„Katastrofa lotnicza” w Wysokiem Mazowieckiem
Na jednej z działek w Wysokiem Mazowieckiej rozbił się śmigłowiec. Na szczęście nikt nie ucierpiał. Do wypadku doszło około godziny 14.00, na działce należącej do 60-letniego mężczyzny, który handluje sprzętem wycofanym z użytku przez wojsko. Ciekawostką jest to, że mężczyzna, który doprowadził do rozbicia helikoptera nie ma licencji pilota, a mimo to widywano go za sterami śmigłowców.
Policjanci zabezpieczyli miejsce wypadku i powiadomili odpowiednie służby lotnicze.
Jak mówi Malinowski na działce oprócz rozbitej maszyny są jeszcze dwa inne helikoptery. W sprawie ich właściciela przed dwoma laty policjanci skierowali do sądu wniosek o ukaranie go za latanie bez wymaganych dokumentów. Najprawdopodobniej nie ostudziło to jednak jego zapału do latania. Ostatnio do funkcjonariuszy znowu docierały sygnały, że pilotował on maszyny latające nad miastem.