„Dramatu z Hipolitowa można było uniknąć”
Gdyby właściwe służby wypełniały swoje obowiązki i kierowały się empatią, można było uniknąć wielu tragedii, do których doszło w Hipolitowie – ocenił Rzecznik Praw Dziecka. Marek Michalak przedstawił raport ws. Beaty Z., podejrzanej o zabójstwo kilkorga swoich dzieci. Z raportu wynika, że w domu przez wiele lat brakowało ogrzewania, że panował bałagan, że dzieci były brudne i niedożywione, a kobieta nadużywała alkoholu. Rzecznik Praw Dziecka najwięcej uwag skierował pod adresem zajmującego się rodziną Sądu Rejonowego w Łomży oraz kuratorów, którzy jego zdaniem nie współpracowali z instytucjami, które wielokrotnie podkreślały trudne warunki życia rodziny. Zapowiedział też przygotowanie wniosków o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec osób, które nie dopełniły obowiązków.
Prezydent chce wiedzieć, jak dorabiają miejscy urzędnicy
Prezydent Łomży Mieczysław Czerniawski wydał zarządzenie, zgodnie z którym każdy z miejskich urzędników musi uzyskać jego zgodę na podejmowanie jakichkolwiek dodatkowych zajęć, choćby na umowę o dzieło czy zlecenie. Odpowiedni „wniosek musi zostać złożony na piśmie, w terminie poprzedzającym podjęcie tych czynności”. Prezydent żąda, aby urzędnicy informowali go o każdej zmianie w tym zakresie, a także aby szczegółowo rozliczyli się z dorabiania także tego dotychczasowego. - Na złożenie informacji o wykonywanym już dodatkowym zatrudnieniu lub wykonywanych zajęciach zarobkowych (realizacja umów zawartych przed ogłoszeniem Zarządzenia) pracownicy Urzędu Miejskiego w Łomży mają czas do 10 lipca – podaje Łukasz Czech z ratusza.
Kosztowne słońce Łomży
Solary na pływalni przy ul. Niemcewicza w Łomży (dawnej basen przy SP nr 10) w ubiegłym roku mogły wyprodukować około 300 GJ energii. To mniej więcej 10% rocznego zapotrzebowania tego obiektu na ciepło. Zaoszczędziliśmy jakieś 17,5 tys zł. Sęk w tym, że na całą inwestycję związaną z zainstalowaniem kolektorów słonecznych wydaliśmy blisko sto razy więcej. Pieniądze w większości pochodziły z funduszy europejskich, ale nawet na „zwrot" wkładu miasta musimy poczekać niemal 30 lat i to nie licząc kosztów ponoszonych w związku z utrzymaniem i konserwacją instalacji solarnej. Studium wykonalności dla tej inwestycji w lipcu 2010 roku napisał Beniamin Dobosz, który 5 miesięcy później został zastępcą nowego prezydenta Łomży ds. gospodarczych i inwestycji. - Ekonomiczne wskaźniki w każdym studium wykonalności pochodzą przede wszystkim z dokumentacji technicznej tłumaczy Anna Sobocińska, rzeczniczka prezydenta.
Mała w Łomży Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy
Nie było wielkiej sceny, nie było wielkich gwiazd, nie było „światełka do nieba”... Było wielkie zaangażowanie około setki młodych ludzi, którzy przez całą niedzielę kwestowali na sprzęt do leczenia noworodków i niemowlaków oraz, po raz pierwszy w historii WOŚP, na wyposażenie oddziałów geriatrycznych i zakładów opiekuńczo-leczniczych. I tylko dzięki nim, mimo skromnego rozmiaru łomżyńskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, w Łomży udało się, zebrać około 35 tysięcy złotych. Pieniądze dla WOŚP zbierane były także regionie. W Jedwabne uzbierano 4.600 zł, w Tarnowie pod Miastkowem 2.970 zł, w małej Zbójnej niemal równe 30 tys zł, a w Zambrowie prawie tyle samo co w Łomży – blisko 35 tys zł.
Bezcenna prywatyzacja
Mimo że już od blisko roku prawnicy z warszawskiej kancelarii Domański Zakrzewski Palinka, na prośbę prezydenta Mieczysława Czerniawskiego, mają „zajmować się” przygotowaniem do prywatyzacji Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Łomży mogą wynagrodzenia za to wcale nie otrzymać. Podpisanie umowy z kancelarią prezydent „zlecił” MPEC-owi, ale Rada Nadzorcza miejskiej spółki nie zgodziła się na żądania finansowe kancelarii. - Cena jest za wysoka, do porozumienia nie doszło – mówi Antoni Stokowski, przewodniczący Rady Nadzorczej MPEC w Łomży. Stokowski nie chce zdradzić, o jakich pieniądzach rozmawiano, ale mówi, że cena była „trzy razy za wysoka”.
W śpiączce po sylwestrze
Dwie młode dziewczyny wracające z sylwestrowej zabawy zostały potrącone przez pijanego kierowcę. Do wypadku doszło 1 stycznia tuż po godzinie 4 nad ranem we wsi Rakowo Boginie pod Piątnicą. Dwie osiemnastolatki, przy czym jedna to mieszkanka Łomży druga Zawad, z obrażeniami trafiły do szpitala. Jedna z nich od chwili wypadku jest w śpiączce, a jej stan jest bardzo ciężki. Kierowca, który potrącił dziewczyny ma 31 lat i miał 1,7 promila alkoholu w organizmie.
Przedświąteczna pomoc
„Nie chcemy być ujawniani i nie chodzi o rozgłos” - mówią młodzi kibice ŁKS-u Łomża, którzy zorganizowali przedświąteczną akcję zbiórki darów dla podopiecznych Domu Samotnej Matki w Nieławicach koło Wizny. W domu po dawnej szkole mieszka kilkanaście kobiet wraz z około 50 dzieci. - Po małym rekonesansie okazało się, że panująca tam sytuacja jest wręcz tragiczna – relacjonują i jednocześnie motywują swoją akcję kibice. - Rząd POlski woli rozdawać swoim urzędnikom wielomilionowe nagrody za ich „ciężką pracę” niż wspomagać tego typu potrzebujących ludzi. Kibicowska zbiórka na rzecz podopiecznych z Nieławic spotkała się z ogromną życzliwością łomżan. Darów było tyle, że aby je wszystkie przewieźć na miejsce potrzebowano dwóch dużych busów, dwóch karetek Grupy Ratowniczej, oraz siedem aut osobowych!
Ale przysypało
Około 40 cm ma pokrywa śnieżna w Łomży. Tyle śniegu napadało w ciągu kilkudziesięciu godzin. Zaczęło prószyć w sobotę. Opady nasiliły się w niedzielę, poniedziałek i z przerwami trwały do wtorkowego popołudnia, paraliżując komunikacyjnie całe miasto. Do spontanicznej akcji odśnieżania Łomży przystąpiło setki, jeśli nie tysiące osób. Gospodarze domów w blokach, właściciele domków jednorodzinnych, czy właściciele sklepów i firm uwijali się z łopatami, wykopując w śniegu przejścia lub przejazdy. „Według przyjętego harmonogramu”, do odśnieżania zabrało się też 60 pracowników Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Łomży. Poza łopatami mają do dyspozycji cztery duże samochody: trzy pługopiaskarki i jeden z pługiem, koparkoładowarkę do ładowania soli i piaskosoli na bazie, cztery ciągniki większe i dwa mniejsze. Tylko w poniedziałek i wtorek zużyli około 220 ton soli. W środę przez miasto można było już przejechać, ale wiele osiedlowych uliczek „zwężyło się” do szerokości jednego samochodu. Przy jezdniach leżą wysokie, czasami na ponad metr, hałdy zwalonego śniegu, a na zaśnieżonych parkingach trudno zaparkować. Pocieszające jest to, że przez kilka najbliższych dni w Łomży śnieg nie powinien padać. Spadać za to ma temperatura. W święta Bożego Narodzenia, w najcieplejszym momencie dnia może być u nas nawet -15 stopni Celsjusza.
Pomnik marnotrawstwa środków unijnych i miasta Łomży...
Łomża ma kolejną szansę zabłysnąć w kraju i Europie. Władze planują wybudowanie za miliony złotych nowej dwujezdniowej i szerokiej na 35 metrów, arterii komunikacyjnej... Budowa ma ruszyć już w przyszłym roku. Ulica ma mieć na początek 700 metrów długości, a docelowo około 1,5 km. „To będzie pomnik marnotrawstwa środków unijnych i miasta Łomży oraz bezmyślności i megalomanii w postaci szerokiej ulicy o niewielkim stosunkowo stopniu wykorzystania” - mówią łomżyńscy przedsiębiorcy, którzy na wieść o dwujezdniowej ulicy Meblowej ze zdumienia szeroko otwierają oczy. Bo Meblowa to dziś kilkusetmetrowej długości ślepa uliczka wyłożona płytami betonowymi w okolicach dawnego Fadomu, która prowadzi do kilku zakładów – jak sama nazwa wskazuje - meblarskich.
Klęska ratuszowej polityki utajniania informacji
Kierownictwo ratusza ponad pół roku bezprawnie ukrywało przed mieszkańcami wyniki prac nad nową „gospodarką śmieciową”. Później nie reagowało na krytykę, a na trzy tygodnie przed sesją na której radni mają zdecydować jak wielkimi obciążeniami zostaną obłożeni mieszkańcy, dla „rozgrzeszenia” robi pseudokonsultacje. W internetowej ankiecie można wskazać który z czterech ustawowych sposobów wyliczenia „podatku śmieciowego” bardziej nam odpowiada, ale nie ma tam żadnych wyliczeń. Te miał zrobić powołany w połowie stycznia przez prezydenta Mieczysława Czerniawskiego „śmieciowy speczespół”. Mimo że „pracował” przez kilka miesięcy, tego nie zrobił. Szefujący zespołowi zastępca prezydenta Beniamin Dobosz mówił we wrześniu, że nie było potrzeby wyliczeń wszystkich metod ustalania „podatku śmieciowego”, bo jego członkowie wcześniej wybrali, iż opłata w Łomży będzie wnoszona od każdego mieszkańca.
Podwyżki podatków i opłat, a w ratuszu jeszcze wyższe nagrody
O jedną czwartą więcej niż wiosną na nagrody dla pracowników ratusza wydał w listopadzie prezydent Mieczysław Czerniawski. Na konta urzędników miasta w ramach nagród z okazji przypadającego 11 listopada Święta Niepodległości trafiło ponad 130 tysięcy złotych. Niektórzy z nich otrzymali grubo ponad 2 000 zł. Tradycyjnie prezydent najbardziej nagrodził swoich zastępców. Średnio Beniamin Dobosz i Mirosława Kluczek otrzymali po 2158,11 zł netto. Dodajmy, że to kolejne w tym roku ich nagrody. Wiosną zastępcy prezydenta Łomży otrzymali po 1742,10 zł z okazji Święta Konstytucji 3 Maja.
Co by tu jeszcze sprzedać...
Niemal równe dziewięć milionów złotych ma pozyskać Łomża w przyszłym roku ze sprzedaży miejskiego majątku. To ogromna kwota, zważywszy, że w tym roku dochody z tego szacowane są jedynie na 2,6 mln zł i jest mało prawdopodobnym, aby udało się je osiągnąć. Tymczasem tylko przyjmując tak wysoką – wręcz nierealną do osiągnięcia – kwotę ze sprzedaży majątku udało się zapisać w planie przyszłorocznego budżetu Łomży dochody bieżące wyższe o 4 mln zł niż bieżące wydatki. I to także po wypełnieniu zalecenia prezydenta, aby wszystkie miejskie instytucje wydatki bieżące na przyszły rok obcięły o 5% w stosunku do tego roku.
