Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 29 listopada 2024 napisz DONOS@

wtorek 3.07.2007

Gazeta Współczesna - Chcesz balkon, płać za remont Gazeta Współczesna - Na razie jest błoto Gazeta Współczesna - Drogowe niespodzianki Gazeta Współczesna - Kasa na wyprawkę Gazeta Wyborcza - Wojewódzka koalicja ma się dobrze

Gazeta Współczesna - Chcesz balkon, płać za remont
Bloki na Dmowskiego mają wady, ale za ich likwidację zapłacić mają lokatorzy.
Trzeci rok mieszkańcy czterech bloków przy ul. Dmowskiego na własne ryzyko korzystają z balkonów. Bezwzględny zakaz wychodzenia na nie wydał administrator budynków po tym, jak urwał się jeden z balkonów. Teraz mieszkańcy walczą o to, by zamiast całkowitej likwidacji, ich balkony zostały wyremontowane. Dla starszych to jedyna szansa na kontakt ze słońcem i powietrzem.
Na balkon na własne ryzyko
W sierpniu 2004 r. balkon przy ul. Dmowskiego 6 po prostu oderwał się od ściany. Betonowa płyta runęła tuż po tym jak zeszła z niej 8-letnia dziewczynka. Szczęśliwie nikomu nic się nie stało. Tuż po wypadku Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, które zarządza mieszkaniami komunalnymi i tymi należącymi do wspólnot mieszkaniowych, wydało zakaz wychodzenia na balkony i zleciło zbadanie stanu technicznego budynków. Ekspertyzy potwierdziły, że w 4 blokach są wady konstrukcyjne, a balkony należy albo wzmocnić albo rozebrać, ale na pewno nie użytkować.
- Zakaz jest nadal w mocy, nikt nie pozwoli wychodzić na te balkony - mówi Arkadiusz Kułaga, dyrektor MPGKiM. - Jeżeli mieszkańcy z nich korzystają, robią to na własne ryzyko.
Zdaniem dyrektora najlepszym rozwiązaniem byłoby zlikwidowanie balkonów i wstawienie barierek, bo wspólnoty mieszkaniowe nie mają pieniędzy na remont.
Ogrodzeni płotem
Od wypadku sytuacja się nie zmienia. Zakaz obowiązuje, bloki stoją ogrodzone, by nikt nie podchodził pod balkony, a mieszkańcy tracą już cierpliwość. Na zebraniach wspólnoty kłócą się z zarządcą, co robić dalej. Na całkowitą rozbiórkę nie chcą się zgodzić, bo dla wielu starszych ludzi, a takich jest w tamtych blokach dużo, balkon to łącznik ze światem.
- Ja w ogóle nie wychodzę z domu, tylko tyle co na balkon, jak jest ładna pogoda - mówi Maria Stępkowska, mieszkanka bloku nr 4. - Jak można nas tego pozbawiać!
więcej: Gazeta Współczesna - Chcesz balkon, płać za remont

Gazeta Współczesna - Na razie jest błoto
W tym roku nie będzie stanicy harcerskiej na terenie dawnej strzelnicy. Wszystko dlatego że trwa budowa kompleksu sportowo-rekreacyjnego.
Zwykle w lipcu w centrum osiedla wyrastały harcerskie namioty. Za sprawą drużyny "Ptaki Ptakom" młodzi mieszkańcy Łomży mogli poznawać obozowe życie. Noce spędzali w namiotach, a dni na dobrej zabawie pod okiem harcerzy. W tym roku zamiast harcerzy będzie plac budowy.
Po pierwszym etapie
Długo oczekiwane prace nad zagospodarowaniem terenów po byłej wojskowej strzelnicy przy ul. Konstytucji 3 Maja rozpoczęły się jesienią ubiegłego roku. Zgodnie z planem, mają one przebiegać w trzech etapach. Pierwszy polegał na przygotowaniu i uzbrojeniu terenu.
- Wykonane zostały roboty ziemne pod ścieżkę rowerową z ukształtowaniem wałów i formowaniem nasypów, nawierzchnia jezdni drogi pożarowej i parking, kanalizacja deszczowa oraz oświetlenie uliczne - wylicza Łukasz Czech z biura prasowego Urzędu Miasta w Łomży.
Teraz teren strzelnicy nie wygląda atrakcyjnie: piach, błoto, dziury.
- Rozkopali i zostawili, i nie wiadomo co dalej - mówi jeden z mieszkańców osiedla.
Wkrótce etap drugi
Już niedługo prace na terenie byłej strzelnicy znów ruszą pełną parą. Kto będzie wykonawcą drugiego etapu budowy kompleksu okaże się 4 lipca, kiedy to nastąpi otwarcie ofert i rozstrzygnięcie przetargu. Do października br. powstać mają m.in. górka saneczkowa, ścieżki rowerowe, ścianki do wspinaczki i skate-park z miejscem do jazdy na rolkach i rowerach bmx. Postawionych zostanie 11 słupów służących do oświetlenia terenu. W tegorocznym budżecie Łomży zarezerwowano na ten cel 850 tysięcy złotych.
więcej: Gazeta Współczesna - Na razie jest błoto 

