Opłata za śmieci w górę, liczba mieszkańców w dół
Urealnieniem opłaty zastępca prezydenta Łomży Piotr Serdyński usprawiedliwiał podwyżkę podatku śmieciowego. Mieszkańców płacących za śmieci właściwie nie przybywa, choć jak tłumaczono na sesji, przeprowadzono setki kontroli.
„Festiwal podwyżek” - jak określił to radny Marek Szynkiewicz trwa. W środę głosami radnych Klubu Mariusza Chrzanowskiego i Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny w ciągu roku podniesiono opłaty za odbiór, transport i zagospodarowanie odpadów. Urealnienie kwoty – jak określał to wiceprezydent Serdyński, konieczne jest do zbilansowania systemu, którego koszt na 2025 rok prognozowany jest na ponad 14,5 mln zł. Przegłosowane stawki wynoszą: 31 zł od osoby zamieszkującej w zabudowie jednorodzinnej i 22,8 zł od osoby w zabudowie wielorodzinnej.
Płacących za śmieci, wg danych Ratusza w zabudowie jednorodzinnej jest 11 917, a w wielorodzinnej 36 780. W sumie 48 697 łomżyniaków płaci ów „podatek”. A co zresztą?
Nie po raz pierwszy, rezerwy na poprawę sytuacji gospodarki śmieciowej, radni szukali w poprawie skuteczności egzekwowania daniny.
W 2024 roku miejscy urzędnicy – jak mówił naczelnik wydziału gosp. komunalnej Przemysław Chełstowski - przeprowadzili ponad 500 postępowań kontrolnych, w tym około 50 kontroli fizycznych. Jak się okazuje dały one niewielki uzysk, w jego ocenie niewspółmierny do włożonej pracy. W ciągu 2024 roku w bilansie płacących przybyło zaledwie 48 osób. Mało, ale jak weźmiemy pod uwagę liczbę mieszkańców, o która w tym czasie skurczyła się Łomża, czyli 523 osoby, to wygląda nieco lepiej.
Podstawą wszczęcia kontroli były odstępstwa od normy w przypadku wielu mediów. Weryfikowano kilka parametrów, m.in zużycie wody, które wg normy na osobę wynosi miesięcznie 3,5 m3, energii, US. Weryfikowano ze spółdzielniami i wspólnotami mieszkaniowymi.
- W momencie, gdy wyjaśnienia mieszkańca są niespójne, nie wyjaśniające całości, podejmujemy decyzję o wysłaniu straży miejskiej by przeprowadziła wywiad środowiskowy. Rozmawiamy z sąsiadami i bezpośrednio zainteresowanymi, których pytamy o wyjaśnienia – tłumaczył naczelnik. Przyznał, że najgorzej współpracowało się ze wspólnotami z nowo wybudowanych bloków.
A może liczba mieszkańców 57063 podana przez Ratusz w podsumowaniu 2024 roku jest zawyżona? Wielu przecież młodych osób, studentów ciągle zameldowanych w rodzinnym domu w Łomży, faktycznie mieszka poza miastem. Meldunek nie jest im w niczym potrzebny, więc sytuacje trwają niezmieniane. Wbrew pozorom, taka sytuacja może być dla finansów miasta korzystna, ponieważ z przyzwyczajenia przy rozliczeniu rocznym ci ludzie mogą wpisać Łomżę.