Ratujemy zabytki starego cmentarza
W Dniu Wszystkich Świętych przed wejściami na stary cmentarz w Łomży staje ok. 100 kwestarzy z puszkami. Łomżyniacy i przyjezdni, odwiedzając groby bliskich na nekropolii z 1801 r., wrzucają datki na ratowanie zabytków cmentarnych. W tym roku po raz 29. Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej organizuje kwestę, prowadzoną tu od 1984 r. Za zebrane pieniądze odremontowano do tej pory ok. 250 historycznych nagrobków, płyt grobowych, krzyży, kapliczek i ogrodzeń. - To znak naszej pamięci, wdzięczności dla poprzedników i szacunku dla tradycji w łańcuchu pokoleń – mówi prezes TPZŁ Zygmunt Zdanowicz, który też staje z puszką i przewodniczy liczeniu pieniędzy. Były lata tak obfite w datki, jak 2010 i 2014, gdy zebrano 48 000 zł we Wszystkich Świętych i zaduszki.
Wybory niedokończone
Mariusz Chrzanowski jest zdecydowanym zwycięzcą pierwszej tury wyborów prezydenckich w Łomży. Wygrał w każdym z 32 obwodów do głosowania, ale nie uzyskał poparcia ponad 50% mieszkańców, dlatego w przyszłą niedzielę, 4 listopada, w Łomży odbędzie się wyborcza dogrywka. Chrzanowski zmierzy się w niej z kandydatką Prawa i Sprawiedliwości Agnieszką Muzyk, która zajęła drugie miejsce pokonując Macieja Borysewicza wystawionego przez Koalicję Obywatelską czyli PO i Nowoczesną. Dogrywka wyborcza będzie także w Piątnicy. Tu urzędujący wójt Krzysztof Kozicki, startujący z listy PiS, zmierzy się z Arturem Wierzbowskim z PSL. Obu po pierwszej turze dzieliło tylko kilkanaście głosów. PiS jako komitet wyborczy wygrało wybory do Rady Miejskiej osiągając blisko 30% poparcia, wygrało wybory do Rady Powiatu Łomżyńskiego zdobywając niemal 50% głosów i wygrało wybory do Sejmiku wojewódzkiego uzyskując wynik 41,6%. Ten ostatni wynik oznacza, że mając 16 swoich radnych, PiS po około 12 latach przejmie władzę z rąk koalicji PO-PSL.
Przedwyborczy pęd kandydatów
W niedzielę wybory samorządowe. W Łomży wybierać będziemy 23 radnych miasta z 206 kandydatów i prezydenta z 7 pretendentów. Wspólnie z mieszkańcami powiatów łomżyńskiego, kolneńskiego, grajewskiego i zambrowskiego także 6 radnych Sejmiku. O te miejsca walczy 75 chętnych w tym 15 mieszkających w Łomży. Wybory widać przede wszystkim za sprawą bilbordów i ulotek w skrzynkach, ale także dzięki różnej maści politykom, którzy w ostatnich dniach odwiedzali miasto agitując za swoimi. Największe wsparcie w tej mierze miała wystawiona przez PiS Agnieszka Muzyk, którą mocno poparła m.in. była premier Beata Szydło. Największy zawód mogli odczuć kandydaci z Kukiz'15. - Kto dał jakiemuś śpiewaczynie spod Opola prawo wystawiania kandydatów do Sejmiku w Łomży? Pomyślcie, przecież to jest nielogiczne – usłyszeli od Pawła Kukiza, który przyznał, że zna tylko jeden problem Łomży – zadłużenie miasta. Powiedział też, że nie jest w stanie gwarantować za kandydatów, i że „jeżeli wam nie pasują, to na nich nie głosujcie”.
