Lekarze strajkują, szpital stoi
Niewykonywane planowe zabiegi operacyjne, nieczynne poradnie specjalistyczne, wstrzymana praca we wszystkich oddziałach szpitalnych i pracowniach diagnostycznych – tak dziś jest w Szpitalu Wojewódzkim w Łomży. Około 100 lekarzy łomżyńskiego szpitala strajkuje. Do strajku przyłączyli się także lekarze ze szpitala w Grajewie. Medycy z Łomży, Grajewa - podobnie jak ich koledzy w kraju - domagają się podwyżek płac.
- Zabiegi te z reguły zostaną przesunięte o jeden dzień – mówi Jaszewski.
Lekarze z Łomży o planowanym strajku poinformowali nie tylko dyrekcję, ale także media dzięki czemu o strajku wiedziała większość pacjentów.
- Dziś rano przed okienkami rejestracji było tylko kilka osób. Za zwyczaj kolejki są bardzo długie – podkreśla dyrektor szpitala.
Strajkujący lekarze żądają dla lekarza bez specjalizacji poborów w wysokości 5 tys. zł brutto, a ze specjalizacją - 7,5 tys. zł brutto. Jeśli po dzisiejszym strajku rząd nie podejmie negocjacji z lekarzami w poniedziałek 21 maja – m.in. w szpitalu w Łomży - ma się rozpocząć strajk ciągły.
Dyrektor Jaszewski podkreśla, że taki strajk byłby bardzo uciążliwy dla pacjentów, ale także mógłby doprowadzić szpital do poważnych problemów finansowych. Według szacunków dyrektora jeden dzień strajku w szpitalu spowodowałby mniejsze o około 150 tys zł wpływy z Narodowego Funduszu Zdrowia.