Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
Teraz będzie kolorowo i wesoło |
Będzie wspólne palenie zioła na zjazdach hipPiSów.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Teraz będzie kolorowo i wesoło |
Macierewicz da czaaaaadu hahaha
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Teraz będzie kolorowo i wesoło |
siwy, dzieci twojego sarkazmu nie rozumieją ! jaśniej to tak : Nowy y szef klubu PiS Ryszard Terlecki w młodości nosił przezwisko \"Pies\". Był jedną z najważniejszych postaci ruchu hipisowskiego w Polsce i wielką miłością Kory Jackowskiej. Jego kandydaturę zarekomendował Jarosław Kaczyński. Czy prezes PiS zna jego burzliwą przeszłość? \"Jedna z najważniejszych postaci ruchu hipisowskiego w Polsce. W czasach hipisowskich wraz z Korą stanowili jedną z najbardziej malowniczych par tego ruchu\" - tak o nowym szefie klubu PiS Ryszardzie Terleckim pisał w książce \"Hipisi w PRL-u\" Kamil Sipowicz, obecny partner Jackowskiej. Kora napisała autobiografię kilkanaście lat temu, kiedy Terlecki nie był jeszcze osobą publiczną. W \"Podwójnej linii życia\" opisała swój pierwszy romans. \"Tak bardzo się wtedy zakochałam, że straciłam swoją osobowość, zatraciłam siebie\" – pisała Kora Jackowska i dodała, że \"kleiliśmy się też przez krótki czas\", co w żargonie hipisów oznaczało wąchanie kleju. Terlecki do związku z Korą się przyznaje. Do wąchania kleju już jednak nie. – Czy próbowałem? Nie wiem, już nie wiem... – mówił kilka lat temu. Potem już stanowczo zaprzeczał. – Nie, nie używałem narkotyków – twierdził Terlecki. Co ciekawe, podczas wtorkowego posiedzenia klubu PiS ustalono również, że kandydatem PiS na marszałka Sejmu będzie inny dawny hipis - Marek Kuchciński. „Penelopa” i „Członek” to dwa pseudonimy, których w młodości używał polityk. Ten żeński wziął się podobno od „wierności zasadom”. Co z „Członkiem”? Wieść niesie, że gdy Kuchciński przyszedł do hipisowskiej grupy pod wodzą niejakiego Mundka, rzucił, że chce się zapisać „na członka”. Podobno, żeby zdobyć morfinę, grupa ta potrafiła nawet okraść aptekę. Ale Kuchcińskiemu nigdy nic nie udowodniono. Sam Kuchciński przyznał jednak, że „był ciekawy różnych stron życia”. – Parę razy próbowałem, ale nie tak, żeby miało się skończyć Kotańskim – wyznał w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” pytany o narkotyki i tłumaczył, że zanim coś oceni, lubi „naprzód dotknąć”. Do byka nie podchodż z przodu, do konia z tyłu, a do IDIOTY - w ogóle!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |