Milion złotych starczy szpitalowi w Łomży na rok?!
Samorząd województwa podlaskiego chce przeznaczyć na szpitale ogólne w tym roku w sumie ponad 58,5 mln zł. Z tej kwoty jeden milion złotych ma trafić do Łomży. Zostanie przeznaczony na dokończenie remontu na oddziale nefrologii. - Nie komentuję uchwał Sejmiku. Najpilniejsze potrzeby remontowe szacuję na siedem milionów – mówi dyrektor Krzysztof Bałata, kierujący największą w zachodniej części Podlaskiego placówką, która w 2014 przyjęła na 20 oddziałach 21 tysięcy 644 pacjentów i udzieliła ponad 150 000 porad lekarskich, wykonując multum badań, na przykład, ponad 46 tys. RTG, 16 tys. USG, sześć tysięcy tomografii i ponad 4 i pół tysiąca rezonansu magnetycznego... - Staramy się by zwiększono środki z budżetu województwa i widać że jest ku temu przychylność – dodaje Bałata.
Anoreksja - choroba na całe życie
Jak to możliwe, że w dzisiejszych czasach młodzi ludzi mogą umierać z głodu i to z własnej woli? Większość nie rozumie, czym jest anoreksja, a opisując anorektyczkę, najczęściej użyto by słów „sama skóra i kości”. Jednak to tylko skutki choroby, a anoreksja zaczyna się w głowie – pisze Weronika Zysk, uczennica drugiej klasy I LO im. Tadeusza Kościuszki w Łomży. Opisując historię 16-letniej anorektyczki przestrzega przed chorobą, która może być śmiertelna.
Nowi „starzy” (ko)ordynatorzy i „stare” nowe twarze
Dobiegają końca kolejne konkursy na koordynatorów Szpitala Wojewódzkiego, czyli ordynatorów zatrudnionych na kontraktach, nie na umowę o pracę. Zbliżający się 1. kwietnia nie będzie w tonie primaaprilisowym dla lekarzy, pielęgniarek i personelu przynajmniej dwóch oddziałów. - Cenioną ordynator dr Bożenę Florczyk na oddziale noworodkowym zastąpi nowy koordynator dr Dariusz Ślesicki, który był ordynatorem w szpitalu w Pułtusku, a kilka lat temu pracował u nas – informuje wicedyrektor łomżyńskiego szpitala Hanna Majewska – Dąbrowska. - Po siedmiu latach wraca też do nas dr Marek Załęski, który przejmie stanowisko po zasłużonym twórcy oddziału urologicznego i ordynatorze dr. Telesforze Saracynie. Dwa inne oddziały czekają jeszcze na zakończenie konkursu.
Karuzela z (ko)ordynatorami szpitala w Łomży
- Mam nadzieję, że oddział chirurgiczny, który wymaga jeszcze dosprzętowienia, będzie znany nie tylko w Łomży, ale okaże się konkurencyjny również dla szpitali w Ostrołęce i w Białymstoku – mówi optymistycznie dr nauk med. Bolesław Astapczyk (lat 55), nowy ordynator chirurgii Szpitala Wojewódzkiego w Łomży, gdzie trwa seria konkursów na stanowiska kierownicze w 20 oddziałach. Procedury konkursów zakończyły się dotychczas wyborem piątki głównodowodzących oddziałami. Oprócz białostoczanina, który zastąpił na chirurgii dr. Zdzisława Oszczapińskiego, ordynatorów już mają: OIOM – dr Izabela Ziółek, oddział psychiatryczny – dr Irena Dworakowska i zakaźny – dr Paweł Radom. Koordynatorem ortopedii pozostaje dotychczasowy szef dr Krzysztof Gołaszewski.
Wartość choroby
W Szpitalu Wojewódzkim im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Łomży chorzy codziennie mogą korzystać z posługi duszpasterskiej. W szpitalnej kaplicy każdego dnia odprawiana jest Msza święta, a chorym którzy nie mogą opuszczać łóżek sakramenty udzielane są na poszczególnych oddziałach. Ta środowa była szczególna. Sprawowana w XXIII Światowym Dniu Chorego miała uroczysty charakter i przebieg, a szpitalną kaplicę wypełniali nie tylko pacjenci, ale też ich rodziny i przedstawiciele służby zdrowia.
Cytologia – badanie, którego nie wolno lekceważyć
Cytologia jest niezwykle cennym badaniem w profilaktyce i diagnostyce raka szyjki macicy. Pozwala wykryć nie tylko stany zapalne i określić ich przyczynę, ale także uchwycić wczesne zmiany nowotworowe, kiedy nie powodują one żadnych dolegliwości i – co najistotniejsze – kiedy są całkowicie uleczalne. W Szpitalu Wojewódzkim w Łomży cytologię można wykonać min. w ramach bezpłatnego programu profilaktyki raka szyjki macicy. Program skierowany jest do kobiet w wieku 25-59 lat, które w ostatnich 3 latach nie wykonywały cytologii.
Światowy Dzień Chorego z cukrem we krwi
- Czułam się bardzo dobrze, o wszystkim mogłam sobie pomyśleć, tylko nie o cukrzycy – opowiada Halina Sokołowska (lat 67), członkini Stowarzyszenia Diabetyków, która z ok. pięćdziesięciorgiem koleżanek i kolegów spotkała się z okazji 23. Światowego Dnia Chorego w Centrum Rehabilitacji św. Rocha w Łomży. - Przypadkowo odkryłam 10 lat temu, w naszym szpitalu, że mam cukrzycę. Kilka lat wstecz wystąpiły powikłania typu naczyniowego i przechodzę teraz intensywne leczenie farmakologiczne. W Warszawie się leczę. W Łomży nie ma poradni naczyniowej, a diabetologiczna jest tylko w ośrodku SOMed, tam kolejki są na pół roku. Powinna być reaktywowana przy szpitalu.
Metoda Naturhouse
Zrzucenie zbędnych kilogramów bez efektu jo-jo to znacznie więcej niż zwykła dieta. Odchudzanie jest procesem, który jeśli będzie przeprowadzony pod okiem specjalisty, da skuteczne i długotrwałe rezultaty. Dietetycy Naturhouse na przestrzeni lat dowiedli skuteczności swojej metody. Kluczem do sukcesu jest indywidualne podejście do każdego Klienta i reedukacja żywieniowa. Spersonalizowana dieta, wzbogacona o odpowiednio dobrane suplementy i przyprawiona szczyptą wytrwałości i motywacji to recepta na oczekiwane efekty. A wszystko pod czujnym okiem dietetyka, który w każdym momencie służy pomocą i wsparciem.
Nowoczesny sprzęt od WOŚP dla noworodków w Łomży
- Bez nowoczesnego sprzętu od Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy nie wyobrażam sobie tak skutecznej pomocy i bezpiecznej opieki całodobowej nad wcześniakami i noworodkami w Łomży – twierdzi dr Bożena Florczyk, ordynator Oddziału Noworodków i Wcześniaków z Pododdziałem Patologii Noworodka i Intensywnej Opieki w Szpitalu Wojewódzkim w Łomży, który ma 35 łóżek dzieci i co roku dostaje specjalistyczne urządzenia od WOŚP, których wartość przekracza milion złotych i dzięki którym lekarze mogą ratować setkom dzieci zdrowie i życie. - Wykorzystujemy ten sprzęt każdego dnia i wdzięczna jestem Fundacji Jurka Owsiaka i łomżyńskim wolontariuszom, że zbierają pieniądze na szczytny cel – mówi dr Florczyk w rozmowie z Mirosławem R. Derewońko.
Zadbaj o zdrowe stopy jak najwcześniej
Pracujesz w pozycji stojącej bądź musisz dużo chodzić? Nosisz w pracy eleganckie, ale niewygodne obuwie? Masz sporo dodatkowych kilogramów, albo wręcz przeciwnie, prowadzisz aktywny tryb życia, ale odniosłeś kontuzję? W żadnej z tych sytuacji nie bagatelizuj bólu pięty niewiadomego pochodzenia, bowiem może to być początek tzw. ostrogi piętowej – choroby dotykającej coraz więcej osób i mogącej prowadzić nawet do trwałego, uniemożliwiającego poruszanie, kalectwa. Najskuteczniejszą metodą jej leczenia jest terapia falą uderzeniową w specjalistycznym gabinecie fizjoterapeutycznym, takim jak OrtoMed w Łomży.