Gazeta Współczesna - Drogowe niespodzianki
Jeszcze w tym miesiącu zostanie ogłoszony przetarg cząstkowy na modernizację ulicy Wojska Polskiego. To nie jedyna ulica w mieście, która jest w opłakanym stanie. Wysoka temperatura i przeciążone tiry powodują tworzenie się niebezpiecznych dziur i kolein.
- Szczególnie uciążliwy jest wjazd z Wojska Polskiego na plac pocztowy. Kilkanaście razy dziennie przejeżdżamy, martwiąc się, czy czegoś nie uszkodzimy - żalą się taksówkarze. - Kilka dni temu, jeden z naszych kolegów, wioząc prezydenta Brzeźińskiego, zasygnalizował sprawę. Prezydent obiecał, że się tym zajmie. Mija kilka dni i nic się nie zmieniło - dodają.
Uszkodzone amortyzatory i zderzaki, a w szczególnych przypadkach urwane koła - to niektóre skutki spotkania z niebezpieczną koleiną.
- Nie bagatelizujemy problemu. Ciągle monitorujemy sprawę kolein w mieście. W obecnej chwili nie posiadamy specjalistycznej frezarki, aby doprowadzić ulice do prawidłowego stanu - Informuje Biuro Prasowe Urzędu Miasta. - Musimy zamówić taką maszynę. Nie możemy określić dokładnie, kiedy to nastąpi. 
więcej; Gazeta Współczesna - Drogowe niespodzianki

Gazeta Współczesna - Kasa na wyprawkę
Rodzice najuboższych uczniów otrzymają dofinansowanie na kupno podręczników i mundurków szkolnych. Rozpoczęło się już składanie wniosków.
Zakup podręczników i przyborów szkolnych co roku spędza sen z powiek większości rodziców. Niektórzy z nich na ten cel biorą krótkoterminowe pożyczki. Dużym zainteresowaniem cieszą się antykwariaty i giełdy używanych podręczników, prowadzone w internecie.
Pomoc w zakupie podręczników i mundurków szkolnych zaoferowało Ministerstwo Edukacji Narodowej. Z tej formy wsparcia ma skorzystać dużo więcej uczniów, niż w roku ubiegłym. Według danych ministerstwa, pieniądze trafią do 500 tys. najbiedniejszych dzieci z całego kraju. Dla porównania w roku ubiegłym z tzw. "Wyprawki szkolnej" skorzystało 120 tys. uczniów. Ministerstwo znalazło także fundusze na dofinansowanie kupna mundurków szkolnych dla miliona dzieci z całego kraju.
Jak dostać pieniądze?
Na ministerialną kasę mogą liczyć ci, w których rodzinie dochód na jedną osobę nie przekracza 351 zł netto.
- Dofinansowanie podręczników dotyczy dzieci od "zerówki" do trzeciej klasy szkoły podstawowej - tłumaczy Łukasz Czech, pracownik biura prasowego łomżyńskiego magistratu.
W latach poprzednich pomoc finansowa była skierowana tylko do uczniów klas pierwszych, więc tegoroczna oferta ucieszyła niejednego rodzica.
- W ubiegłym roku otrzymałam dofinansowanie na wyprawkę syna do pierwszej klasy - przyznaje mama ośmioletniego Mateusza z Łomży. - Ucieszyłam się, że w tym roku też mogę zwrócić się o pomoc, bo niestety nie pracuję, a mam jeszcze dwójkę malutkich dzieci.
Kwota dofinansowania jest różna, w zależności od ceny podręczników. Według wytycznych MEN-u za kupno książek do "zerówki" rodzice mogą otrzymać 70 zł, do pierwszej klasy 130 zł, do drugiej 150 zł, a do trzeciej klasy 170 zł.
więcej: Gazeta Współczesna - Kasa na wyprawkę

Gazeta Wyborcza - Wojewódzka koalicja ma się dobrze
Między nami a PiS nie ma żadnych sporów - mówią zgodnie o swoim koalicjancie z sejmiku działacze podlaskiego PSL.
Wewnętrzne tarcia pomiędzy tworzącymi większość w regionalnym parlamencie ugrupowaniami pojawiły się po ostatniej sesji. Wówczas to, głównie za sprawą radnych PiS, PSL nie objął kierownictwa w ani jednej z ośmiu sejmikowych komisji. Zabolało to szczególnie wicemarszałka i szefa klubu ludowców Jana Kamińskiego, który chciał zostać szefem zespołu zajmującego się rozwojem, gospodarką, infrastrukturą i promocją. To stanowisko przypadło jednak Bogusławowi Dębskiemu z PiS. Targi o tę najliczniejszą, składającą się z 23 radnych komisję, trwały jeszcze podczas sesji poprzedzającej jej ukonstytuowanie się. Gdy PSL odkrył, że jest w niej w mniejszości, jego radni w ostatniej chwili dopisywali się na listę. Błyskawicznie reagował na to PiS, dopisując swoich członków. Po zakończeniu obrad marszałek Kamiński nie krył rozgoryczenia:
- Stało się bardzo źle. W koalicji nie powinno być takich rzeczy. Tą sprawą zajmie się nasz klub. Niewykluczone, że będziemy zmuszeni renegocjować umowę koalicyjną - mówił. Według nieoficjalnych informacji w rozmowach z liderami PiS groził nawet zerwaniem łączącego obie partie porozumienia.
Po kilku dniach bojowe nastroje ludowców znacznie opadły. Pytany o sprawę komisji marszałek Kamiński odpowiada teraz, że nic się w sumie nie stało.
- Nie ukrywam, że zależało nam na kierowaniu tą komisją. Ale całe zamieszanie wokół wyboru przewodniczącego było zwykłym nieporozumieniem - łagodzi szef ludowców w sejmiku. Zapowiada, że ta kwestia zapewne powróci, ale to nic pewnego. Generalnie cieszy się, że kilka spośród ośmiu komisji przypadło opozycji.
więcej: Gazeta Wyborcza - Wojewódzka koalicja ma się dobrze


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę