Kabaretowe piosenki na urodziny Pani Hani
Joanna Trzepiecińska zaśpiewała podczas dorocznej imprezy z cyklu „Przyjaciele Pani Hani”. Znana aktorka, z towarzyszeniem wybitnego pianisty Bogdana Hołowni, wykonała same przeboje, w tym liczne utwory niezrównanego duetu Wasowski-Przybora. – Zdecydowałam się na zadanie dosyć karkołomne, mianowicie stworzyłam recital z samych zabawnych piosenek – wyjaśniała Joanna Trzepiecińska. – To jest wbrew wszelkim regułom, bo w przedwojennych kabaretach wiedziano, że jak występuje Zula Pogorzelska, to za chwilę musi wyjść Hanka Ordonówna i zaśpiewać coś lirycznego, a tutaj cały czas jest na wesoło!
Chociaż Joanna Trzepiecińska nie miała okazji występować z Hanką Bielicką, to jej zaproszenie na koncert upamiętniający najsłynniejszą łomżyniankę nie było dziełem przypadku. Aktorka Teatru Polskiego w Warszawie współpracowała bowiem również z Teatrem Syrena, w którym Hanka Bielicka występowała przez kilkadziesiąt lat, a do tego jest artystką równie wszechstronną, występując choćby w przebojowym spektaklu „Żołnierz królowej Madagaskaru”, kiedyś granym też z udziałem Pani Hanki. Potwierdziła to w piątkowy wieczór w Centrum Kultury przy Szkołach Katolickich, zanim jednak pojawiła się na scenie, zaśpiewały dwie inne wokalistki, wybrane przez nią młodziutkie uczestniczki warsztatów „Scena z Mistrzem” w MDK-DŚT. Magdalena Głębocka to utalentowana wychowanka Magdy Sinoff i Studia Wokalnego eMDeK, Julia Kuzyka z Białegostoku zdobyła w Łomży Grand Prix XI Ogólnopolskiego Konkursu Krasomówczego im. Hanki Bielickiej „Radość spod kapelusza”, w roku ubiegłym była też trzecia w Ogólnopolskim Festiwalu Anglojęzycznej Piosenki Filmowej Soundtrack. – Cudowne, młode, wrażliwe, utalentowane, delikatne dziewczyny – komplementowała wyróżnione warsztatowiczki Joanna Trzepiecińska. – Bardzo trzymam za nie kciuki, żeby dalej rozwijały swoje zdolności wokalne!
Gwiazda wieczoru zaprezentowała program „Jak wybrnąć z gafy”, złożony z 12 perełek rodzimej twórczości kabaretowej, od czasów międzywojnia do tych bardziej współczesnych. I chociaż część tego repertuaru oraz anegdot łomżyńska publiczność słyszała już podczas poprzedniego koncertu artystki przed siedmiu laty, to jednak był to występ na najwyższym poziomie. Wiadomo nie od dziś, że niemal wszyscy aktorzy śpiewają, ale nie zawsze mają do tego predyspozycje. Joanna Trzepiecińska nie musi jednak nadrabiać niedostatków głosowych warsztatem aktorskim czy przerysowaną interpretacją, śpiewa bowiem wybornie, a talent aktorski i umiejętność nawiązania kontaktu z publicznością jeszcze tylko w tym pomagają. Żartobliwe i pełne niepowtarzalnego humoru piosenki z Kabaretu Starszych Panów duetu Jeremi Przybora – Jerzy Wasowski, jak „Ciepła wdówka na zimę”, „Garden party Lady Marty”, „Biżuteria” czy słynne „Kaziu, zakochaj się!” przeplatały się więc z przebojami Mariana Hemara czy Henryka Warsa, w tym „kaskaderską” „Krzyżówką”, „Przyjaciółką” czy „Zrób to tak”, w którym artystka bawiła się interpunkcją, uwspółcześniając w ten sposób tekst, śpiewany niegdyś przez Ludwika Sempolińskiego czy Eugeniusza Bodo. Nie zabrakło też słynnego przeboju „Tico Tico” z polskim tekstem Marii Czubaszek, wiersza „Podróż” Antoniego Marianowicza czy wykonanego na bis „Lubmy się” z pozytywnym przesłaniem, a także instrumentalnego popisu Bogdana Hołowni w wiązance piosenek Jerzego Wasowskiego.
– To program, który w jakimś sensie powstał z powodów terapeutycznych i jest to terapia, którą zafundowałam samej sobie – mówiła artystka. – Obserwując to wszystko, co się dzieje w naszym kraju, a nie ukrywam, że jestem w to bardzo zaangażowana, tak mnie to wszystko denerwowało, nie mogłam znieść, że ciągle patrzymy na siebie wilkiem, że nawet w rodzinach zaczynamy się kłócić i nie możemy jakoś normalnie porozumiewać się. I pomyślałam, że chcę stworzyć taki program, że jak zacznę śpiewać te piosenki, to wszyscy ludzie się zrelaksują i uśmiechną, niezależnie od tego kogo lubią, kogo nie lubią!
Wojciech Chamryk