Pepess: to może być inwestycja na setki milionów
Zarząd łomżyńskiego Pepees-u pracuje nad rozszerzeniem inwestycji w bioetanol – poinformował Parkiet. Dodatkowe wydatki miałyby dotyczyć budowy dużej fabryki bioetanolu, wytwarzającej 100 mln litrów biokomponentu rocznie. Jej koszt prezes Pepeesu Andrzej Kiełczewski szacuje na 140-150 mln zł, a ogólnie wydatki inwestycyjne spółki w najbliższych latach mogą sięgnąć nawet 200 mln zł m – podaje dziennik.
Zdaniem prezesa Kiełczewskiego, brak biopaliwowej konkurencji w regionie Polski północno-wschodniej (gdzie jest mnóstwo surowca, np. pszenicy i żyta), każe się poważnie zastanowić nad zdecydowanym wejściem na ten rynek - mimo że chwilowo unieruchomiony przez niekorzystne rozwiązania podatkowe, to wciąż przyszłościowy. Dlatego zarząd pracuje nad koncepcją powołania spółki celowej, która zajęłaby się produkcją bioetanolu. Drugim pomysłem jest umieszczenie zakładu produkcyjnego w Suwalskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. - Oba rozwiązania pozwoliłyby skorzystać z dotacji unijnych, co przy dużych kosztach nie jest bez znaczenia - tłumaczy Andrzej Kiełczewski.
Gdyby koncepcje prezesa zyskały uznanie wśród akcjonariuszy, spółka musiałaby się liczyć z łącznymi wydatkami na inwestycje (bioetanol i skrobia) rzędu 200 mln zł. Znacznie większymi niż wpływy ze sprzedaży browaru. Około 40 milionów zł można by pozyskać z Unii. Pozostałe z kredytów lub emisji akcji.
Andrzej Kiełczewski chce przekonać do ambitnych pomysłów radę nadzorczą (w której zasiadają najwięksi udziałowcy) w tym miesiącu. Jeżeli się uda, budowę można by rozpocząć jeszcze w tym roku, bo spółka posiada uzbrojone grunty. Wtedy nie będzie buy-backu, o którym niedawno mówili niektórzy akcjonariusze.
Źródło: Parkiet