czwartek 8.11.2007
Gazeta Współczesna - Wieś zamarła po tragedii Gazeta Współczesna - To jest miasto! Gazeta Współczesna - Niewygodny=skreślony Kurier Poranny - Kto będzie wojewodą? Gazeta Wyborcza - Gmina Rajgród musi zwrócić dotację
Gazeta Współczesna - Wieś zamarła po tragedii
Starszy mężczyzna nie żyje, a jego żona z połamanymi żebrami leży w szpitalu. Dramat rozegrał się w ich oborze. Oboje nie mieli szans w walce z wściekłym bykiem.
Mieszkańcy wsi Czerwone są wstrząśnięci tragedią. Wczoraj od rana powtarzali wiadomość o tym, co dzień wcześniej wydarzyło się w jednym z gospodarstw na kolonii. Trudno uwierzyć w takie nieszczęście.
Starszy mężczyzna razem z żoną prowadził gospodarstwo. On miał 74 lata, ona była w podobnym wieku. Ale ludzie mówią, że dawali sobie radę: dom z nową elewacją, zadbane obejście.
- On był trochę schorowany po wylewie, ale nie narzekał nigdy - twierdzi sąsiadka starszych państwa.
- Nawet nie wiem, co tam dokładnie się stało. Rano tylko usłyszałam, że karetka jedzie - dodaje druga sąsiadka. - To takie ogromne nieszczęście, wszyscy jesteśmy przerażeni. Nikt by się nie spodziewał takiej tragedii.
Żyje, bo schowała się pod żłobem
Policja ustala, co dokładnie stało się we wtorek, kiedy to gospodarz poszedł do obory, by wyprowadzić byka. Nie wiadomo: czy żona pobiegła go ratować, czy też poszli razem. Ona ukryła się pod żłobem i tylko dlatego żyje.
- Mówili, że uciekała przez okienko - opowiada jedna z sąsiadek.
Kobieta zdołała dotrzeć do telefonu i wezwać na ratunek sąsiadów. Pobiegli w jednej chwili. Wezwali pogotowie. Niestety, mężczyzny nie udało się uratować. Zmarł w szpitalu. Miał połamane żebra i wewnętrzny krwotok. Jego żona przebywa obecnie w kolneńskim szpitalu. Niebezpieczny byk wciąż jest zamknięty w oborze.
więcej: Gazeta Współczesna - Wieś zamarła po tragedii
Gazeta Współczesna - To jest miasto!
Coraz więcej mieszkańców Łomży dostrzega pozytywne aspekty mieszkania w malowniczo położonym grodzie nad Narwią. Z roku na rok coraz łatwiej tu o dobrą pracę, a młodych i kreatywnych ludzi do miasta przyciągają atrakcyjne kierunki kształcenia na wyższych uczelniach.
- Jeszcze kilka lat temu, żeby studiować na państwowej uczelni, trzeba było wyjeżdżać do Białegostoku, Olsztyna lub Warszawy - mówi Monika, studentka Państwowej Wyższej Szkoły Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży. - Dziś mam szansę na bezpłatne studia w Łomży.
Z roku na rok łatwiej też o dobrą pracę.
- Liczba bezrobotnych sukcesywnie zmniejsza się już od lutego - podkreśla Mieczysław Bieniek, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Łomży. - To nie do końca jest tak, że wszyscy chcą wyjechać do pracy za granicą. Kończący się rok należy do rekordowych, jeżeli chodzi o liczbę bezrobotnych, którzy podjęli pracę. Ponad 7 mln zł wydaliśmy na aktywizację osób bezrobotnych z terenu powiatu łomżyńskiego.
Lokalne władze zapewniają, że pracy będzie jeszcze więcej.
- Samorząd stosuje szereg ulg dla przedsiębiorców, którzy tworzą nowe miejsca pracy - podkreśla Łukasz Czech z biura prasowego łomżyńskiego magistratu.
więcej: Gazeta Współczesna - To jest miasto!
