Rowery łokery osłabione przez epidemię
- Bardzo spadła liczba zarejestrowanych użytkowników i liczba wypożyczeń rowerów miejskich w Łomży, ale to tendencja w całej Polsce z powodu stanu epidemii koronawirusa - mówi wiceprezes Filip Bielicki ze Spółki Comdrev w Szczecinku, prowadzącej system rowerów miejskich Filfri. Od 12. czerwca do 31. października łomżyniacy mogli wypożyczać łokery, "rowery na spacer" (walk - wymowa ang. łok) z 14 stacji w Łomży i 1 w Piątnicy. W roku epidemii 767 osób rejestrowało się, aby udać się na przejażdżkę 6 795 razy. Wiceprezes Comdrev chwali kulturę jazdy łomżyniaków za szanowanie łokerów i stacji, którym konkurencję w czasie światowej pandemii koronawirusa robiły w Łomży hulajnogi na baterię, pomimo 20 razy wyższej opłaty za godzinę jazdy na dwóch kółkach.
Wkurzone kobiety wyszły na ulice
- Kobiety się zwyczajnie wkurzyły na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który pokazał swoją polityczną twarz – mówi uczestniczka wieczornego protestu w Łomży – Jest to wyrok na życzenie polityczne i ma na celu krzywdzić kobiety – wyjaśnia.
Została sama z wychowankami
"Placówka Opiekuńczo-Wychowawcza, inaczej Dom Dziecka, jest od 20 dni opuszczona przez wszystkich pracowników, powodem jest wirus Covid-19. Od 20 dni wszystkimi wychowankami opiekuje się jedna osoba przez 24 godziny na dobę" - zaalarmował Czytelnik w mailu do portalu 4lomza.pl tydzień temu. - To nieprawda: jestem sama z 14-orgiem wychowanków Placówki przez całą dobę od tygodnia, wcześniej pomagało mi dwóch pracowników - uściślała dyrektor Placówki Inga Kolaska. - Muszę wytrwać z dziećmi, to osobista odpowiedzialność. Nie mam innego wyjścia.
Niepokój w Pogotowiu
- Dla nas 350 zł nagrody na Dzień Ratownictwa Medycznego jest jak jałmużna, dlatego zwracamy pieniądze z dopiskiem "kwesta dla dyrektora" - mówi wzburzony ratownik Kazimierz Borkowski, przewodniczący związku NSZZ Solidarność w Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Łomży. - Ratownicy z Pogotowia Ratunkowego w Białymstoku i Suwałkach dostali 1000 zł brutto. To nie jedyne zastrzeżenie pracowników WSPR pod adresem Sławomira Szajdy, od roku dyrektora w WSPR w Łomży. Jak mówi Pan Borkowski, podwładni nie otrzymują dodatku, tzw. covidowego.
Kolosalnie drogie ciepło
Większość mieszkańców Łomży, płacących rachunki za czynsz i zaliczki na centralne ogrzewanie, z końcem lata nabiera nadziei na rozliczenie kosztów C.O. Nastroje z rachunkami od administratorów w rękach są jednak w tę chłodną jesień różne. Kiedy jeden lokator ma nadpłatę za sezon 11 groszy, a drugi niedopłatę 2 groszy, to mogą z ulgą westchnąć. Możliwe są euforie, gdy nadpłata wyniesie ponad 2 tys. zł, ale i czarna rozpacz, gdy trzeba do C.O. dopłacić 3 tys. 900 zł. Prezesi spółdzielni mieszkaniowych i wicedyrektor MPGKiM przybliżają szczegóły. - To kolosalny wzrost cen - mówi prezes ŁSM Wojciech Michalak, zapytany o podwyżki cen ciepła, narzucone przez MPEC. Komfort cieplny jedni odczuwają przy 18 st. C, a innym jest zimno przy 23, ale dyskomfort cen czuje każdy.
Koronawirus atakuje nauczycieli i uczniów
- Jedno dziecko miało potwierdzonego koronawirusa, w związku z tym kwarantanną było objętych 10-oro pracowników i 16-oro podopiecznych Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej w Łomży, ale w czwartek odzyskujemy normalny tryb funkcjonowania - cieszy się dyrektor PO-W Inga Kolaska. Chore dziecko tylko w 1. dniu miało gorączkę 38 i pół st. C, natomiast przez tydzień chorowało bez objawów. Gdy jedni żegnają się z koronawirusem, innych zarazek zaatakował. Zawieszono zajęcia, m.in., w I LO w Łomży, Przedszkolu Specjalnym nr 3, Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej nr 1.
Przepiękna działka w rodzinie
Ona uczyła się troski o kwiaty od mamy, Janiny, która miała piękny ogród w Opęchowie i należała do Koła Gospodyń Wiejskich. On pomagał przez 5 lat od 7. roku życia dziadkowi Stanisławowi w pielęgnacji i przycinaniu drzew w sadzie. Danuta i Marek Palińscy 45 lat są małżeństwem, a od 17 lat uprawiają działkę kwiatowo-rekreacyjną, która zwyciężyła w konkursie „Piękno mojej działki”. Do rywalizacji zgłoszono 17 przepięknych działek z 4 rodzinnych ogrodów działkowych w Łomży.
Prezent dla krwiodawców za ponad 6 milionów zł
Po prawej stronie Szpitala Wojewódzkiego w Łomży powstaje samodzielna siedziba łomżyńskiego oddziału Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Białymstoku. Budowlańcy zaczęli prace ponad rok temu, z 4-miesięczną przerwą na znalezienie nowego miejsca pod parking, ale jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, za miesiąc skończą budynek o powierzchni prawie 405 metrów kwadratowych za ponad 6 milionów zł. Krwiodawcy oddają krew w parafii Bożego Ciała.
Wyspy śmieci w Mieście Łomża
W Łomży od kilku tygodni przybywa w strasznym tempie starych, rozwalonych gratów, wersalek i różnych mebli przy śmietnikach i altanach śmietnikowych. Wymieniający sprzęt i robiący remonty mieszkańcy wynoszą z domu i zostawiają odpady wielkogabarytowe przy bloku, niezależnie czy są to budynki w zarządzie MPGKiM, Łomżyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej czy SM Perspektywa. Nie ma znaczenia ulica: Wojska Polskiego, Dmowskiego, Śniadeckiego, Księżnej Anny, Kazańska, Sybiraków, Porucznika Łagody czy Dwornej - wszędzie przy śmietnikach, a czasem koło bloków i na trawnikach stoją i leżą zniszczone meble, połamane płyty, ramy drzwi i okien. Denerwuje jedno pytanie: dlaczego administratorzy nie sprzątają bałaganu tygodniami, mimo że za to im płacimy?!
Palący problem odpadów
- Jesteśmy w sytuacji bez wyjścia – mówił łomżyńskim radnym Jan Perkowski, prezes Zakładu Gospodarowania Odpadami Sp z o.o. tłumacząc dlaczego musiał zamknąć zakład w Czartorii. Od 20. sierpnia wysypisko nie przyjmuje odpadów.
Pokolenie pandemii z maturami
Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Łomży ogłosiła wyniki tegorocznych matur. Dyrektor Jolanta Gołaszewska z OKE mówi, że w trudnej sytuacji poradzili sobie w czerwcu dyrektorzy, nauczyciele i maturzyści. W Łomży do matur przystąpiły 1084 osoby, zaś odsetek sukcesów wyniósł 75 procent (w Białymstoku na 3 647 zdających aż 82%). W łomżyńskich liceach ogólnokształcących zdawało 699 maturzystek i maturzystów, ale zdało 81 procent (w szkołach białostockich na 2 586 osób zdało aż 86%). Maturzystów z techników w Łomży było 385 i zdobyli zaledwie 64 procent sukcesów (w Białymstoku 1061 uczniów i 72% zdawalności matur). Jak radziły sobie najbardziej znane szkoły?
Inwalida uwięziony na własnym podwórku
– Miało być lepiej, a skończyło się tym, że syn na wózku nie jest w stanie wyjechać z podwórka na ulicę – żali się Hanna Blusiewicz. – Nie dość tego: tam, gdzie ma być furtka, podnieśli jeszcze wyżej, bo wcześniej aż tak wysoko nie było! Kiedy matka walczy z obojętnością urzędników, wiceprezydent Garlicki uspokaja, że „to zastosowanie minimalnych spadków poprzecznych na chodniku co ułatwi komunikację osobie niepełnosprawnej na wózku inwalidzkim jak również wyjazd z posesji”.
Tragiczny weekend nad Narwią
Pierwszy miał 34 lata i był mieszkańcem jednej z nadnarwiańskich wsi w gminie Piątnica, drugi miał 55 lat i mieszkał w Łomży. Obaj stracili życie w nurtach Narwi. Pierwszy utopił się prawdopodobnie w sobotę, drugi w niedzielę późnym popołudniem, w miejscu gdzie do soboty funkcjonowało kąpielisko miejskiej. W sobotę wieczorem z zniknęły boje, liny i ratownicy WOPR, którzy przez 4 tygodnie pilnowali bezpieczeństwa kapiących się przy moście Hubala. Po Narwi pływają jeszcze ich patrole. Jeden z nich przepłynął przez byłe kąpielisko kilka minut przed ostatnim wejściem do wody 55-letniego mieszkańca Łomży.
Dzika plaża... od niedzieli
- To już koniec. W sobotę po godzinie 19. zdejmujemy liny i zamykamy miejsce okazjonalnie wykorzystywane do kąpieli w Łomży – mówił Tomasz Malinowski, prezes Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, które od początku wakacji zapewniało bezpieczeństwo kąpiącym się w Narwi przy moście mjr. Henryka Dobrzańskiego ps. „Hubal”. W poprzedni weekend, gdy temperatura powietrza w cieniu przekraczała 25 stopni Celsjusza na miejskiej plaży wypoczywały setki mieszkańców szukając ochłodzenia i relaksu w nurtach łomżyńskiej rzeki. Trudno im było uwierzyć, że od niedzieli będzie tu już tylko dzika plaża.
Kiedy wróci pediatria w szpitalu?
- Sytuację kadrową w Oddziale Dziecięcym zastałem obejmując stanowisko Dyrektora Szpitala. Próbuję pozyskać kadrę lekarską, jednak wymaga to czasu i w tak krótkim okresie nie jestem w stanie tego zorganizować – podaje Jarosław Pokoleńczuk, od 1 czerwca nowy dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Łomży. - Podejmuję działania, aby od 1 września br. Oddział Dziecięcy mógł wznowić swoją działalność i mam nadzieję, że uda się to zrealizować – dodaje zaznaczając, że o sprawie został poinformowany konsultant wojewódzki ds. pediatrii „i pomaga mi znaleźć rozwiązanie tej sytuacji”.
Spróbujmy pozbyć się tego wirusa z Łomży
Ponad 20 przypadków zakażenia koronawirusem potwierdzono w Łomży w ciągu ostatniego tygodnia. Ciągle jeszcze aktywne są „stare” źródła zakażeń w MPWiK i w Zgromadzeniu Sióstr Służek NMP Niepokalanej, ale pojawiło się także kolejne nowe ognisko, po weselu. Impreza rodzina odbywała się w jednym z lokali na terenie powiatu łomżyńskiego, ale zakażenie rozprzestrzenia się wśród gości z Łomży. W środę pojawiły się duże rozbieżności w danych dotyczących nowych zakażeń prezentowanych przez Powiatową Stację Sanitrano-Epidemiologiczną w Łomży i Podlaski Urząd Wojewódzki w Białymstoku. Według łomżyńskiego Sanepidu we wtorek uzyskano potwierdzenie zakażenia 9 mieszkańców, a PUW poinformował jedynie o 5 z nich. - Wirus w Łomży jest. Nie jest to ściema, czy wymysł wielkich korporacji, medialne kłamstwo – mówi Maciej Borysewicz, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej, u którego zakażenia SARS-CoV-2 potwierdzono w połowie czerwca. To był pierwszy przypadek z „drugiej” fali zakażeń, która w trzy tygodnie dosięgnęła już 70 mieszkańców Łomży. Borysewicz jest już ozdrowieńcem i apeluje o przestrzeganie reżimów sanitarnych. - Te rygory nie są takie ciężkie. To maseczki w miejscach publicznych, zachowanie odległości międzyludzkich i częste mycie rąk - wylicza.
Zakażonych szybko nam przybywa
Według oficjalnych danych w środę rano w Łomży kronawirusem zakażonych było 53 mieszkańców miasta i 6 osób z najbliższej okolicy. To osoby, które zostały zakażone w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Największym źródłem zakażenia jest teraz Zgromadzenie Sióstr Służek NMP Niepokalanej. W domu zakonnym w Łomży mieszka 17 sióstr, a wirusa potwierdzono już u 15 z nich. Zakonnice te nie noszą jednolitego stroju i posługują w kilku miejscach miasta m.in. prowadząc Niepubliczne Przedszkole Katolickie. Po wykryciu zakażeń kwarantanną objęto ponad 200 osób. Zamknięte jest przedszkole, Kuria Diecezjalna i klasztor i kościół Ojców Kapucynów.
Druga fala koronawirusa
W ciągu tygodnia w Łomży potwierdzono ponad 20 przypadków zakażenia koronawirusem. Według danych z środy Łomża jest czwartym „ośrodkiem” koronawirusa w województwie podlaskim, gdzie za zakażonych uznawane są 304 osoby – najwięcej od początku pandemii. Więcej zakażonych jest w Białymstoku i powiecie białostockim, oraz w powiecie grajewskim. W Łomży koronawirus „odżył” w ubiegłym tygodniu, po ponad miesiącu braku nowy zakażeń. Ogniskiem zakażenia stała się miejska spółka wodociągowo-kanalizacyjna MPWiK. Do piątkowego poranka potwierdzano zakażenie wśród czterech pracowników tej spółki. Od tego czasu władze MPWiK nie odpowiadają na żadne pytania w tej sprawie. Tymczasem w mieście szybko przybywa także osób z nakładaną przez Sanepid kwarantanną w związku z podejrzeniem zakażenia po kontakcie z chorym. W środę rano było to już 168 osób.
Koronawirus zaatakował władze Łomży
Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Łomży Maciej Borysewicz ma koronawirusa. Kilkadziesiąt osób mających z nim kontakt zostało poddanych przez Sanepid kwarantannie. Co najmniej kilkoro miejskich radnych, z przewodniczącą Rady Alicją Konopką, ma przejść badania na obecność wirusa SARS-CoV-2. Prezydent Łomży Mariusz Chrzanowski i jego zastępca Andrzej Stypułkowski - jak zaznacza Łukasz Czech z ratusza - „pomimo braku wytycznych Sanepidu co do obowiązku kwarantanny, z ostrożności i dla bezpieczeństwa pracowników i interesantów Urzędu Miejskiego w Łomży” podjęli decyzję o przejściu na pracę zdalną do końca tygodnia. Pierwsze wyniki pobieranych próbek od „kontaktów” Borysewicza mają być znane dziś (w czwartek). Od ich wyników zależeć będzie czy władzom miasta grozi paraliż... W przyszłym tygodniu planowana jest sesja Rady Miejskiej.
Doktor Perkowski radzi wojewodzie Paszkowskiemu
- Stacja dializ w Łomży pracuje od ponad 20 lat i nigdy się nie zdarzyło, żeby ktokolwiek wyłączył ją z funkcjonowania dla ratowania zdrowia i życia pacjentów – mówi specjalista nefrolog dr Henryk Perkowski, były ordynator oddziału nefrologii i kierownik stacji dializ Szpitala Wojewódzkiego w Łomży. - Stacja dializ jest bardzo dużą inwestycją, bardzo kosztowną i nowoczesną technologicznie jak fabryka, a co najważniejsze: jest koniecznie potrzebna do życia pacjentom. Obecnie po trzy razy w tygodniu 91 pacjentów z Łomży i d. Łomżyńskiego nie może z niej skorzystać. Niektórzy chorzy jeżdżą od samego rana na zabiegi do stacji w odległych miejscowościach, inni wracają o 3. w nocy.