Koniec protestu lekarzy
"Odnieśliśmy wspólny sukces, sukces lekarzy i naszych pacjentów. Otwieramy gabinety" - te słowa pojawiły się na facebookowym profilu Porozumienia Zielonogórskiego. W siedzibie ministerstwa zdrowia przed 7:00 rano zakończyły się negocjacje lekarzy z Porozumienia z ministrem Bartoszem Arłukowiczem. Trwały prawie 15 godzin. Od środy rano gabinety lekarskie otworzyli także strajkujący w Łomży lekarze zrzeszeni w PZ. Od 1 stycznia w mieście zamkniętych było 8 przychodni w tym te największe - m.in. „Lekarze Rodzinni 3” przy Reymonta, „Remedium” na Sybiraków, czy Łomżyńskie Centrum Medyczne przy Wyszyńskiego. Teraz już są one otwarte.
Chaos, nerwy, brak lekarzy dla „obcych” chorych
34 osoby dorosłe i sześcioro dzieci skorzystało w piątek od godziny 8. do 18. z porady lekarskiej w izbie przyjęć Szpitala Wojewódzkiego w Łomży; ponadto sześć osób zostało także przyjętych przez pielęgniarkę, dokonującą koniecznych, wcześniej zleconych iniekcji. A w poniedziałek, 5. stycznia, w południe około 30 osób wystaje na korytarzu i wysiaduje na ławkach przed poradniami szpitala, dokąd są też kierowani z izby przyjęć. To skutek zamkniętych od Nowego Roku gabinetów lekarzy rodzinnych w Łomży z Porozumienia Zielonogórskiego, które próbuje wynegocjować od pół roku z ministerstwem zdrowia oraz NFZ kontrakty na leczenie w ramach podstawowej opieki zdrowotnej.
Strajk lekarzy rodzinnych trwa nadal
Żaden ze strajkujących gabinetów lekarzy rodzinnych w Łomży w weekend nie podpisał umów z Narodowym Funduszem Zdrowia. To oznacza, że w dalszym ciągu większość mieszkańców miasta w razie choroby nie może iść po poradę do swojego lekarza. Gabinety są zamknięte od 1 stycznia, bo ministerstwo zdrowia nie osiągnęło porozumienia z reprezentującym lekarzy Porozumieniem Zielonogórskim odnośnie podwyżki opłaty za pacjenta w związku z wejściem w życie od Nowego Roku tzw. „pakietu onkologicznego”.
Gabinety lekarskie zamknięte
Osiem przychodni lekarzy rodzinnych z Łomży nie podpisało umowy z NFZ na świadczenie usług podstawowej opieki zdrowotnej na 2015 rok. Lekarze z tych przychodni zapewniali opiekę dla większości mieszkańców miasta. Te wszystkie gabinety dziś są zamknięte. Lekarze „strajkują”, bo reprezentujące ich Porozumienie Zielonogórskie nie doszło do porozumienia z ministerstwem zdrowia odnośnie finansowania cynowych zadań przerzuconych na lekarzy rodzinnych. Dr Waldemar Pędziński, dyrektor Łomżyńskiego Centrum Medycznego i koordynator PZ na Łomżę i powiat łomżyński mówi, że mieszkańcy Łomży, informowani o tej sytuacji od kilku dni, przygotowali się – jeśli to było możliwe - do zamknięcia gabinetów. - Miałem już dziś kilka rozmów telefonicznych z pacjentami i oni rozumieją naszą sytuację – mówi dr Pędziński. - Jeśli sprawa jest pilna to kierujemy pacjentów do szpitalnego SOR, ale jeśli nie to poza bieżącymi konsultacjami telefonicznymi zalecamy poczekanie.
W piątek lekarze rodzinni będą jednak strajkować
Lekarze rodzinni z Porozumienia Zielonogórskiego nie otworzą gabinetów w piątek 2 stycznia. Taka decyzja zapadła podczas wieczornego spotkania w Białymstoku około 170 świadczeniodawców, czyli lekarzy prowadzących gabinety rodzinne na terenie województwa podlaskiego zrzeszonych w Podlaskim Związku Lekarzy Pracodawców „Porozumienie Zielonogórskie”. To oznacza, że większość mieszkańców Łomży – około 60% - nie będzie mogła po Nowym Roku pójść do swojego lekarza rodzinnego.
