Przejdź do treści Przejdź do menu
czwartek, 27 lutego 2025 napisz DONOS@

„Przy budce Ruchu, tam gdzie wiesz, znajdziesz mnie”

Główne zdjęcie
23.01.2025

- Moje klientki i klienci bardzo żałowali, że w końcu października 2024 r. zamknęłam po 12 latach kiosk „Ruchu” przy ulicy Długiej – opowiada nam Małgorzata Baranowska, rodowita łomżynianka z dziada pradziada, z babci prababci. - Cieszyłam się zaufaniem, sympatią i szacunkiem wielu ludzi. Składali mi zawsze życzenia na święta, a czasami przynosili w prezencie czekoladki, słodkie bułki i owoce polskie, i winogrona. Nawet kurierzy zostawiali u mnie przesyłki, gdy adresatów nie zastali w domu. Początkowo było mi przykro, że „Ruch” rozwiązał umowę, jednak później się ucieszyłam.

Małgorzata Baranowska opowiada o relacjach ze Spółką „Ruch” bez szczegółów, zobowiązana do zachowania tajemnicy, żeby nie narazić „Ruchu” na jakiekolwiek szkody wizerunkowe. Jednak nie zalicza ostatnich kilku lat do udanych, pod względem kontaktów z centralą. Natomiast w ciepłych słowach wyraża się o menedżerach regionalnych, z którymi miała bezpośrednie relacje zawodowe.

- Możecie jako Redakcja cieszyć się, że dostaliście jakąkolwiek informację – uśmiecha się Agentka. -  Do nas, jako ajentów, agentów, się nie odzywali. Nie wiedzieliśmy, na czym stoimy w relacjach ze Spółką. Z prasy centralnej dowiadywaliśmy się, np. jak firma działa, co robi i w jakiej jest kondycji. Dostałam w ubiegłym roku wypowiedzenie umowy, ze względu na nierentowność stołecznej firmy.     

Decyzja o likwidacji sieci kiosków „Ruchu”
Chcieliśmy dowiedzieć się, ile jeszcze w Łomży i regionie jest kiosków „Ruchu”. Czytelnicy słali do Redakcji zdjęcia ostatniego, jak podpisywali, rozbieranego kiosku na starówce. Jaka jest główna przyczyna likwidacji tego typu punktów? Otrzymaliśmy z Biura Komunikacji RUCH-u lakoniczną odpowiedź, że: „Spółka RUCH S.A. zakończyła sprzedaż detaliczną w grudniu 2024 r. Decyzja o likwidacji sieci kiosków Ruchu była podyktowana trwałymi negatywnymi wynikami finansowymi osiąganymi przez spółkę. RUCH S.A. ul. Annopol 17A 03-236 Warszawa”. Istnieją bez kiosków...?

_MG_9644.JPG
24.03.2020

 

- Klientki i klienci nie przestali odwiedzać mojego kiosku przy Długiej – wspomina z uśmiechem Pani Małgosia, jak popularnie nazywano sympatyczną sprzedawczynię z poczuciem humoru. - To „Ruch” przestał dostarczać wystarczające ilości towarów, po jakie przychodzili kupujący. Z czasem brakującego na półkach asortymentu było coraz więcej, ale handel nie znosi próżni. Klienci szukali potrzebnych towarów gdzie indziej. Na przykład, w grudniu 2023 dowiedziałam się jako agentka od klientki, że od maja 2024 „Ruch” nie będzie prowadzić kolportażu, bo nie mogła zaprenumerować  tytułów prasy firmowej, aby u mnie w kiosku odbierać. O sytuacji w „Ruchu” czytałam w gazetach.

Lada z półkami za plecami Pani Małgosi
Ponad pół wieku temu - w latach 70., 80. i 90. XX wieku - kioski z okienkiem i wsuwanymi na noc żaluzjami, za dnia opartymi o budkę, stały w całej Polsce wszędzie, zwłaszcza przy ważniejszych i ruchliwszych ulicach, w pobliżu dworców lub wewnątrz, obok przystanków autobusowych. Jeszcze przed kilku laty w Łomży było co najmniej 5 punktów „Ruch” przy ul.: Księcia Janusza I, Księżnej Anny, Alei Legionów / Alei Józefa Piłsudskiego (z okienkiem), J.U. Niemcewicza / Przykoszarowa i pawilony przy dworcu autobusowym (z wejściem do środka). Kiosk Pani Małgosi posiadał drzwi od strony deptaka na ulicy. Do środka mogły wejść 3 / 4 osoby, chociaż zwykle klienci cierpliwie i wyrozumiale czekali na zewnątrz na swoją kolej. Po prawej stronie była lada oraz półki za plecami Pani Małgosi, a po lewej stojaki z czasopismami. Kameralne wnętrze sprzyjało rozmowom z miłą,  życzliwą sprzedawczynią, umiejącą doradzić i wesprzeć w trudnych chwilach gości. Przyjezdni w czerwcu, lipcu i sierpniu byli widomym znakiem, że nadeszły wakacje, w sam raz do odwiedzin u rodziny i na wycieczki krajoznawcze. Może ktoś pamięta, jak prawie 2 dekady temu Pani Małgosia pracowała w kioskach: w budynku przy Farnej, naprzeciw Alexa, i bloku róg Rządowej i Pięknej...?