Prezesa nowej miejskiej spółki miała wybrać Rada Nadzorcza, ale wybierze prezydent
Park Przemysłowy Łomża to nowa miejska spółka na której powołanie pod koniec października zgodzili się miejscy radni. Docelowo ma ona tworzyć korzystne warunki „dla rozwoju branż IT i e-biznesu przy wykorzystaniu potencjału łomżyńskich uczelni”, ale na początek w ciągu trzech lat – za około 19 mln zł - ma wybudować...biurowiec zwany „Inkubator Przedsiębiorczości”. Biznes plan na to przedsięwzięcie współtworzył prezydencki doradca i jednocześnie zięć prezydenta Mieczysława Czerniawskiego. Jeszcze na dzień przed podjęciem przez radnych uchwały o powołaniu spółki, rzecznik prezydenta zapewniała, że „prezesa wybierze Rada Nadzorcza w trybie konkursu”, teraz okazuje się, że konkurs na prezesa PPŁ ogłosił i wybierze go sam prezydent miasta.
M jak mama. M jak morderczyni
Prawdopodobnie aż sześcioro swoich nowo narodzonych dzieci zabiła 41-letnia Beata Z. - mieszkanka jednej ze wsi w okolicach Stawisk. Kobieta w ciągu ostatnich 14 lat miała rodzić osiem razy, a tylko dwoje dzieci żyje. Co z pozostałymi? - Pięcioro dzieci nie żyje, co do szóstego dziecka trwają czynności wyjaśniające co się z nim stało – mówi prokurator Maria Kudyba. Do tej pory odnaleziono szczątki czworga z nich – dwa ciała dzieci były ukryte w piwnicy pod klepiskiem w stodole, dwa kolejne na strychu domu. Piąte dziecko kobieta miała wrzucić do stawu nieopodal domu, ale mimo że wypompowano wodę i przeszukano zalegający na dnie muł szczątków tego noworodka nie znaleziono.
Rozpoczął się proces w sprawie wypadku nastolatki na basenie
Pięć godzin trwał pierwszy dzień procesu w sprawie Pauliny Sokół, która jako 16-latka uległa podtopieniu 9. kwietnia 2010 r. na basenie przy SP nr 10 w Łomży. Dziewczynka, która na wózku pojawiła się z rodzicami i starszym bratem w Sądzie Rejonowym, w wyniku niedotlenienia mózgu ma niedowład rąk i nóg oraz afazję mowy. Prokuratura o nieumyślne spowodowanie kalectwa dziewczyny oskarżyła dwóch ratowników, kierownika basenu i lekarza pogotowia. Wszyscy nie przyznają się do winy. Rodzina złożyła wniosek o ponad 360 tys. zł zwrotu kosztów dotychczasowego leczenia i rehabilitacji oraz 100 tys. zł zadośćuczynienia za poniesione cierpienia.
Biznes plan na... prezesa
Park Przemysłowy Łomża ma pobudzić rozwój. Przy ulicy Sikorskiego, na działce dawnych warsztatów szkoły drzewnej, powstanie nowoczesny, przeszklony budynek Inkubatora Przedsiębiorczości. Dzięki niemu – jak zapowiadają władze - miasto ma wspierać zwłaszcza młodych, dynamicznych przedsiębiorców wywodzących się z absolwentów miejscowych uczelni. Rocznie wartość tego wsparcia z tytułu preferencyjnych usług świadczonych w Inkubatorze – według przygotowanego biznes planu – ma wynosić 388 tysięcy 800 złotych (sic!). Wcześniej jednak na powstanie PPŁ mamy wydać około 19 milionów złotych. Na początek trzeba będzie zatrudnić prezesa oraz specjalistę do spraw administracyjnych i kupić dla nich samochód. Jednym z dwóch wymienionych z imienia i nazwiska autorów biznes planu „Parku Przemysłowego Łomża” jest Maciej Wałkuski, etatowy doradca prezydenta i zarazem zięć prezydenta Mieczysława Czerniawskiego.