Gazeta Współczesna - Niewygodny=skreślony
Robert Głowacki, redaktor TVP Białystok, prawdopodobnie straci pracę. Oficjalnie z powodu utraty zaufania swoich szefów. Nieoficjalnie - za wypowiedzi dla prasy!
Głowacki podpadł, gdy oficjalnie zaprotestował przeciw naciskom politycznym dyrektora. Następnego dnia po podpisaniu protestu stracił stanowisko szefa "Obiektywu", zdjęto go też z wizji. Opinię publiczną uspokoić miał fakt, że Głowacki nie został zwolniony z pracy, tylko przesunięty na inne stanowisko. We wtorek jednak, jak wynika z informacji ogólnopolskich mediów, do związków zawodowych w TVP w Warszawie dotarło pismo z kadr z pytaniem, czy Głowacki pełni funkcje, które chroniłyby go przed zwolnieniem. Jak podaje Presserwis, podstawą zwolnienia ma być fakt, że Głowacki wypowiadał się w mediach bez zgody rzecznika prasowego!
- Uważam to za perfidną zemstę moich szefów, wymierzoną przeciwko dziennikarzowi, który jest im nie na rękę - nie ukrywa Głowacki.
więcej: Gazeta Współczesna - Niewygodny=skreślony
Kurier Poranny - Kto będzie wojewodą?
Ignacy Jasionowski z PSL ma największe szanse, aby zostać wojewodą podlaskim. Wśród kandydatów są także Adam Dobroński i Cezary Cieślukowski.
Na Podlasiu ma rządzić Polskie Stronnictwo Ludowe - tak wynika z nieoficjalnych informacji po negocjacjach między liderami: Donaldem Tuskiem a Waldemarem Pawlakiem. Przekazanie stanowiska wojewody ludowcom ma przypieczętować rodzącą się koalicję Platformy Obywatelskiej i PSL w sejmiku województwa.
Zamiast marszałkowskiego - wojewódzki
Ignacy Jasionowski znany jest bardziej w Suwałkach niż w Białymstoku. Był wiceprezesem Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, kierował jednym z wydziałów w suwalskim starostwie powiatowym, pracował w suwalskim urzędzie wojewódzkim. Za miesiąc miał zastąpić w sejmiku i na stanowisku wicemarszałka województwa Jana Kamińskiego, ale jego losy najprawdopodobniej potoczą się inaczej. Jasionowski ma dziś w osobie posła Kamińskiego nie byle jakiego sojusznika. Zamiast do urzędu marszałkowskiego, może trafić wyżej. Na najważniejszy fotel w urzędzie wojewódzkim.
- Nie należy się dziwić, że wojewoda na Podlasiu może być z PSL. Przecież to województwo nadal rolnictwem stoi - mówi Adam Dobroński, szef podlaskiego PSL.
więcej: Kurier Poranny - Kto będzie wojewodą?
Gazeta Wyborcza - Gmina Rajgród musi zwrócić dotację
3 miliony złotych unijnej dotacji musi zwrócić gmina Rajgród. Pieniądze miały być przeznaczone na budowę wodociągu. Wojewoda podlaski dopatrzył się przy realizacji tej inwestycji szeregu nieprawidłowości. Władze gminy liczą, że z takich opresji wyjdą obronną ręką.
Wodociąg to dla gminy priorytet. Woda jest doprowadzona zaledwie do co trzeciej wsi. Inwestycja kosztowała cztery i pół miliona złotych i była możliwa wyłącznie dzięki dotacjom z funduszy unijnych. Za te pieniądze zbudowano trzydzieści kilometrów wodociągu. Urząd Kontroli Skarbowej wykazał, że inwestycję wykonano z naruszeniem przepisów, między innymi o zamówieniach publicznych. Okazało się, że wykonawca zrobił wodociąg dłuższy, niż zaprojektowano. Są też przyłącza, których również nie było w projekcie.
więcej: Gazeta Wyborcza - Gmina Rajgród musi zwrócić dotację