poniedziałek 9.07.2007 - ::4lomza.pl:: Regionalny Portal

Gazeta Współczesna - Dzięki promom nie są odcięci od pól
Prom jest ciągle najważniejszym środkiem transportu dla mieszkańców nadnarwiańskich wsi. Z jednej takiej przeprawy przez rzekę korzysta kilka miejscowości.
Ludzie są na promy skazani, bo na obu brzegach Narwi rozciągają się rozległe łąki rolników. A mosty na długości kilkudziesięciu kilometrów rzeki w okolicach Łomży są zaledwie dwa.
Promem na sianokosy
Promy potrzebne są trzy razy w roku, wtedy, gdy nadchodzi czas sianokosów. Wówczas rolnik robi po kilka kursów dziennie. Gdyby zabrakło przeprawy promowej, droga na łąki zajęłaby mu w obie strony aż trzy godziny! A tak to niespełna pół godziny.
- Wieś leży po jednej stronie Narwi, a po drugiej my wszyscy mamy łąki. Dlatego bez promu rady nie damy - opowiada Marek Zaręba ze wsi Rakowo-Czachy. - Przez tę rzekę nie ma innej drogi, chyba że przez most w Łomży albo w Wiźnie. A to daleko.
O przeprawy dbają wszyscy użytkownicy, bo promy należą do wioskowych wspólnot. I to mieszkańcy konserwują je i naprawiają.
- Wójt nam ostatnio pomógł wyremontować prom, strażacy z Rakowa-Bogiń, no i mieszkańcy - wylicza Krystyna Dąbrowska, sołtys wsi Rakowo-Czachy. - Wszyscy wspólnym wysiłkiem musimy dbać, bo to dla nas ważne.
więcej: Gazeta Współczesna - Dzięki promom nie są odcięci od pól

Gazeta Współczesna - Rajgrodzkie wsie toną w śmieciach
Tygodniami w naszej wsi stoi przepełniony kontener na śmieci i to w dodatku tuż przy zlewni mleka - denerwuje się Jan Rańko, rolnik i producent mleka z Kozłówki. - Nie dość, że śmieci leżą przy kontenerze, to jeszcze po wsi roznosi je wiatr i bezpańskie psy. Przecież to może grozić infekcją mleka i kto nam wtedy zwróci pieniądze za nie. Wielokrotnie zgłaszaliśmy to Czesławowi Karwowskiemu, naszemu sołtysowi i radnemu, ale on nie reaguje.
Okazuje się, że Zakład Komunalny w Rajgrodzie nie ma pieniędzy na więcej kontenerów, mimo że zbiera od rolników po kilkaset złotych rocznie za śmieci. Kiedyś, jak wspominają w rozmowie z dziennikarzem rolnicy, było ich we wsi przynajmniej dwa na dwóch krańcach. Gminni pracownicy ustawiają je teraz w środku wsi. W Kozłówce, gmina Rajgród wypada to akurat przy mleczarni. W upalne dni mieszkańcy wioski mają uzasadnione obawy o infekcję mleka, a mleczarnie bezwzględnie pilnują jego czystości przy odbiorze od rolników.
- Zlewnie powinno traktować się jak zakład żywieniowy - mówi Włodzimierz Zaborowski, Powiatowy Lekarz Sanitarny w Grajewie. - W takich przypadkach zawsze obowiązuje zasada umiejscowienia śmietnika w odległości nie mniejszej niż piętnaście metrów.
Unijne przepisy wymagają zbierania śmieci od wszystkich mieszkańców. Jednak zobowiązane do tego zakłady właśnie brakiem pieniędzy usprawiedliwiają swoje niedbalstwo. Często worki ze śmieciami zalegają wokół kontenera. Niektórzy z mieszkańców muszą pokonać i pół kilometra, żeby worek z odpadami donieść do miejsca składowania, ponieważ rajgrodzkie wsie rozciągnięte są wzdłuż dróg. Sam sołtys Karwowski twierdzi, że jeden kontener wystarczy, a awanturują się tylko pieniacze i ci, którzy nie mają podpisanych z zakładem umów na wywóz odpadów.
więcej: Gazeta Współczesna - Rajgrodzkie wsie toną w śmieciach