Prywatna sprawa prezydenta Chrzanowskiego, czyli... PRYWATA
To prawdopodobnie najbardziej skrywana tajemnica tej władzy. Sam prezydent Mariusz Chrzanowski pytany kilkakrotnie o to, czy wziął bon edukacyjny na naukę języka hiszpańskiego, nie chce odpowiedzieć, albo ucieka. Od blisko roku Urząd Miejski z unijnego projektu rozdaje bony na kursy i szkolenia. Łącznie w ciągu 3 lat dostać można nawet do 24 tys. zł dotacji. Przed rokiem projektem na ponad 45 milionów chwalili się wszyscy, dziś jest o nim cicho. Mówiono, że bony są niemalże dla wszystkich. Podawano, że ciągu dwóch pierwszych tygodni naboru zgłosiło się po nie 851 łomżan. Na początku grudnia w świetle kamer telewizyjnych podpisywano pierwsze umowy, a w zaciszu gabinetów bony dostawali wybrańcy. Są wśród nich prezydent, dyrektor MOSiR i zatrudniona w ratuszu naczelnik. Lista „wybrańców” jest dłuższa i skrywana. Urząd nie podaje nawet ile osób z władz miasta, zatrudnionych w ratuszu i podległych instytucjach, otrzymało bony. Pytania o bon prezydenta zbywane są twierdzeniem, że to jego prywatna sprawa. - W sprawach prywatnych dotyczących prezydenta Łomży Mariusza Chrzanowskiego proszę kontaktować się bezpośrednio z nim, a nie za pośrednictwem urzędu – napisał Grzegorz Daniluk, jeden z najbliższych ludzi Chrzanowskiego, zatrudniony w ratuszu chwilę po objęciu przez niego władzy.
Biomasa pójdzie przed wyborami
Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu zostanie podpisana umowa na budowę w łomżyńskiej ciepłowni pierwszego kotła opalanego biomasą – zapowiada Radosław Żegalski, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Łomży. Za 27 mln 670 tys. zł brutto inwestycję miałaby zrealizować litewska firma UAB Enerstena Ateities. Na jej realizację MPEC Łomża pozyskało niespełna 10 mln zł unijnej dotacji. Reszta to pożyczka, którą musi zaciągnąć miejska spółka. „Przedsiębiorstwo uzyskało zgodę Prezydenta (Łomży Mariusza Chrzanowskiego – dop. red.) na przystąpienie do projektu co jest równoznaczne z tym, że Przedsiębiorstwo może zaciągnąć zobowiązania w celu zrealizowania inwestycji” – przekazywał niedawno prezes MPEC Radosław Żegalski. Prezydent Chrzanowski, który jednoosobowo pełni funkcję właściciela miejskich spółek, od kilku tygodni zapewnia, że „nie wyrażał w formie ustnej lub pisemnej zgody (...) na zaciągnięcie kredytu”. Teraz prezes Żegalski twierdzi, że decyzję o budowie kotła na biomasę i pożyczce podejmował sam i że chce brać za to odpowiedzialność, bo jest przekonany, że to dobre rozwiązanie dla spółki, miasta i mieszkańców.
Kaczyński: „To bolesny zawód”
O fatalnych rządach Mariusza Chrzanowskiego w Łomży piszemy od lat. Szokowało, gdy czytaliśmy prezydenckie SMS-y do kolegi, który stał się miejskim gońcem. Przerażało, gdy na miejsce pierwszej pracy dla znajomego 27-latka wskazał zarząd największej miejskiej spółki, a do zarządu innej wskazał człowieka bez matury. Z niedowierzaniem patrzyliśmy, jak w niedorzecznych okolicznościach powoływał dyrektora MOSiR, dawał mu wysokie nagrody i godził się na przeróżne szkolenia, a nawet finansowanie studiów podyplomowych. Ręce opadały, gdy z miejskich pieniędzy płacił za dresy dla przyjaciół swego etatowego doradcy... Nieudolność Chrzanowskiego dostrzegało także wielu działaczy i sympatyków PiS, partii, z której wskazania został prezydentem Łomży w 2014 roku. Do tej pory, nawet pomimo braku partyjnej rekomendacji do ubiegania się o fotel prezydenta miasta z list PiS na kolejną kadencję, a później także wyrzucenia go z partii, działacze PiS powstrzymywali się przed osądami jego rządów. Kilka tygodni temu wiceminister Jarosław Zieliński mówił jedynie: „nie można piastować tej funkcji (prezydenta Łomży – dop. red.) od godzin dość późnych rano do dość wczesnych po południu”. Teraz ostrej oceny rządów Chrzanowskiego dokonał sam prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. W liście do mieszkańców Łomży dosadnie, i boleśnie dla Chrzanowskiego, wytłumaczył, dlaczego PiS wystawia nowego kandydata. - Stawialiśmy na młodość, a okazało się, że otrzymaliśmy w zamian niedojrzałość i nielojalność, brak aktywności i zwykłej, ciężkiej, codziennej pracy. To bolesny zawód – napisał Jarosław Kaczyński.
Goniec przegrał w Sądzie Pracy
Sąd Rejonowy w Łomży oddalił powództwo i nałożył 3 600 zł kosztów sądowych na byłego Gońca miejskiego, który w maju 2016 r. złożył pozew przeciw Urzędowi Miejskiemu w Łomży o wypłatę ponad 10 tys. zł: 6 300 zł za 9 miesięcy zaległych premii i ponad 4 tys. zł za używanie prywatnego samochodu do celów służbowych. - Pracodawca miał prawo do oceny jakości pracy powoda i z tego względu odmówił premii we właściwym znaczeniu słowa, ale wypłacano ją dlatego, by Goniec otrzymał wynagrodzenie minimalne – wyjaśniła w uzasadnieniu ustnym nieprawomocnego wyroku sędzia Sądu Marta Małgorzata Sulkowska. - Były Goniec miejski pracował mniej dokładnie, niż pozostali gońce, podchodził do pracy swobodnie i istniały powody do rozwiązania z nim umowy. Na ogłoszeniu wyroku nie było Gońca ani prezydenta Mariusza Chrzanowskiego, który 1. lipca 2015 r. wysłał swemu koledze SMS-a: „ Adam wratuszu potrzebujemy gonca,jestes zainteresowany?” Jeszcze w tym samym miesiącu został zatrudniony w ratuszu, gdzie pracował do 21. kwietnia 2016. Później Goniec, któremu nie przedłużono umowy w ratuszu złożył w sądzie pozew, a do naszej redakcji przyniósł dziesiątku SMS-ów jakie, także w sprawie pracy, pisał do niego prezydent. Tak zaczęła się słynna afera SMS-owa.
Kampania wyborcza
Powoli w Łomży rozkręca się kampania wyborcza. O północy z poniedziałku na wtorek upływa termin rejestracji kandydatów na nowych miejskich radnych. Rejestruje ich powołana przez Komisarza Wyborczego w Łomży, sędziego Jana Leszczewskiego 10-osobowa Miejska Komisja Wyborcza, na której czele jest sędzia Stanisław Guziejko. Póki co, nie wiadomo nawet, ilu ostatecznie kandydatów stanie do walki o fotel prezydenta miasta. Wydaje się, że bój rozstrzygnie się pomiędzy trójką: wyrzuconym z PiS Mariuszem Chrzanowskim, byłą jego zastępcą Agnieszką Muzyk, którą zgłasza PiS, i Maciejem Borysewiczem z PO, który będzie startował jako kandydat Koalicji Obywatelskiej czyli opozycyjnych wobec PiS: PO i Nowoczesnej.
Pociągi pasażerskie pojadą przez Łomżę?