Lekarze z PZ jeszcze czekają z decyzją o zamknięciu gabinetów
- Na 100 procent nie podpisaliśmy do dzisiaj i nie podpiszemy kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia w tej postaci, jaką proponuje ministerstwo zdrowia, ponieważ wybraliśmy do negocjacji przedstawicieli, którzy mają ze sobą ekonomistów i kalkulatory i umieją liczyć – twierdzi doktor Waldemar Pędziński, dyrektor Łomżyńskiego Centrum Medycznego. - Ilość i koszt zadań, jakie minister chce przerzucić na lekarzy rodzinnych, są nieadekwatne do środków finansowych, jakie zamierza na te cele przeznaczyć z budżetu państwa. Dyskusje i negocjacje o kontraktach z NFZ Porozumienie Zielonogórskie toczy już od pół roku. We wtorek wieczorem w Białymstoku spotka się 176 świadczeniodawców z województwa podlaskiego, którzy wspólnie zadecydują, czy otwierać swe gabinety w ponad 350 placówkach po Nowym Roku.
Większość lekarzy rodzinnych bez kontraktów
Większość gabinetów lekarzy rodzinnych po nowym roku w Łomży może być zamknięta. Dotychczas umowy z białostockim odziałem Narodowego Funduszu Zdrowia podpisało 40% gabinetów lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej z miasta – informuje Adam Dębski rzecznik białostockiego NFZ. W znacznie lepszej sytuacji są mieszkańcy powiatu łomżyńskiego. NFZ już ma umowy na przyszły rok z niemal wszystkimi gabinetami lekarskimi działającymi na terenie podłomżyńskich gmin.
Lekarze rodzinni od stycznia nie otworzą gabinetów?
Gabinety lekarzy rodzinnych od nowego roku mogą być zamknięte. Lekarze rodzinni zrzeszeniu w Porozumieniu Zielonogórskim w dalszym ciągu nie osiągnęli porozumienia z Ministerstwem Zdrowia odnośnie warunków świadczenia usług w 2015 roku. Zarząd Federacji chce zawiesić dalsze negocjacje, i przekazuje, że w takim wypadku od stycznia lekarze rodzinni nie otworzą gabinetów. W województwie podlaskim zdecydowana większość poradni rodzinnych należy do tego Porozumienia. Na razie nie wiadomo ile gabinetów z Łomży i regionu podpisało umowy z NFZ-etem na nowy rok. Adam Dębski rzecznik prasowy białostockiego oddziału Funduszu mówi, że „te dane, teraz nie będą ujawniane”.
Mikołaje i Śnieżynki z PWSIiP
Mikołaj urodził się pierwszego grudnia, waży niecałe trzy kilogramy i jest wcześniakiem. Mama Mikołajka, Lidia, opowiada, że z porodu wyszli cało cudem – odklejone łożysko, cesarskie cięcie, komplikacje. Nie precyzuje jakiej kategorii był to cud, ponadnaturalny, czy może ludzki, którego dokonali lekarze ze szpitala w Ostrołęce. Jedno jest jednak w jej opowieści pewne, za kilka dni szczęśliwa mama i syn wrócą cali i zdrowi do domu, święta Bożego Narodzenia spędzą z rodziną. Lidia nie kryje wzruszenia, gdy mówi o najmłodszym synku. Słuchają jej studentki fizjoterapii Państwowej Wyższej Szkoły Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży. Słuchają z zainteresowaniem i przejęciem wielu innych kobiecych opowieści, nie tylko tych o darze rodzicielstwa, ale także takich, w których jest choroba, oczekiwanie, cierpienie, bunt i lęk…
Lekarze nie chcą obietnic rządu i NFZ bez pokrycia
- Nie podpiszemy umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia, dopóki trwają pertraktacje między ministerstwem zdrowia i NFZ a lekarzami z Porozumienia Zielonogórskiego – zapowiada lekarka rodzinna Krystyna Kamińska - Nizik, kierująca Przychodnią Lekarze Rodzinni 3 przy ul. Reymonta w Łomży, gdzie zarejestrowało się ponad 13 i pół tysiąca pacjentów – mieszkańców Łomży. - Nie kieruje nami zła wola lub pobudki finansowe. Wszystko rozbija się o „nieszczęsny” pakiet onkologiczny oraz dorzucenie nam do obowiązków skierowań do okulisty i dermatologa, do których do końca roku pacjenci nie muszą mieć skierowania. Już teraz w naszej przychodni lekarz rodzinny przyjmuje 60 pacjentów dziennie, w sezonie przeziębieniowym jest zwykle 20 więcej, więc kolejki wydłużyłyby się jeszcze bardziej...