Odpowiedzialność
Po nowym roku czekają nas podwyżki cen prądu. Delikatnie mówiąc, o kilkadziesiąt procent. Mogą oczywiście nie zgodzić się na to urzędu chroniące prawa konsumentów i stojące na straży konkurencji. Niestety są akurat zajęte walką z propozycjami podwyżki cen gazu. Niewykluczone, że im to umknie.
Uwolnić Krakena
Toczą się spory skąd się wziął. Niektórzy twierdzą, że bestia pochodzi z mitologii nordyckiej. Wikingowie straszyli nim dzieci w okresie dojrzewania i mieli wymówkę przed żonami, kiedy zabalowali gdzieś na południu. Inni twierdzą, że o Krakenie słyszano już w starożytności, kiedy pod wodzą Posejdona siał spustoszenie na morzach i oceanach. Za starożytnością może przemawiać fakt, że wymiennie znajduje odzwierciedlenie nie tylko w mitach greckich. Rzymianie mieli swojego Triangula, który chodził na pasku Neptuna.
Renesans renesansu
Coraz ich mniej. Ludzi renesansu. Nie chodzi tu o takich, co wracają do kultury i sztuki drogą prostą, człowieka stawiając na szczycie piramidy. „Od przedmiotu do podmiotu”. Bardziej o renesansowych rzemieślników. Tacy, to potrafią odwrotnie. Takie czasy. Jest sporo do zrobienia na niwie edukacji.
Mamy prawo...
…do wychowania, nauki i opieki odpowiedniej do poziomu rozwoju i wieku. Mamy prawo zapamiętać z lekcji, co chcemy, i wykorzystywać też. Nie szkodząc innym, rzecz jasna. Do własności i wizyty u lekarzy też mamy prawo. Możemy wybierać i być wybierani. Podobnie, do gardzenia władzą w przekonaniu, że to nie świat stoi otworem, a odwrotnie.
Stan umysłu
Wyobraź sobie stan kiedy mózg pracuje wolniej. Mgnienie oka, wydaje się kwadransem a otwarcie puszki Sprita, boli w palec jak przebicie widłami śródstopia. Nawet ból głowy, już tak nie boli. Językiem nawilżasz usta. Nie wiesz czy jesteś spragniony, czy może powinieneś zdrzemnąć się jeszcze trochę.
Prawdziwy cynik
Niemożliwe? Skoro jest, to musi być możliwe. Czy cynik może być prawdziwy? To pies – mówili Grecy. Pies jest prawdziwy. To jedyny przyjaciel człowieka. Kto z kim przestaje, takim się staje. Przyjaźń człowieka ze zwierzęciem powinna być wzorem. Być przejawem cnoty samej w sobie. Przykładem dla wielu innych dróg społecznego życia.
Na wybory!
Jałmużna to wprawdzie uczynek popularny w naszym kraju, ale rzadko się zdarza, żebyśmy byli aż tak ofiarni, współczujący i dobroduszni. Chociaż zawsze lepiej nam było coś tam dać, niż pościć, czy pamiętać o modlitwie. Przyzwyczailiśmy się płacić za święty spokój. Żywą gotówką. Nigdy jednak, aż tak dużo. Tym razem, na pewno się zwróci.
Łut nieszczęścia w beczce miodu
Dwóch szczęściarzy podzieliło się pięćdziesięcioma milionami. Przynajmniej im jest lepiej. Totalizator powinien przejąć władzę w tym kraju. Stwierdzenie biło rekordy popularności dnia następnego o poranku. Nieprawdziwe niestety. Lotto już tą władzę ma. Czyż nie zrzucamy się wszyscy na wygraną dla kilku osób, których nikt tak naprawdę nie zna.
Na fermie… w przedszkolu.
Od maleńkości przyzwyczajani jesteśmy do dawania. Tego wymaga od nas świat, w którym żyjemy. Dorośli przekonują nas, że dawanie jest bardzo przyjemne. Zgarniamy prezenty, obiecując sobie, że jak człowiek dorośnie to na pewno coś komuś da. Taka altruistyczna postawa pomaga w odczuwaniu spełnienia. „Postępuj tak w stosunku do ludzi, jakbyś chciał, żeby ludzie postępowali w stosunku do Ciebie”. Mądrym głowom nie potrzeba Dekalogu. Wystarczy podobno ta podstawowa prawda, ukuta na własny użytek. Problem rodzi się, kiedy budzą się dewianci. Oni przecież mają szeroki margines możliwości. Nie potrzeba szczegółowych zasad. Ogólne są przecież bardziej mobilne. Można rozciągać w razie poczucie ochoty i zauważenia możliwości. „Baco, jak władza ludowa potrzebowałby krowy? Dali byście?! - Doł bych, no pewnie! - A jeżeli potrzebowaliby owcy?! - Nie. - A to czemu? - Bo mom!” Ze starych czasów jest jeszcze to u nas, dawanie.
Żuraw i czapla
Więcej niż co trzeci Europejczyk cierpi na problemy psychiczne. Wśród psychiatrów zapanowała psychoza. System medycyny w tym zakresie nie jest w stanie obsłużyć wszystkich chętnych. Poza tym, kto wtedy zajmie się przedstawicielami tego zawodu.
Ambicje
Czy kraj jest zadowolony że Łomża istnieje? Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna. Samo postawienie pytania wiąże się z pojawiającymi się tekstami, w których autorzy pytają o świat i Polskę. Najczęściej dowiadujemy się o różnych pomysłach na promocję i porównywani jesteśmy z innymi. Litwini podobno do hymnu i godła dorzucili zapach. Nasi niegdysiejsi bracia mają narodowe perfumy na bazie sandałowca. Można się śmiać i zżymać, ale patrząc na auta z rejestracją naszego północno-wschodniego sąsiada, trudno oprzeć się wrażeniu, że to sandały klasy „S”.
Urlop
Uwielbiam być na urlopie. Człowiek może wstać o świcie, żeby przez resztę dnia nigdzie się już nie spieszyć. Można sobie pospać do 5.30. Nie to, co wstawanie do pracy. Mordęga jakiej świat nie widział. Żeby nie kawa i papierosy nie wiem, co zrobiłbym szefowi? Na szczęście, nałogi wpływają na mnie kojąco. Będąc na urlopie, czasami trzeba wstać jeszcze wcześniej. Jeżeli wybieramy się akurat w podróż, żeby wypocząć, człowiek musi się pomęczyć. Nie mówię o burżujskich wypadach do ciepłych krajów. Chodzi o wypoczynek w zimnym kraju. Zimnym, ale własnym. Jak prawdziwy patriota - spływ do Lichenia, czy śladami Dzierżyńskiego, wejdź na Gubałówkę czerwonym szlakiem. Nieważne.
Zabawa trwa
Nadchodzi emocjonalna restrukturyzacja. Na poziomie państw, społeczeństw i rodzin dojdzie do zwolnień. Wszystko na to wskazuje, choć nie wszędzie będzie możliwe przeprowadzenie tak cywilizowanych rozwiązań jak u nas w Polsce. W drugiej połowie października, kiedy Platforma Obywatelska wygra wybory, dowiemy się zapewne, że jesteśmy w kryzysie. Partia rządząca zatrzymała na razie kampanię informacyjną pod hasłem „Polska w budowie”. Przyda się jak znalazł za cztery lata. Trzeba będzie tylko uporządkować hałdy piachu przy niedokończonych drogach i stadionach, przystrzyc trawę, co nieco wypielić dla uzyskania efektu świeżego, przywiezionego niedawno piachu.
Powrót do przeszłości
Podobno już w 1912 roku, staraniem Towarzystwa Automobilistów Królestwa Polskiego powstała mapa dróg kołowych obszaru o tej samej nazwie. Samochodów nie było za wiele, ale ci, których było na nie stać byli wielcy. Książęta, hrabiostwo, przemysłowcy. Na zakup auta mogli sobie pozwolić nieliczni. Ceny „bezkonnych furmanek” wahały się od ponad pięćdziesięciu do prawie stu pięćdziesięciu średnich pensji wykwalifikowanego robotnika na budowie czy w fabryce tkanin. W tym samym roku korzystając ze stworzonego przewodnika, z Petersburga wyruszył samochodowy rajd przez Łomżę do Moskwy.
Z wizytą...
- Jedno słowo, plastik – powiedział wynalazca, i od tamtej pory świat był już inny. Od rajstop po wahadłowce. Wszystko to pojawiło się dzięki epokowemu odkryciu. Plastik zmienił też podejście do przyrody. Nagle trzeba było o nią walczyć ze zdwojoną siłą. Zmieniło się wszystko. Tak jak po europejskim wynalezieniu i upowszechnieniu prochu.
Bezmyślność kontrolowana
Na początku dwudziestego wieku świat uczył się zawodowej rywalizacji w sporcie. Większość rzeczy robiono po omacku, chyba że Amerykanie już na coś wpadli. W 1908 roku w Niemczech rozegrano jedno z najdroższych wówczas spotkań sportowych Europy. Wszystko było dopięte. Ponad 17 tysięcy marek w puli nagród. Kwota, nawet dzisiaj nie wywołuje uśmiechu zażenowania. Był mistrz i pretendent do tytułu. Była rozentuzjazmowana publika.
Patriota
Rymuje się z idiota. Ciekawe dlaczego? Seria świąt i długich weekendów przebrzmiała niczym wystrzał z AK-47. Echem były dyskusje na temat patriotyzmu Polaków. Który wybrać? Romantyczne, pozytywistyczne czy może bardziej pragmatyczne wyobrażenie miłości do ojczyzny. To pierwsze wyssaliśmy niemal z mlekiem matki. Chociaż bardziej trafne było porównanie do krwi ojców.
Po i przed
Po Wielkim Poście człowiek nie może się odnaleźć. Wielu skarży się, że w niedzielę zjadło tylko jeden posiłek. Dwunastogodzinny. Kilka następnych dni, to mozolne wracanie do codzienności. Kłopotliwe, bo biurko jest czasami dalej niż na wyciągnięcie rąk.
Święta
Tegoroczne święta są wyjątkowe. Jak wszystkie inne. Są tylko różne aspekty tej wyjątkowości. W tym roku ma być wyjątkowo pięknie. Im bliżej weekendu kolejne dni przynoszą coraz bardziej pozytywne wieści. Wyż z niżem za pan brat. Aż szkoda tej przyjaźni w dzisiejszym świecie. Taka nienaturalna.
Wymówka
Po rocznicowych obchodach stan pogody na nowo rozpala Polaków. To temat numer jeden. Może jeszcze nie dziś, ale jutro, kto wie? Każdy kto liczył na to, że późne święta uda się spędzić w prawdziwie letniej atmosferze grupo się pomylił. Siąpi i wieje, na przemian i jednocześnie. Coś jakby gangrena. Tak sobie przynajmniej wyobrażamy. Wygrzać się trzeba, ale brak słońca wymaga dodatkowej aktywności przy piecu. Nikt nie daje gwarancji. Z powodu sporych strat na ubezpieczeniach pogodowych już niebawem skoczą ubezpieczenia komunikacyjne. Jest to kolejny przykład na aktywne wsparcie stanu jakości dróg. Każdy, kto ma samochód, niszczy je bezpowrotnie. Każdego trzeba więc ograniczać w imię wspólnego dobra.