po północy przed restauracją w Ciechanowcu dwóch mężczyzn odpalało petardy. Jedna z nich najprawdopodobniej przewróciła się i wystrzeliła w kierunku obserwujących sztuczne ognie osób. Niefortunnie trafiła w oko stojącego wśród nich mężczyzny. 47- latek trafił do szpitala w Łomży. Mimo wysiłków i starań lekarzy narządu wzroku niestety nie udało się uratować. Policjanci wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia, a także ustalają mężczyzn, którzy odpalali fajerwerki.
Tuż po godzinie 2:00 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Siemiatyczach otrzymał informację o petardzie, która wpadła do jednego z mieszkań. Na miejscu okazało się, że odpalona z sąsiedniego bloku raca wybiła okno w jednym z mieszkań. Żarząca się petarda nadpaliła firankę, stół oraz leżący na nim obrus. Na szczęście nikomu z domowników nic się nie stało.
Podczas sylwestrowych zabaw obok petard równie często pojawiał się alkohol. Jak się okazuje także wśród nieletnich. W Suwałkach tuż po północy policjanci zatrzymali do kontroli daewoo tico. Za kierownicą auta siedział 14-letni chłopiec nie posiadający prawa jazdy. Funkcjonariusze zbadali jego trzeźwość. Okazało się, że w wydychanym przez jego powietrzu jest blisko 1.4 promila alkoholu. Chłopiec został przekazany pod baczniejszą opiekę matki. Policjanci ustalają kto dał 14-latkowi kluczyki do auta oraz gdzie i z kim chłopiec pił alkohol.
Kilka godzin później mundurowi z Augustowa skontrolowali trzeźwość 19-letniego kierowcy peugeot. Badanie alkomatem wykazało ponad 2.5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna noc spędził w policyjnej izbie zatrzymań.
Na zdjęciach Łomża tuż po północy.