Nie traktujcie pacjentów jak zakładników! - wołał biskup Stefanek w Łomży
Dzisiejsze strajki – to klasyka terrorystycznej metody – powiedział na zakończenie procesji Bożego Ciała biskup Stanisław Stefanek. - Znęcanie się nad zakładnikami na oczach władcy traktuje się jako element wymuszenia na władcy określonych gestów. Coś nam się tu pomyliło! - podnosił głos biskup. Pasterz łomżyński przewodniczył dzisiejszym uroczystościom Bożego Ciała w katedrze. Wzięło w nich udział kilka tysięcy wiernych, którzy po Mszy Świętej przeszli w procesji ulicami Łomży.
Przemawiając na zakończenie procesji, przy ołtarzyku ustawionym przy wejściu do Kurii Diecezjalnej biskup łomżyński Stanisław Stefanek nawiązał do aktualnych wydarzeń z kraju i świata. Mówił m.in. o odbywającym się w Niemczech szczycie przywódców potęg świata (inżynierowie od jednoczenia) i o tym, że aby mogli sie oni spotkać „na same mury, płoty i druty wydano miliony, a nie mówiąc nic o tym ile kosztują dziesiątki i setki tysiące ochrony, a na obrzeżu krew...”
Nawiązując do spraw bliższych łomżanom biskup podkreślał, że demokracja nie jest od dochodzenia do prawdy, dobra i sprawiedliwości ale jest jedynie technicznym sposobem dojścia do władzy. Mówił także o strajkach i że kiedyś mówiono, iż strajk jest sprawiedliwy, jeśli wcześniej odbywa się się referendum. Nawiązując jednak do trwających teraz strajków lekarzy biskup nie krył wzburzenia i słów krytyki
- Kiedyś było tak, że strajkujący stawali naprzeciw właściciela który ich krzywdził i mówili albo będziesz płacił albo nie będziemy na ciebie pracować. Jakoś się wydawało, że te strajki wtedy są w miarę ludzkie i w miarę według moralności do zatwierdzenia – podkreślał biskup Stefanek. - Teraz okazuje się, że naprzeciw siebie stają dwa środowiska – politycy i grupa zawodowa - i ta grupa bierze jako zakładników niewinnych ludzi np. chorych, uczniów czy pasażerów. Dokładnie klasyka terrorystycznej metody – mówił biskup. - Znęcanie się nad zakładnikami na oczach władcy traktuje się jako element wymuszenia na władcy określonych gestów. Coś nam się tu pomyliło! - wołał na pacu przed katedrą biskup Stanisław Stefanek.
Biskup podkreślał także, w takich wypadkach nie można wykorzystywać zasady nieposłuszeństwa obywatelskiego. Nazywał to wręcz cynicznym kłamstwem
- Tam gdzie obywatel przeciwko Bogu i naturze miał występować na skutek rozkazu władcy nie musiał go słuchać – podkreślał biskup tłumacząc czym jest nieposłuszeństwo obywatelskie. - Jeśli patologiczny władca każe mi wyjść i głosić patologie na ulicy nie ma teorii nieposłuszeństwa jest za to poprawność polityczna. Ale jeżeli ja chciałbym publicznie powiedzieć władczy „ty jesteś patologiczny”, a ja chce żyć według Bożych przykazań to wtedy mówi się, że jestem przedstawicielem przestarzałych, archiwalnych pomysłów wyznaniowych i nie nadaję się do udziału w życiu wspólnym – mówił do zebranych przed łomżyńską katedrą biskup Stanisław Stefanek. Prawda, Wolność, Miłość – podkreślał biskup wzywając aby na mediatora w sporze wziąć Chrystusa „żeby rozwikłać nieuczciwe metody i nieuczciwe motywy”.
Dalej biskup po raz kolejny podkreślił rolę małżeństwa, rodziny i życia, wskazał na sakrament miłości. Konsekracja – to słowa przysięgi małżeńskiej, a komunią jest zwykły codzienny obowiązek rodzinnego życia. - Jesteśmy Eucharystią, między Jezusowym ołtarzem a ołtarzem małżeństwa istnieje wewnętrzny związek – nawoływał bp Stefanek. Zaapelował do księży i katechetów, aby ten model życia przekazywali młodemu pokoleniu.