4lomza.pl/

Jak myślicie, z tymi planowymi usterkami w pralkach i innych urządzeniach RTV/AGD to jest prawda? Myślicie, że rzeczywiście coś jest na rzeczy? Czy są jeszcze producenci którzy nie robią takich cyrków?

Planowe to może nie są ale producenci dążąc do maksymalizacji zysków montują najtańsze podzespoły, które mogą ale nie muszą się zepsuć.

W dzisiejszych czasach najwiecej zarabia się na serwisie i dotyczy to praktycznie kazdej dziedziny czy branży. A jak serwis nie da rady to następna sztuka. Bo części są słąbej jakości to raz, a dwa, to że składają się z większych, nierozbieralnych podzespołów, które są drogie. Na przykład z branży motoryzacyjnej: łożysko w Golfie III kosztuje 20-40zł to w juz w Golfie V 150-500zł. A do tego robocizna - banalnie prosta, ale też droga. Wieża firmy Samsung ma niecałe 4 lata, a niedziała CD?MP3, kaseta(zależało mi żeby była bo mam pudło starych kaset), radio też słabo, stoi w formie dekoracji podłaczone pod komputer. Syf, nawet nie chce mi się tego naprawiać, na szczęście jest Youtube.:)

Pojawia się dużo artykułów na ten temat i wg mnie coś jest jednak na rzeczy. To nie przypadek, że pralka ulega awarii kilka miesięcy po skończonej gwarancji. Producentom po prostu nie opłaca się robić trwałych rzeczy, bo musi być w branży ruch - ze szkodą dla środowiska.
Dlatego uważam, że nie warto kupować drogich sprzętów AGD - max 1000 - 1200 zł. Rozejrzyj się też na https://deyde.com/pl/pralki jest to porównywarka cenowa ofert ze większości krajów Unii Europejskiej. Kupujesz mniej więcej na takich samych zasadach jak w PL. Przy czym na zachodzie pojawiają się zdecydowanie większe przeceny niż w kraju - bywa, że dany produkt można kupić 30% taniej od tego samego w kraju.

Trzeba też przyznać, że ostatnio dużo chłopów w Polsce zamieniło się w cipy i nie potrafią naprawić prostej rzeczy.

prosta symulacja trwałości sprzętu i wiadomo gdzie można ciąć koszty, tu odwinie się trochę miedzi z uzwojenia, tam zmieni się grubość plastiku itd.
Nikt się nie p..doli, producentowi nie zależy na kliencie, a na pieniądzach. To nie żadna teoria spiskowa a czysta matematyka.