Królował „Teletydzień” i tanie kolorówki
Największą grupą przychodzących do zielonego kiosku pod rozłożystym kasztanem przy bloku z Przychodnią Doktorów Poznalskich byli ludzie, niezależnie od płci, wierzący w wygrane w zdrapki i gry liczbowe. Może żaden z nich nie wygrał miliona, ale wzmacniał co tydzień lub częściej wiarę w możliwości odmiany swego losu. Młodsi, po 18. roku życia, i troszkę starsi kupowali zazwyczaj papierosy, tytoń i napoje energetyki. Kobiety szczególnie licznie odwiedzały kiosk w czwartki, gdy pojawiały się nowe, kolorowe, tanie gazetki z opowieściami o losie gwiazd, gwiazdek sceny, ekranu i estrady i historyjki „z życia wzięte”. Największym wzięciem cieszyły się tygodniki: „Teletydzień” i „Angora”, „Newsweek”, „Polityka”, za które płacono gotówką albo kartą. Być może, młodzież nie kupowała prasy, ponieważ bezpłatnie informacje znajduje w Internecie albo poważne treści jej nie interesują. Z prasy codziennej najpopularniejsze były goniące za sensacją „SE”, „Fakt”. Kiosk miał w ofercie to, co najpotrzebniejsze: artykuły szkolne, długopisy, zeszyty, mydło, kremy do golenia i perfumy. Dużo osób zjawiało się po wyrób nikotynowy, bo może nie łączyły dymu z nowotworem? Wzmożenie zakupów w kiosku odczuwalne było przed świętami: w Wigilię Bożego Narodzenia i w Wielką Sobotę, gdy nabywano na potęgę na wolne dni: czasopisma, krzyżówki i zapasy papierosów. 

„Bądź jak kamień, stój, wytrzymaj”
- Mogłabym prowadzić kiosk pod własnym szyldem w odkupionej od „Ruchu” budce przy Długiej, ale poczułam, że po 19 latach bez urlopu byłam zmęczona – podsumowuje przedsiębiorczyni. - Od poniedziałku do piątku pracowałam od godziny 7. do 18., później do 17. W soboty od 7. do 14., 13. Przemyślałam propozycję, którą dostałam również od „Kolportera”, lecz nie chciałam wpędzać się w dodatkowe koszty, np. związane z kasą fiskalną, oświetleniem, ogrzewaniem... Dopiero po kilku tygodniach, gdy poszła na „przymusowy” urlop, poczuła, jak bardzo była przemęczona. Po trzech, czterech miesiącach nabierze chęci do pracy i zacznie szukać na wiosnę. A może ktoś z Czytających zaproponuje posadę? Kultura osobista, doświadczenie zawodowe, solidność i humor gwarantowane.

_MG_9263.JPG
5.03.2018

 

Mirosław R. Derewońko
tel. red.  696 145 146

Ps. Tytuł pochodzi z piosenki z tekstem Wojciecha Młynarskiego i muzyką Jerzego Matuszkiewicza w serialu „Wojna domowa” (1967); śródtytuł to cytat z piosenki Ernesta Brylla z muzyką Wojciecha Trzcińskiego w musicalu „Kolęda Nocka” (1980).  

 

Ogłoszenia płatne 4lomza.pl

usługi
Wywóz gruzu, styropianu, starych gabarytów, sprzątanie po remontach, kucie posadzek, tynków. Przeprowadzki, transport.
tel. 797632796
różne
Sprzedam drewno kominkowe oraz pellet. Brzoza, dąb, grab, olcha i Pellet!
tel. 692092525
nieruchomości
Do wynajęcia nowe mieszkanie 38 m2 w Białymstoku w pobliżu domku Napoleona, wyposażona tylko kuchnia.
tel. 504497462
Foto: 23.01.2025
Foto: 24.04.2014
Foto: 22.01.2025
Foto: 5.03.2018
Foto: 24.03.2020
Foto: 24.03.2020

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę