4lomza.pl/

Czy trzeba się wstydzić uczestnictwa w wystawie malarstwa J. Swoińskiego ?
Niektórzy się maskowali, a nawet dodatkowo zasłaniali twarz rękami. To policzek dla artysty.

Nie, to nie wstyd, ale nieustanna obecność aparatów i kamer jest zdecydowanie drażniąca. W dzisiejszych czasach nie ma możliwości pójścia na żadne wydarzenie, imprezę, czy koncert, żeby nie zostać \"obcykanym\" z każdej strony. Ani to miłe, ani przyjemne. Osobiście bardzo nie lubię zdjęć, tym bardziej nie lubię jeśli ktoś obcy staje naprzeciwko mnie z aparatem i bezczelnie ładuje mi obiektyw w gębę. Szczerze, to jeden z głównych powodów, dla których zaprzestałam chodzenia na jakiekolwiek publiczne imprezy w naszym mieście. Z założenia kameralna impreza, jaką jest wystawa prac artysty, powinna taką pozostać. Ludzie bywają nieśmiali, zakompleksieni, niefotogeniczni, są też tacy jak ja, którzy zwyczajnie nie lubią, gdy ktoś fotografuje ich bez chociażby zapytania o zgodę. Wszechobecna, agresywna wręcz nachalność fotoreportrów w dzisiejszych czasach jest przerażająca.

Ci fotopstrykacze gotowi są dla kilku złotych, ściągnąć Tobie majtki lub spodnie i pstrykać zdjęcia :)

Niema w nich ani odrobiny wstydu i poszanowania ludzkiej prywatności, ale spróbuj ich opstrykać z każdej strony, to od sądów się nie ogonisz.

Paparatzzi są u nas to znaczy że jesteśmy wielkim miastem.

To żaden wstyd :)