Gazeta Współczesna - Ale będzie jazda!
Kilka lat poczekamy, zanim w woj. podlaskim będzie jeździło się lepiej. Ale rząd zapewnia, że z powodu Euro 2012 żadnych środków nam nie zabierze, a obwodnice powstaną.
Przebudowę dwóch dróg - nr 8 i 19 - na terenie woj. podlaskiego oficjalnie potwierdziło w ubiegłym tygodniu ministerstwo transportu. Zostały one objęte programem budowy dróg krajowych na lata 2007-2015 i należą do zadań priorytetowych.
Wybudują ekspresowe, przebudują krajowe
Krajowa "ósemka” będzie budowana w kilku etapach. Najpierw w latach 2009-2012 prace będą prowadzone na trasie Wyszków - Białystok na odcinku ponad 111 km. Pod koniec tych robót drogowcy rozpoczną budowę drogi nr 8 od Białegostoku do granic państwa. W latach 2011-2015 powstanie tam 138 km drogi ekspresowej.
Od 2012 r. zacznie się także, i wedle planów potrwa trzy lata, budowa S-19 na trasie od Białegostoku do Międzyrzeca Podlaskiego (157 km). Natomiast na początek 2011 r. planowana jest przedudowa drogi krajowej nr 16 na trasie Olsztyn - Augustów na odcinku 142,5 km oraz przebudowa istniejącej drogi nr 8 na trasie Białystok - Katrynka - Przewalanka (te prace mają się zakończyć w 2009 r.).
Ministerstwo transportu planuje również, że do 2012 r. w woj. podlaskim powstaną cztery obwodnice: w Augustowie, Wasil-kowie, Bargłowie Kościelnym i Stawiskach. Z oficjalnych planów wynika, że budowie i modernizacji dróg w naszym regionie nie przeszkodzą nawet inwestycje związane z Euro 2012. Jak usłyszeliśmy w białostockim oddziale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, rozpoczęte już prace przebiegają zgodnie z planem.
więcej: Gazeta Współczesna - Ale będzie jazda!

Gazeta Wyborcza - Lekarze z Łomży wciąż czekają na kontrakty
Pierwsza oferta miała być w piątek. Nie było. - Proszę zadzwonić za tydzień. Może już coś będzie wiadomo - tak o kontraktach, które w trybie pilnym miały ratować łomżyński szpital, mówił wczoraj dyrektor placówki Marian Jaszewski.
Trzy tygodnie temu, kiedy strajk w łomżyńskim szpitalu zaczął być odczuwalny dyrektor stwierdził: - Rząd nic robi, więc bierzemy sprawy w swoje ręce. Zaproponujemy lekarzom kontrakty. Inaczej szpital przestanie istnieć.
Później okazało się, że nie będzie mógł zaproponować kontraktów wszystkim strajkującym lekarzom i konflikt zaczął narastać. Medycy nie chcieli zawiesić strajku i złożyli wypowiedzenia z pracy. W międzyczasie trzeba było zamknąć dwa oddziały: laryngologię i okulistykę, a przez niewykonywanie zabiegów i operacji dług szpitala wzrósł do blisko czterech milionów złotych. Mimo to dyrektor nie chciał zgodzić się na warunki lekarzy.
- Tylko dzięki mediacji Urzędu Marszałkowskiego doszliśmy do jakiegoś porozumienia - mówi Leszek Kołakowski, szef komitetu strajkowego w szpitalu. - Dyrektor zgodził się na zatrudnienie nas wszystkich na kontraktach, ale co z tego, skoro przez cały czas zwleka z ich przygotowaniem. Nie wiemy, na czym stoimy.
Marian Jaszewski tłumaczy się, że dopiero pod koniec ubiegłego tygodnia zawiązał się zespół ludzi, którzy będą pracować nad ofertą.
- To trzech przedstawicieli związków zawodowych i trzech pracowników szpitala. Nie wiem, ile jeszcze czasu im zajmie przygotowanie wstępnej symulacji. Proszę zadzwonić za tydzień - powiedział Jaszewski.
więcej: Gazeta Wyborcza - Lekarze z Łomży wciąż czekają na kontrakty 

Gazeta Wyborcza - ŁKS testuje młodych piłkarzy
Po powrocie ze Stanów Zjednoczonych trener Jan Makowiecki przygląda się zawodnikom, którzy mogliby wzmocnić kadrę II-ligowego ŁKS-u Łomża.
W sobotę szkoleniowiec obserwował czterech zawodników. Byli to Piotr Bubiłek (26-letni obrońca z Avii Świdnik), Artur Lemanowicz (22-letni obrońca, który w rundzie wiosennej ostatniego sezonu zaliczył sześć występów na boiskach ekstraklasy w barwach Wisły Płock), Cezary Ruczyński (20-letni obrońca z Jezioraka Iława) oraz Kamil Droździel (24-letni napastnik z Tomasovii Tomaszów Lubelski).
- Po pierwszym treningu nie jestem w stanie podjąć decyzji, czy ci chłopcy z nami zostaną. Muszę im się przyjrzeć jeszcze przez kila dni - mówi Makowiecki. - Oczywiście ci zawodnicy to nie są gwiazdy, ale na pewno mogą z czasem zaistnieć. Podczas kolejnych treningów pojawiać się będą kolejni gracze przymierzani do naszej kadry, a w środę sprawdzimy ich w sparingu [ŁKS zmierzy się z Freskovitą Wysokie Mazowieckie - przyp. red.].
W meczu tym raczej nie zagrają Paweł Strózik i Tomasz Bzdęga, obaj bowiem szukają sobie nowego pracodawcy w ekstraklasie. 
więcej: Gazeta Wyborcza - ŁKS testuje młodych piłkarzy