Przejdź do treści Przejdź do menu
czwartek, 28 marca 2024 napisz DONOS@

Radni chcą zmian diet

Za tydzień, na najbliższej sesji Rady Miasta, radni Łomży mają przyklepać podwyżkę opłat za wodę i ścieki i m.ni. podnieść sobie diety. Projekt odpowiedniej uchwały przygotowany przez Komisję Finansów i Skarbu Miasta zakłada, że każdy radny miesięcznie na rękę dostawałby po blisko 1000 (słownie: tysiąc) złotych. Co prawda radni podkreślają, że ich zaangażowanie w działanie na rzecz dobra wspólnego nie jest uzależnione od wysokości diet, ale póki co nikt nie zamierza zaproponować ich obniżenia.

To ile pieniędzy z kasy miasta i za co dostają radni Łomży określa uchwała z 2001 roku. Nawiązuje ona do tzw. kwoty bazowej określonej w rozporządzeniu rządu. Radni, zgodnie z tym co sami sobie wówczas uchwalili, dostają w zależności od funkcji które w samorządzie pełnią. Zwykły radny może liczyć maksymalnie na 40% tej  kwoty. Wiceprzewodniczący miejskich komisji dostają po 45%, przewodniczący komisji po 65%, wiceprzewodniczący Rady po 75% a przewodniczący Rady Miasta 100%. To w dotychczasowych warunkach oznaczało, że dieta wynosiła od 670 do 1676 zł miesięcznie – bez podatku. Wszystko wskazuje jednak, że przyszłym roku radnych czeka podwyżka. W projekcie budżetu miasta na wydatki związane z dietami łomżyńskich radnych zaplanowano o ponad 28% więcej niż jest zapisane w obecnym budżecie miasta. Tłumaczone jest to waloryzacją kwoty bazowej. Wzrosła ona do 1942 zł...
Wzrost diet radnych to śliski temat. Przewodniczący Rady Miasta Wiesław Grzymała podkreśla, że  jego zaangażowanie w pracę na rzecz samorządu wcale nie wiąże się z tym ile będzie za to dostawał. To jego uwaga do projektu nowej uchwały regulującej diety radnych przygotowanego przez radnych z Komisji Finansów i Skarbu Miasta. Proponują oni aby „spłaszczyć” diety”.
Radni dostaliby po równo – 50% kwoty bazowej. Poza tym obowiązywałyby jeszcze tylko dodatki + 20% diety podstawowej dla przewodniczącego rady i +10% dla wiceprzewodniczący rady i przewodniczących komisji. Oznaczałoby to, że zwykły radny dostawałby co miesiąc z kasy miasta po 971 zł, a przewodniczący rady miasta 1165 zł.
„Nie ma żadnego merytorycznego, prawnego lub innego racjonalnego powodu do nierównego traktowania radnych, którzy mandat swój otrzymali w równych i wolnych wyborach. Wszelkie funkcje w Radzie nie są żadnymi stanowiskami w potocznym znaczeniu i sprowadzają się jedynie do sprawowania czynności organizacyjnych w trakcie posiedzeń” - napisał radny Tadeusz Zaremba na forum internetowym 4lomza.pl uzasadniając propozycję „spłaszczenia diet”.  - „Jako Radny miasta nie ograniczam swojej działalności do posiedzeń, a nawet wręcz przeciwnie (nie cierpię długich nasiadówek). Ponoszę z tego tytułu znacznie wyższe od diety koszty i nie widzę żadnego logicznego powodu do strojenia się w szaty nawiedzonego sponsora” - dodawał w internetowej dyskusji.    
- Praca radnego i przewodniczącego rady nie jest równa – komentuje Wiesław Grzymała.
Przewodniczący Rady Miasta twierdzi, że jego praca w samorządzie pochłania dużo czasu, który mógłby wykorzystać na zarobkowanie w innym miejscu, dlatego dieta powinna rekompensować te utracone potencjalne dochody.
- Przewodniczący Rady nie tylko prowadzi obrady i przyjmuje interesantów na dyżurach – mówi. Grzymała podkreśla, że często spotyka się z wyborcami, jest zapraszany na różnego rodzaju zebrania i uroczystości także wieczorami, a nawet w soboty i niedziele.
- Jeśli radni zrezygnują z diet to ja, mógłbym i pracować za darmo – dodaje, podkreślając przy tym że nawet gdy radni w środę przegłosują nową wersję uchwały określającej diety i znacznie obetną mu jej wysokość „w niczym to nie ograniczy zaangażowania” jakie wkłada w prace na rzecz Łomży.
Przewodniczący dopytywany, czy może w związku z tym złoży poprawkę do uchwały sprowadzającą dietę radnego „do symbolicznych 100 zł” odpowiada, że jako przewodniczący nie zwykł zgłaszać poprawek do uchwał...   
 
Dodajmy jeszcze tylko, że w projekcie nowej uchwały o dietach radni z komisji finansów wprowadzili zapis, który gwarantuje radnym pieniądze nawet, gdy przez cały miesiąc nie będą zajmować się samorządowaniem. Paragraf 4 ust. 5 projektu uchwały przewiduje „że jeśli w danym miesiącu nie odbędzie się sesja Rady ani posiedzenie żadnej komisji, której radny jest członkiem” będzie mu przysługiwało 75% jego diety – czyli niemal 730 zł.  To jak się wydaje wakacyjna furtka. Dotychczas zwyczaj był taki, że w sesję lipcowe rady zwoływano na samym początku miesiąca, a sierpniowe pod koniec, dzięki czemu radni bez większych problemów mogli sobie zaplanować wypady za miasto.  
240308092554.png

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę