wtorek 16.10.2007
Gazeta Współczesna - Trup na stacji benzynowej Gazeta Współczesna - Za śmieci jak za złoto Gazeta Współczesna - Mocno zakręceni
Gazeta Współczesna - Trup na stacji benzynowej
Łomża Bezdomny prawdopodobnie zmarł przez wychłodzenie organizmu
Mieszkaniec Łomży, którego ciało znaleziono wczoraj w centrum miasta to pierwsza w tym roku ofiara niskich nocnych temperatur. 56-letni mężczyzna znany był lokalnej policji. Nie stronił od alkoholu. Z pierwszych ustaleń wynika, że to właśnie nadużycie alkoholu i wyziębienie organizmu mogły być przyczyną zgonu.
Zmarł wśród śmieci
Na stacji benzynowej, w okolicy której znajduje się sieciowa restauracja fast food i dwa popularne puby ruch trwa niemal całą dobę. Młodzi łomżyniacy o tym miejscu potocznie mówią "statek". To tu można zjeść i kupić coś do picia przez całą dobę. Miejsce przyciąga także bezdomnych, którzy żebrzą wśród klientów lub oferują np. umycie szyb samochodowych za niewielką kwotę. 56-letni mieszkaniec Łomży był częstym bywalcem "statku". Znany był okolicznym przedsiębiorcom i to właśnie jeden z nich zauważył wczoraj ok godz. 9 ciało mężczyzny leżące w krzakach na terenie stacji.
- Wykluczamy udział osób trzecich - podkreśla Arleta Rząca z Prokuratury Rejonowej w Łomży. - Najprawdopodobniej przyczyną zgonu było wyziębienie organizmu i nadużycie alkoholu.
więcej: Gazeta Współczesna - Trup na stacji benzynowej
Gazeta Współczesna - Za śmieci jak za złoto
Łomża Dzięki podwyżce ponad milion zł wpłynie w ciągu roku z wysypiska śmieci w Miastkowie do państwowej kasy. Z naszych kieszeni.
Nawet o połowę więcej płacić będą od nowego roku mieszkańcy Łomży za wywóz śmieci. To skutek m.in. pomysłu ministra ochrony środowiska na zmuszenie gospodarstw domowych do wstępnego przynajmniej recyklingu odpadów. Mieszkańcy twierdzą natomiast, że jest to efekt rozpaczliwego poszukiwania pieniędzy na łatanie dziur w budżecie państwa.
- Sprawa jest aż nadto czytelna: organizacja mistrzostw Euro 2012 pochłonie miliony złotych. To z pewnością nie pierwszy "prezent", jaki zafunduje nam w związku z tym rząd w najbliższych miesiącach i latach, bo pani premier Gilowska zaczyna coraz częściej mówić o niedostatkach państwowej kasy - uważa Czesław Sierzputowski z łomżyńskiego Osiedla Przyjaźni.
Rocznie Łomża "zasila" wysypisko śmieci w Miastkowie prawie 18 tys. ton odpadów. Za każdą z nich firmy zajmujące się oczyszczaniem miasta płacą dziś po 67 zł. Natomiast od 1 stycznia 2008 r. będzie to wydatek rzędu 130 zł. Różnicę na pewno pokryją mieszkańcy.
Mało pocieszające jest, że podwyżka dotyczy nie tylko mieszkańców Łomży, ale ma charakter ogólnopolski.
Firmy na razie liczą
Rozmiary podwyżek uzależnione będą m.in. od kondycji finansowej czterech funkcjonujących w Łomży firm oczyszczających. Bogatsze będą mogły minimalizować stawki. Trwają jeszcze przeliczenia wskaźników, ale według wstępnych przeliczeń pracowników Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej tu podwyżka oscylować będzie w granicach 45 - 60 proc.
więcej: Gazeta Współczesna - Za śmieci jak za złoto
Gazeta Współczesna - Mocno zakręceni
Łomża 450 tancerzy z całej Polski rywalizowało w 6. edycji Wirującej Strefy. Dosłownie i w przenośni stawali na głowie, by zaskoczyć mieszkańców Łomży.
Taniec-połamaniec, jak przez wielu określany jest styl breakdance, u jedynych budzi podziw, inni zaś chwytają się za głowę, widząc, co można zrobić ze swoim ciałem podczas tańca. Szósta już edycja ogólnopolskiego turnieju Wirująca Strefa ściągnęła do miasta setki tancerzy z całej Polski i równie liczną publiczność zgromadzoną na trybunach Hali Sportowej, gdzie przez dwa dni odbywał się turniej. Choć z założenia ten hiphopowy styl ma jednoczyć, to nikt z uczestników nie ukrywał, że chce wygrać w swojej kategorii.
Rywalizowano solo, w duetach i formacjach. Łomżę reprezentowały ekipy Cute Face i Crazy Twisting Group. Najbardziej widowiskowe okazały się, podobnie jak przed rokiem, "walki", które ukazują prawdziwe zaangażowanie tancerzy.
- Czasami trzeba innym pokazać, gdzie jest ich miejsce - mówi "Mako", jeden z uczestników tanecznych walk. - Wychodząc na solówkę, trzeba być pewnym swoich umiejętności, inaczej czeka nas gorzki smak przegranej - dodaje.
A było o co walczyć. Prestiż i szacunek u innych jest cenniejszy od nawet najpiękniejszego pucharu. Dla nich "przyćmić kogoś top rockiem", czyli efektownie wejść na parkiet albo wykonać najbardziej zakręconego "freezesa", czyli zastygnąć podczas tańca w karkołomnej pozie, znaczy więcej niż medal.
więcej: Gazeta Współczesna - Mocno zakręceni