Podstrefa ...najpierw dla Pepees-u
„Może po wakacjach, może do końca roku” – takie wstępne daty utworzenia łomżyńskiej podstrefy Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej wyznaczane są przez prezes SSSE i prezydent Łomży. - Jesteśmy na początku drogi – zgodnie dodają obaj panowie. W poniedziałek prezes SSSE Grzegorz Mackiewicz spotkał się z potencjalnymi inwestorami zainteresowanymi zainwestowaniem w łomżyńskiej podstrefie Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Według wstępnych deklaracji w łomżyńskiej podstrefie – gdyby ona powstała - mogłoby znaleźć zatrudnienie od 250 do nawet 650 osób.
- To wstępne deklaracje od biznesmenów zainteresowanych zainwestowaniem gdyby taka podstrefa w Łomży faktycznie powstała – mówi prezes SSSE Grzegorz Mackiewicz.
Póki co najważniejszym inwestorem jest Pepees.
- Nawet dla tej jednej inwestycji w Łomży warto tworzyć podstrefę – dodaje Mackiewicz.
Przypomnijmy łomżyński Pepees planuje przynajmniej część pieniędzy pozyskanych ze sprzedaży Browaru Łomża przeznaczyć na budowę nowej fabryki skrobi zbożowej oraz budowę wydziału skrobi modyfikowanych. Pierwsza z nich ma umożliwiać produkcję bioetanolu. Szacowane nakłady inwestycyjne wyniosą około 70 mln zł, a okres realizacji tych inwestycji wyznaczono na lata 2007-2009.
Zgodnie z prawem w specjalnych strefach ekonomicznych nie można jednak umieszczać pierwszego przetwórstwa płodów rolnych...
- Wystąpiliśmy z pytaniem do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów czy planowana inwestycja Pepeesu mieściłaby się w tym ograniczeniu – mówił Grzegorz Mackiewicz – Wydaje się, że nie byłaby pierwszym przetworzeniem, a więc można by ją zrealizować na terenie podstrefy – dodaje podkreślając przy tym, że trzeba poczekać na opinię prezesa UOKiK i wtedy będziemy pewni.
Strefa na raty
Wobec realnych planów inwestycyjnych Pepees-u możliwe jest, że łomżyńska podstrefa będzie powstawała na raty. Spowodowane jest to tym, że miasto nie ma w jednym miejscu kilkudziesięciu hektarów terenów, które można by było przeznaczyć na podstrefę, a Pepees ma swój grunt na którym chce pobudować fabrykę.
- Najpierw strefą objęlibyśmy tylko tę inwestycje, a później można by ją poszerzać – mówił prezes Mackiewicz argumentując, że firmie bardzo zależy na czasie.
Gdzie inwestować?
Docelowo łomżyńska podstrefa powinna objąć kilkadziesiąt hektarów. Póki co takiego terenu miasto nie ma. Na razie władze Łomży pod inwestycję chciałby przeznaczyć tereny w okolicach ciepłowni miejskiej.
- Mamy tu około 3 ha gruntów, ale byłaby możliwość wykupu i przyłączenie innych działek w okolicach Fadomu – podkreśla prezydent. - W sumie mogłoby tu być nawet około 28 ha gruntów – wylicza.
Władze miasta zastanawiają sie także nad możliwością włączenia w to przedsięwzięcie także terenów znajdujących się przy drodze do Lasku Jednaczewskiego.
- Mamy tu 12 ha miejskich działek – mówi prezydent Brzeziński.
Nie wiadomo jednak czy te działki pod jakiekolwiek inwestycje się nadają dlatego wysłano tam specjalistów aby zrobili odwierty i powiedzieli czy na tym czymś da radę cokolwiek budować.