Wydawało się, że to niemożliwe, a jednak... Wiceminister infrastruktury Andrzej Bittel zapowiada, że będzie zlecone Studium Wykonalności, w którym eksperci zdecydują czy linia kolejowa z Warszawy na Mazury mogłaby zahaczyć o Łomżę. - Ten wariant zakłada dłuższy przebieg nowej trasy oraz dłuższy czas przejazdu na Mazury, ale prawdopodobnie pozwoliłoby to na uzyskanie lepszego efektu sieciowego inwestycji, jak również na obsłużenie większej populacji – napisał wiceminister odpowiadając na kolejową interpelację posła Lecha Kołakowskiego.
J. Zieliński: Chrzanowski nie ma nic wspólnego z PiS
- Mariusz Chrzanowski nie jest członkiem Prawa i Sprawiedliwości. Jest uchwała prezydium Zarządu Okręgowego PiS w Białymstoku o usunięciu go z partii – mówi Jarosław Zieliński, poseł, wiceminister MSWiA, ale także członek władz wojewódzkich i Komitetu Politycznego PiS. - Chrzanowski dzisiaj jest prezydentem Łomży, ale nie jest prezydentem z PiS. Nie ma nic wspólnego z PiS – podkreśla Zieliński dodając, że zabrakło mu „cnoty cierpliwości, rozwagi i lojalności wobec własnej partii”.
Miejski hotel przy Wesołej to symbol nieudolności władzy
Pod koniec 2016 roku władze miasta pospiesznie odkupiły od białostockiej spółki ok. 90% udziałów we wspólnocie mieszkaniowej władającej dawnym hotelem robotniczym przy ul. Wesołej 117. Miały powstać tu mieszkania dla znajdujących się w trudnej sytuacji mieszkańców. Władze przekonywały, że była to okazja, ale już rok później zaczęto mówić o kosztownym błędzie. Miejski rachunek za utrzymanie pustego hotelu w 2017 roku miał wynieść około 175 tysięcy złotych. Teraz potwierdzają się informacje także o błędach innej natury. Wojewoda Podlaski uchylił decyzję prezydenta Łomży zatwierdzającą projekt budowlany i udzielającą Miastu Łomża, pozwolenia na przebudowę budynku wraz ze zmianą sposobu jego użytkowania z hotelowego na mieszkalny. Powodem jest fakt, że właścicielem obiektu nie jest Miasto Łomża, lecz wspólnota mieszkaniowa i to ona musi chcieć ten hotel przebudowywać.
Marszałek o cudzie nie mówił
Zgodnie z rozkazem Michaiła Tuchaczewskiego „(...) po trupie Polski wiedzie droga do ogólnego wszechświatowego pożaru”. Maszerujących na Warszawę bolszewików Polacy po raz pierwszy zatrzymali na przedpolach Łomży. Na przełomie lipca i sierpnia 1920 przez 5 dni i nocy powstrzymywali ataki na forty w Piątnicy. To wydarzenia jest przypominane w Łomży przy okazji Święta Wojska Polskiego, na pamiątkę Bitwy Warszawskiej z 15. sierpnia 1920 r. Uznanie dla broniących Łomży dowódców i żołnierzy oraz mieszkańców, którzy ze wszystkich sił ich wspierali, wyrażał Józef Piłsudski (1867 -
W upały pod parasol i do piwnicy
Synoptycy w środę wydali dla mieszkańców Łomży i okolicy ostrzeżenie przed upałami 2 stopnia. Ważne jest ona także przez cały czwartek, a w piątek w ma być u nas jeszcze bardziej gorąco. - Schować się w podziemiach i przeczekać, np. w piwnicy, najlepiej w maseczce przeciw kurzowi i drobnoustrojom – doradza dr Wojciech Bąkowski, wszechstronny lekarz i specjalista reumatologii z Łomży, jak przeżywać falę niebotycznych upałów przekraczających w cieniu ponad 30 stopni Celsjusza. - Kto może, niech idzie na urlop, a reszta nie zapomina o warzywach, owocach i wodzie. Doktor Krystyna Kamińska – Nizik poleca na upały wody niegazowane, a nie oranżady czy napoje pełne cukru, barwników i konserwantów. Oboje lekarze zachęcają do noszenia kapeluszy i chustek, chociaż lepsze byłyby parasolki, rzucające więcej cienia i umożliwiające ruch powietrza nad głową.
