Mordercy przed sądem
Pięciu mężczyzn oskarżonych o brutalne zamordowanie byłego wiceprezydenta Łomży Krzysztofa Choińskiego stanęło przed Sądem Okręgowym w Łomży. We wtorek rozpoczął się ich proces. Wszyscy to mieszkańcy Łomży. Prokuratura oskarża ich o dokonanie morderstwa ze szczególnym okrucieństwem i w związku z rozbojem. Podczas pierwszego dnia rozprawy wyjaśnienia złożyło trzech oskarżonych, a dwóch skorzystało z prawa do nieodpowiadania na pytania sądu. Ci zaznający umniejszali swój udział w tragicznym zajściu, nawet w stosunku do tego co zeznawali w śledztwie. Przyznawali się do pobicia, ale zapewniali, że zabić nie chcieli. Mówili, że wielu rzeczy nie pamiętają dokładnie, bo oprócz tego, że byli wówczas pijani to brali także narkotyki.
Krzysztof Choiński został brutalnie pobity w nocy z 18 na 19 października ubiegłego roku na melinie przy ul. Kwadratowej – zaledwie ok.150 merów od własnego domu. Następnie został wywieziony na łąki w okolicach Rybna gdzie odarty z ubrania został porzucony. To tu, ciężko pobity, pozostawiony bez udzielenia pomocy, zmarł po kilku godzinach. Zmasakrowane ciało byłego wiceprezydenta Łomży następnego dnia znaleźli wędkarze.
Prokuratura o zabicie wiceprezydenta oskarżyła pięciu mieszkańców Łomży: 22-letniego Grzegorza B., 23-letniego Marcina S., 24-letniego Sławomira C., 28-letniego Grzegorza O. i 43-letniego Andrzeja K. Wszyscy zaraz po zatrzymaniu trafili do tymczasowego aresztu i stąd zostali dowiezieni na wtorkową rozprawę.
Według aktu oskarżenia sprawcy działali bardzo brutalnie. Choiński został dotkliwie pobity. Przestępcy chcieli zmusić go do podania kodów PIN do kart bankomatowych, które mu zabrali. W akcie oskarżenia mowa jest też m.in. o polewaniu go po twarzy wrzącą wodą.
Zeznając przez sądem Grzegorz O., tłumaczył że polewając leżącego na podłodze pobitego i zakrwawionego Krzysztofa Choińskiego chciał mu obmyć twarz i nie wiedział, że w czajniku jest wrzątek. Ten sam oskarżony przyznając się do bicia ofiary przepraszał siedzącą po drugiej stronie sali – jako oskarżyciele posiłkowi - rodzinę zmarłego żonę z pięciorgiem dzieci.
Jeśli sąd uzna zasadność oskarżenia, zgodnie z kodeksem karnym sprawcom grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12, kara 25 lat pozbawienia wolności albo kara dożywotniego pozbawienia wolności.