Lekarze złożyli wypowiedzenia
Blisko 70% lekarzy łomżyńskiego szpitala złożyło wypowiedzenia z pracy. To kolejny element protestu zorganizowanego przez Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy. Od ponad dwóch tygodni w łomżyńskim szpitalu trwa strajk ostrodyżurowy, ale jak dotychczas nie przyniósł on oczekiwanych przez protestujących rezultatów. W ramach zaostrzenia protestu 112 ze 170 lekarzy zatrudnionych w Wojewódzkim Szpitalu w Łomży chce odejść z pracy. Lekarzy, którzy złożyli wypowiedzenia z pracy nie przerywają strajku.
Dr Leszek Kołakowski szef komitetu strajkowego lekarzy z łomżyńskiego szpitala podkreśla, że choć nie wszyscy zatrudnieni lekarze złożyli wypowiedzenia, to i tak, za trzy miesiące (taki jest okres wypowiedzeń) szpital nie będzie w stanie funkcjonować.
Lekarze podkreslaja, że chca dalej pracować, ale nie w warunkach „niewolniczych”. Jak mówi Kołakowski trzy miesiące okres w którym można zrenegocjować umowę z Narodowym Funduszem Zdrowie, podjąć jakieś decyzje polityczne, albo znaleźć innych lekarzy, który „za takie nędzne pieniądze będa chcieli pracować”.
Dziś wspólnie z lekarzami z Łomży wypowiedzenia z pracy złożyli także protestujący lekarze z Suwałk. W skali kraju takich szpitali jest uż 10.
W regionie lekarski strajk objął poza szpitalem w Łomży i Suwałkach także szpitale w Ostrołęce i Bielsku Podlaskim. W tych placówkach przyjmowani są tylko pacjenci, których życie jest zagrożone.
Przypomnijmy lekarze domagają się podwyżek płac. Jak wyliczyli - teraz za godzinę pracy dostają 9 złotych, a chcą, żeby lekarz bez specjalizacji zarabiał 31 złotych brutto, z jedną specjalizacją 41, a z dwiema - 49 złotych.