Za, a nawet przeciw
We środę odbył się przetarg na sprzedaż miejskiej działki przy ul. Ciepłej. Zgodnie z oczekiwaniami żadnej oferty nie było, bo OSI POLAND FOODWORKS, która na tej działce chce zbudować wielką rzeźnię bydła o maksymalnej wydajności 200 ton tusz wołowych na dobę, i jako jedyna wykupiła za 12 tys. zł specyfikację przetargową, pod presją protestów społecznych, swojej oferty ostatecznie nie złożyła. Okazuje się, że w ratuszu nadal prowadzone jest postępowanie administracyjne o wydanie decyzji środowiskowej, a więc zgody na lokalizację wielkiej rzeźni bydła na miejskiej działce przy ul. Ciepłej. Poza tym wyszło na jaw, że ogłoszenie o przetargu na sprzedaż ostatniej inwestycyjnej miejskiej działki w Podstrefie Łomża Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej opublikowano, poza stronami internetowymi SSSE i UM Łomża, jedynie w... Naszym Dzienniku.
Władze ogłosiły koniec sezonu kąpielowego nad Narwią
„Z dniem 22 lipca 2018 roku miejsce okazjonalnie wykorzystywane do kąpieli zakończyło funkcjonowanie.” To napis jaki widzą wchodzący na plażę miejską nad Narwią. Nie ma jeszcze połowy wakacji, a kąpielisko miejskie w Łomży oficjalnie zostało zamknięte. Od niedzieli nie ma tu ratowników MOSiR, ani rozciągniętych w wodzie boi wygradzających miejsca do bezpiecznej kąpieli... Tego dnia, ale i w kolejne, korzystając z ładnej pogody na piaszczystym brzegu rzeki i w wodach Narwi w okolicy mostu Hubala, odpoczywało po kilkaset osób. Nad ich bezpieczeństwem nikt już nie czuwa... - Bardzo źle. Ratownicy być tu powinni – mówiło małżeństwo, które nad Narew przyjechało z dwójką dzieci. - Przed chwilą przepłynęła łódź i zrobiła się duża fala, która zalewała dzieci – opowiadał mężczyzna, który przed chwilą wyszedł z wody. - Teraz jest tu głęboko i niebezpiecznie.
Krótka ulewa wystarczyła... aby popsuć nową ulicę
Tego chyba nikt się nie spodziewał, choć zdaniem hydraulików to oczywiste... Woda spływająca nową instalacją wzdłuż ul. Polowej w kierunku Wojska Polskiego, gdzie wpadała do starej sieci, wytworzyła tak wielkie ciśnienie, że wysadzała w górę ciężkie, żeliwne włazy studzienek kanalizacyjnych, nawet na nową nawierzchnię ulicy Polowej. Zniszczenia powstały na powierzchni co najmniej kilkudziesięciu metrów kwadratowych. Nowy, wylany jesienią ubiegłego roku asfalt pofałdował się i miejscami unosi po kilka centymetrów w górę nad znajdującą się na środku ulicy studzienką kanalizacyjną, a nawet krawężnikami na obrzeżach jezdni. Prowadzona przez prawie cały ubiegły rok przebudowa ul. Polowej kosztowała ponad 6 mln zł. Miejscy urzędnicy twierdzą, że naprawy uszkodzenia nie obejmie gwarancja, bo feralna studzienka miała nie być wykonywana w ramach przebudowy ulicy Polowej, choć wokół rozciąga się ta sama warstwa nowego asfaltu.
