Dzisiaj na konferencji grupka radnych ogłosiła, że będą chcieli obciąć diety. Ale po tej konferencji rozmawiałem przed blokiem z sąsiadką o radnym Prosińskim, która powiedziała, że chłop w oświadczeniu majątkowym nic nie ma jest biedny a tu nagle chce obciąć jeszcze dietę.
Pytam się o co chodzi?
Ona mi na to, że ten Pan to jakiś cwaniaczek, podobno nic nie ma na siebie. A wczoraj u sąsiadów robił robotę.
Dalej pytam się o co chodzi?
A ona do mnie czy widzi sąsiad jaki hipokryta? czy taki ktoś co nigdzie nie jest zatrudniony tylko radny da radę przeżyć teraz za kilka groszy?
Odpowiedziałem, że pewnie jak sobie dobrze radził do tej pory i będzie robić tak dalej.