Nie ma w tym mieście jednego porządnego sklepu , tylko same dyskonty . Sąsiedzi , ktyórzy zapadli nam w pamięć po 39r. a w latach 90 tych łaskawie nam pomogli w przekonstruowaniu handlu , teraz otwierają nam kolejne po Lidlach i Kauflandach dyskonty z niczym , byśmy z wywieszonym jęziorkiem pobiegli i zostawili im 59 centów ojro za towar pozyskany z polskich gospodarstw ekologicznych , gdzie rolnicy za kilo rzodkiewki otrzymali niebagatelną sumę 9-ciu centów ojro po opłynięciu 60-cio dniowego terminu płatności.
Ja uważam , że jest przesyt dyskontów z niczym i nie będę dorabiał reprezentantów Szwabii i niech tak pozostanie..