Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Poprzednia wiadomość | Następna wiadomość |
Re: Kto ma interes w sianiu niezgody ? |
Jako ciekawostkę podam info dla tych , co mentalnie zatrzymali się w PRLu i twierdzą, że pociągi zawsze powodują hałas. Otóż nie, składy kolejowe nie muszą być głośne. Obecnie, nowoczesne pociągi jeżdżą szybciej i ciszej. Wraz z nowymi technologiami i dyrektywami unijnymi , do końca tej dekady , ma zniknąć problem skrzypiących, piszczących, zgrzytających, hałaśliwych pociągów. Decydenci UE chcą poprawić komfort życia i wymusić na przewoźnikach unowocześnianie taboru. A jako że hałas ma ścisły związek z hamowaniem składów kolejowych, uradzono, że konieczna jest… wymiana kół. Dokładniej – wstawek hamulcowych. Z żeliwnych na kompozytowe. „TSI Hałas” od 8 grudnia 2024 roku ma być obowiązującym prawem UE. Obecnie nowe wagony osobowe mają tzw. ciche wózki, nowoczesne koła monoblokowe i hamulce tarczowe, co przekłada się na wysoki komfort akustyczny podróży w nich, jak i na ogólny emitowany poziom hałasu. Hałas generują wagony towarowe z kołami obręczowanymi, ale i na to są już sposoby. W unijnych dokumentach, m.in. przyjętym niedawno rozporządzeniu Komisji Europejskiej, czytamy, że „kompozytowe wstawki mogą zmniejszyć poziom hałasu nawet o 10 dB, co odpowiada 50 proc. redukcji hałasu słyszalnego dla ludzi”. Nowocześniejsze systemy hamulcowe gwarantują nie tylko znaczne wyciszenie pociągów, lecz również poprawę bezpieczeństwa. Krótszą drogę hamowania. Wiele tu też zależy od stanu torów, a te mają już być budowane w nowych , cichych technologiach i przystosowane do prędkości 200-250km/h ( oczywiście takich prędkości pociąg jadąc przez miasto nie rozwija, a zwalnia do 20-30km/h). W krajach Europy zachodniej, np. Szwajcarii , gdzie normy hałasu są wyśrubowane do granic absurdu, pociągi osobowe jadą przez środek miast, dosłownie pod oknami mieszkańców w sposób niemalże bezszelestny ( no może trochę i przesadziłem , ale da się spać i spokojnie mieszkać ) . ... i jeszcze jedno : Gdyby polskie pociągi osiągały prędkość około 200 km na godzinę, to podróż między miastami trwałaby 1,5 do 2 godzin. W takiej sytuacji kolej wygrywałaby z transportem lotniczym, choćby dlatego, że lotniska zwykle znajdują się poza miastem, a pociągi wjeżdżają na dworce w centrum.
|
Odpowiedz na tę wiadomość | Wyświetlaj płasko | Nowszy wątek | Starszy wątek |