Borysewicza na prezydenta Łomży chcą Schetyna i Lubnauer
- Niech zwycięży najlepszy, niech zwycięży Łomża – mówił Maciej Borysewicz (lat 39) do około 50 członków i sympatyków Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej w Retro przy Nowogrodzkiej, dokąd przyjechali liderzy partyjni: Katarzyna Lubnauer (Nowoczesna) i Grzegorz Schetyna (PO). W przemówieniu przedwyborczym kandydat koalicji PO i N. na prezydenta Łomży zaakcentował trzy sfery działalności w razie zwycięstwa w wyścigu do fotela w ratuszu: gospodarkę komunalną i budżet miasta („Lepiej pójść na ryby, niż pójść z torbami”), silną edukację („Młodzi ludzie to sól tej ziemi”), szacunek do obywatela („Drzwi prezydenta nie mogą być zamknięte na zamek szyfrowy”).
Zdolne i piękne 14-nastolatki z Łomży
Inga Wawrzynkowska ma lat 14 i wygrała międzynarodowy konkurs skrzypcowy w Wiedniu, a jej rówieśniczka i koleżanka z Publicznego Gimnazjum nr 6 w Łomży Zuzanna Poteraj w tym samym niemalże czasie założyła koronę najpiękniejszej w Kozienicach jako Miss Polski Nastolatek 2018. Obie laureatki pochodzą z Łomży i są dobrymi uczennicami. Chwalą je więc i dumni są z sukcesów nie tylko rodzice i nauczyciele, ale też koleżanki i koledzy. Chociaż wirtuozeria skrzypcowa i gracja w poruszaniu się w stroju wieczorowym na scenie są krańcowo odmienne, oba zwycięstwa cieszą.
PiS: Muzyk lepsza od Chrzanowskiego (?)
Agnieszka Muzyk, odwołana przed miesiącem wiceprezydent Łomży, będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta miasta w jesiennych wyborach samorządowych. Decyzję podjął we wtorek wieczorem Komitet Polityczny PiS, czyli gremium 30-paru najważniejszych działaczy partii, na którego czele stoi prezes Jarosław Kaczyński. Wybrano Muzyk odrzucając kandydaturę Mariusza Chrzanowskiego, obecnego prezydenta miasta z ramienia PiS, który zabiegał o możliwość ponownego startu na prezydenta Łomży pod szyldem tej partii. Ogłoszenie decyzji było wielkim zaskoczeniem niemalże dla wszystkich w Łomży. W czym Muzyk jest lepsza od Chrzanowskiego? - Na pewno w pracowitości i systematyczności, mam wizję funkcjonowania miasta – odpowiada Agnieszka Muzyk. W pierwszych medialnych wypowiedziach po nominacji „bardzo dziękuje władzom PiS za okazane jej zaufanie” oraz mieszkańcom Łomży za wyrazy wsparcia „szczególnie w ostatnich tygodniach”.
Radosny weekend 600-lecia miejskiej Łomży
Tak barwnych tłumów na Giełczyńskiej, Farnej i Długiej, na Starym Rynku i Muszli dawnośmy nie widzieli. Stało się to dzięki bogatemu programowi jubileuszu 600-lecia nadania osadzie Łomża praw miasta przez księcia Janusza I. Było odsłonięcie pomnika... Jezusa i msza św. z nuncjuszem Salvatore Pennacchio w Katedrze, sesja Rady Miasta z honorowym obywatelstwem dla prof. Kazimierza Pieńkowskiego i z monografią Łomży prof. Krzysztofa Sychowicza, ucieszna parada staropolska i jarmark, koncerty Juli, Adama Kalinowskiego, Mateusza Kurkowskiego i Perfectu oraz Pięknych i Młodych, zaś na wielki finał Wielkiego Jubileuszu – Boys. Przez trzy dni kolorowej zabawy w 600-letnim mieście nie brakowało.