4lomza.pl/

Mam pożyczkę w Providencie i niestety, ale chyba w tym tygodniu nie dam rady uzbierać potrzebnej raty. Myślicie, że jak ten pan przyjedzie po ratę to mogę z nim jakoś negocjować przełożenie płatności? A może lepiej zadzwonić do firmy już teraz i poprosić o jakąś pomoc?

Praw­dzi­wa miłość nie wyczer­pu­je się nig­dy. Im więcej da­jesz, tym więcej ci jej zostaje.

Dzwoń do nich i nie czekaj. Dołożą takie odsetki, że do końca życia nie spłacisz.

Tak się właśnie zaczyna tzw. spirala długów, powodzenia ;) Zaraz ci pewnie zaproponują kolejną pożyczkę, żeby spłacić tę pożyczkę ;-)

Patologia... Jak nisko trzeba upaść, żeby pożyczać pieniądze w Providencie????

Pewnie ze mozna!
A jak zrobisz prezesowi dobrze bez zobowiazan to ci te
umozy albo jeszcze dolozy od siebie zebys mogla sie ogarnac.

Chętnie pomogę w pozyskaniu bezzwrotnych dotacji na dowolne potrzeby finansowe, cele projekty, marzenia. Od razu mowie, ze to nie są dotacje z Unii Europejskiej
noweotoczenie@gmail.com

Wbrew pozorom, im człowiek biedniejszy, tym chętniej zaciągnie w providencie czy w innych firmach chwilówkowych. Ba! Oni dowożą nawet kasę do domu :) Pamiętam jak mój wujek pożyczał od nich 500 zł, zwrócić musiał 800 czy 900. Nie pamiętam.
Tu masz więcej opinii: http://www.forum-kredytowe.pl/f160/provident-opinie-42369.html.
Jedni zachwalają a inni negują.

Przecież to czyste pozycjonowanie.
Najpierw wrzucają temat do rozmowy a potem jak powyżej podrzucają linki ....