„Bezkrólewie” to najmniejszy z problemów MPK. Brakuje nawet na wypłaty
Sytuacja Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Łomży jest już chyba gorsza niż zła. Przekazane przed miesiącem pieniądze z miasta na zakup wiat przystankowych i instalację monitoringu w bazie przy ul Spokojnej poszły na wrześniowe pensje dla ponad stu pracowników miejskiego zakładu. Ujawnił to prezydent Mieczysław Czerniawski. Teraz „aby powstrzymać zapaść” chce aby radni podnieśli stawkę tzw. wozokilometra, i aby ponownie przyznali MPK sięgającą 300 tys zł jednorazową subwencję. - To na dzień dzisiejszy daje płynność zakładu i gwarantuje wypłatę poborów – mówił prezydent Czerniawski, dodając że chodzi o miesiące październik i listopad. Co będzie w grudniu? O tym prezydent spekulować nie chciał, bo „to delikatna sprawa”. Mówił za to, że czeka na propozycje oszczędnościowe ze strony załogi i „nowego kierownictwa”. Niestety ustalenie kto formalnie, a kto faktycznie kieruje MPK od kilku dni stwarza nie lada kłopot, choć jak się okazuje nie związkowcom. Szef Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność”, która w ubiegły czwartek zarządziła w zakładzie protest, i sam rozpoczął krótką głodówkę mówi, że dziś rządzi „dyrektor Nowakowski z dyrektorem Kossakowskim, którzy tworzą jedno ciało”.
Naliczyli za dużo?
Koszty gospodarki śmieciowej opracowane przez prezydencki speczespół są znacząco zawyżone – uważa Maciej Głaz, radny miasta, a kiedyś główny specjalista do spraw zagospodarowania odpadów Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Łomży. Z jego kalkulacji wynika, że przeliczony na głowę mieszkańca koszt odbioru śmieci powinien wynieść ok. 6,3 zł miesięcznie, a więc znacznie mniej niż wyliczył i zaproponował speczespół na którego czele stał wiceprezydent Łomży Beniamin Dobosz. - Należy zauważyć, że dziś jest to średnio około 5,40 zł i odpady są zbierane z miasta, wszystkie uczestniczące w tym podmioty zarabiają, utrzymują się i nie generują strat – zauważa Maciej Głaz. To już kolejna krytyka wyliczeń miejskiego „podatku śmieciowego”. Radny proponuje prezydentowi „szerszą dyskusję” i prosi by „wyliczyć to tak, aby utrzymać kondycję przedsiębiorców obsługujących system, ale i dbać o kieszeń mieszkańca”.
Zwężenie na Żydowskiej uratuje bulwary...?
Od co najmniej pół roku urzędnicy ratusza wiedzieli, że będą problemy z budową ulicy Żydowskiej prowadzącej do realizowanych z unijnych dofinansowaniem bulwarów nad Narwią. Dopiero jednak teraz podejmują działania, które mogą uchronić Łomżę przed przykrymi konsekwencjami niewywiązania się z umowy o przyznaniu wielomilionowego dofinansowania ze środków unijnych.
Najlepszy młody naukowiec UE... z Łomży
Jako gimnazjalista na kółko biologiczne chodził z maturzystami. W gimnazjum na Bernatowicza miał średnią 5,76. Dziś uczy się w Worth School niedaleko Londynu, a we wtorek został zwycięzcą 24 Konkursu Prac Młodych Naukowców Unii Europejskiej. Jakub Nagrodzki z Łomży zdobył jedną z trzech I nagród w wysokości 7.000 EUR i nagrodę honorową w najbardziej prestiżowym konkursie uczniowskich projektów badawczych. - Kuba to chłopak wybitnie zdolny, z wielką pasją i ambicją, ciekawy świata, chętnie zdobywający wiedzę – wspomina polonistka Jadwiga Engler, jego wychowawczyni w Szkole Podstawowej nr 7 w Łomży. - Skupiał wokół siebie innych, bo miał ciekawe pomysły. Niezwykle wszechstronny - opowiada polonista i wychowawca Kuby z Publicznego Gimnazjum nr 6 w Łomży Grzegorz Witkowski.