wiadomość pochodzi z www.radio.bialystok.pl
Coraz słabsza koalicja w Sejmiku Województwa Podlaskiego
Miały być wybory wicemarszałka województwa, a skończyło się na zgłoszeniu kandydata na członka zarządu i na rozchwianiu koalicji. Opozycja posuwa się nawet do stwierdzenia, że marszałek województwa podlaskiego stracił większość w sejmiku. Pod koniec października PSL poinformował, że wicemarszałkiem na miejsce Jana Kamińskiego - który odszedł do sejmu - będzie Ignacy Jasionowski. Tydzień temu okazało się, że ma nim być Mikołaj Janowski - obecnie członek zarządu województwa. A członkiem zarządu miałby być Mieczysław Baszko. Dziś w programie sejmiku był punkt - wybór wicemarszałka województwa. Tymczasem marszałek Dariusz Piontkowski z PiS-u niespodziewanie zgłosił radnego Baszko na członka zarząd. Sam Baszko nie do końca wie kim ma zostać.
Marszałek Piontkowski sugeruje, że Baszko może być wicemarszałkiem. Całe zamieszanie tłumaczy wymogami formalnymi: "Chodziło ogólnie o zgłoszenie czonka zarządu nie będącego przewodniczacym zarządu- a pod tym hasłem mieści sie zarówno członek zarządu jak i wicemarszałek". Problem w tym, że wolne jest miejsce wicemarszałka. Zamieszanie powstało z winy PSL-u. To ludowcy dziś rano zmienili decyzję. Sam Mikołaj Janowski, który miał być wicemarszałkiem tłumaczy , że nie skonsultował jeszcze decyzji z rodziną. Nieoficjalnie mówi sie, że bał się poddać osądowi sejmiku. W kuluarach radni nie ukrywali, że PSL prowadzi podwójną grę - rozmawia i z obecnym koalicjantem- Prawem i Sprawiedliwością i ewentualnym - nowym - Platformą Obywatelską. Szef klubu radnych PO Jarosław Dworzański idzie nawet tak daleko w swoich opiniach, że twierdzi iż marszałek już stracił większość w sejmiku. A dzisiejszy zabieg formalny ma jedynie uchronić sejmik przed interwencją wojewody.