4lomza.pl/

Na wstępie, wypada podziękować. Sam co prawda nie wiem komu, czy autorowi posta awizującego o uszkodzonym przejeździe kolejowym, autorowi artykułu na www.4lomza.pl traktującego o powyższym czy może innym adersarzom, czy też może dyrekcji dróg w Białymstoku, która może dostrzegła jakiś problem bo chyba nie wykonawcy ? Co prawda ten ostatni ustami rzecznika wskazuje na powód powstania usterki - zdaje się na przeciążone pojazdy. Jak to ustalił i kiedy, nie wiem.
Koniec końców, znak ostrzegawczy z przejazdu zniknął. I co dalej ?

Nie znam się na budownictwie drogowym, dla mnie jako laika owa usterka może być spowodowana wadą materiałową płyty, niewłaściwym przygotowaniem podłoża, itp., itd.

Chciałem o czym innym (tym samym tylko dalej :))

A co dalej, co z obsuwającym się skrajem jezdni w odległości ok 200-300 m od przejazdu w kierunku Łomży, co z walającym się w poboczu znakiem stop, co z obsuwającym się poboczem wzdłuż ścieżki rowerowej i drogi pobocznej, wyrwami w skraju drogi głównej ? Nikt tego nie widzi ?

Owe wady świadczą raczej o byle jakości robót a nie ... jak zaraz usłyszymy, pewnie wszystko to wina opadów deszczu, czy też przemierzających tą trasą rowerów lub sprzętu rolniczego, które przez swój tonaż spowodowały to a tamto.

Gdzie są służby drogowe odpowiedzialne za przegląd tych odcinków, gdzie służby inwestora, czy aby nie czekają na koniec gwarancji lub rękojmi - wtedy będzie można zlecić naprawę felernych odcinków.

No cóż, od pompatycznego otwarcia minęło niewiele, a to się wg mnie zaczyna sypać. Czy tylko ja mam takie spostrzeżenia ?

Wkleił bym foty ale nie wiem jak ...

Pozdrawiam, w oczekiwaniu na konkretny przegląd całości tej inwestycji drogowej i poprawki.